Najwcześniej w czwartek wieczorem poznamy wyniki wyborów do sejmiku województwa. System Państwowej Komisji Wyborczej wciąż nie działa. W środę w powiatowych komisjach decydowano o ręcznym liczeniu głosów.
- Ich protokół nie zawierał błędów, ale zabrakło podpisów na wszystkich stronach. Dziś powinni dostarczyć właściwą wersję, podobnie jak komisja powiatowa z Kraśnika, której protokół nie był opieczętowany - mówi Anna Samulak, przewodnicząca WKW. - Jeśli w czwartek dostaniemy wszystkie dokumenty z powiatów, to będziemy pracować tak długo, aż opracujemy protokół zbiorczy - dodaje.
Tymczasem w Powiatowej Komisji Wyborczej w Lublinie przez cały dzień próbowano podliczyć głosy ze wszystkich gminnych komisji (ostatnia dostarczyła protokoły we wtorek wieczorem) w oparciu o dane z systemu komputerowego. Wciąż jednak pojawiały się błędy. Np. jeden z kandydatów miał więcej głosów, niż w jego okręgu było wyborców uprawnionych głosowania.
- Dlatego po godz. 16 zapadła decyzja, żeby zacząć liczyć najprostszą metodą, czyli ręcznie. Chcemy to zrobić jak najszybciej, powinno to zająć kilka godzin - mówił w środę wieczorem Wojciech Wolski, przewodniczący komisji. Przy liczeniu głosów zaangażowanych tu było w sumie 13 osób.
Sejmik Województwa Lubelskiego
• Wciąż prawdopodobna jest podana przez nas wczoraj wersja, zgodnie z którą PSL weźmie 14 mandatów, PiS - 12, PO - 6, a SLD - jeden. W takim wariancie niewykluczone jednak, że jedynym radnym lewicy będzie nie Mirosław Złomaniec z okręgu nr 2, a Riad Haidar z Białej Podlaskiej, który zdobył pokaźną liczbę głosów na Podlasiu.
• Z kolei najnowszy scenariusz, który w środę krążył wśród działaczy PSL mówił aż o 15 mandatach dla ludowców. PO - 6, PiS - 12. Jeśli się sprawdzi to, SLD najprawdopodobniej zabrakłoby w sejmiku.
• Wśród polityków Platformy dominuje natomiast wersja, według której tej partii przypadłoby 7 albo 8 mandatów, PiS - 12 i a PSL 12 lub 13. Sojusz ma 1 mandat.