Plaże, trasy rowerowe, przystanie kajakowe, hala jeździecka, czy też szlak młynów wodnych. Wszystko to ma się znaleźć w zlecanej przez miasto koncepcji urządzenia doliny Bystrzycy. Nie będzie to pierwsza koncepcja, ale czy stanie się ostatnią, tą zrealizowaną?
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Urząd Miasta już szuka firmy, która opracuje wizję tego, co ma się znaleźć wzdłuż rzeki. – Zapytania ofertowe wysłaliśmy do sześciu firm – mówi Marzena Szczepańska, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji i Remontów. Wykonawca ma być wybrany jeszcze w maju i będzie musiał uwzględnić to, czego zażyczył sobie Ratusz.
Jednym z wymaganych elementów są plaże po obu brzegach rzeki. Mają kusić kawiarenkami, hamakami i miejscami do zabaw dla dzieci, a nawet kinami letnimi, wypożyczalniami rowerów, czy samoobsługowymi punktami napraw jednośladów.
Na takie plaże wstępnie wyznaczono sześć miejsc: jedno w rejonie ul. Rąblowskiej, trzy po stronie ul. Nałkowskich, jedno w rejonie Działkowej po stronie os. Przyjaźni, a ostatnie niedaleko starego mostu przy al. Andersa, który ma się stać... drugim mostem kultury. Obok niego powstałaby też przystań kajakowa.
Przystani ma być więcej, m.in. w rejonie Wrotkowa poniżej zalewu, okolicach os. Nałkowskich, ul Romera, stadionu Startu i Bronowic, które dostałyby też nowy, duży plac dla dzieci na proszącym się o to terenie na tyłach szkół przy Przyjaźni. Byłyby tu nawet zadaszone miejsca do grillowania, czy górka saneczkowa.
Zlecona przez miasto koncepcja ma obejmować także szlak młynów wodnych zakładający „odtworzenie wzdłuż rzeki Bystrzycy kilku miejsc, gdzie kiedyś znajdowały się młyny”, punkty widokowe, nowy park nadrzeczny między Romera i Janowską, czy też odtworzenie parku Rusałka.
W wytycznych mowa jest o budowie szerokich na 5 metrów kładek pieszo-rowerowych (cztery na wysokości ul. Nałkowskich, ponadto przy Rąblowskiej, Romera, Muzycznej, Cukrowniczej, Rusałce i Azaliowej. Do budowy lub modernizacji i oświetlenia wskazano 13 odcinków ścieżek rowerowych, poszerzona ma być najbardziej oblegana część bulwaru od al. Piłsudskiego do stajni.
W obrębie LKJ miasto widzi m.in. dużą halę namiotową do całorocznej organizacji zawodów i pokazów jeździeckich. Hala i hipodrom miałyby zostać zbudowane w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, tak jak Lubelskie Centrum Żeglarstwa nad Zalewem Zemborzyckim. Poza tym głównym inwestorem ma być miasto.
Pieniądze na ten cel Ratusz chce uzyskać z unijnych dotacji, ale najpierw musi je wywalczyć. – Konkursy będą ogłaszane w 2016, 2017 i 2018 roku – wyjaśnia Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. – W zależności od uzyskanych środków projekty będą realizowane sukcesywnie.
Koncepcja zamawiana przez Ratusz ma być gotowa w listopadzie. Nie będzie ona pierwszą. Cztery lata temu własną zlecał Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, płacąc 50 tys. zł za dokument, który wzbudzał szeroką dyskusję za sprawą pojawiających się w nim niecodziennych nazw i sformułowań, jak np. „Sugar Kovalczyk”, czy „doświadczenie fi-fi”.
Czy zamówienie nowego dokumentu oznacza, że stary trafił do kosza? – Opracowując wytyczne dla autorów zamawianej przez nas koncepcji posiłkowaliśmy się wieloma wcześniejszymi analizami, także tą – mówi Krzyżanowska.