Wokół tylko bruk i ani skrawka zieleni – skarżą się mieszkańcy Ogrodów Dożynkowa. Miejskim urzędnikom zarzucają, że nie pomyśleli o terenach rekreacyjnych na nowym osiedlu. Lokatorzy sami znaleźli wyjście i proszą magistrat o pomoc.
Bloki wzdłuż ul. Cyprysowej są szczelnie obstawione samochodami. Brakuje miejsc postojowych, więc samochody parkują na chodnikach. Skrawki trawnika są zbyt małe, by mogły służyć za teren do wypoczynku.
– Do zabawy zostają tylko uliczki – mówi Paulina Narecka, która przy ul. Cyprysowej opiekuje się siostrzeńcem. – Niewielki parking służy dzieciom do jazdy na rowerze. Tak być nie powinno. Szkoda że ktoś tego wcześniej nie przemyślał.
Podobnego zdania jest większość mieszkańców osiedla. To około półtora tysiąca osób, w tym setki rodzin z małymi dziećmi. Przedstawiciele wszystkich wspólnot mieszkaniowych zwrócili się z apelem do Ratusza. Wytykają urzędnikom, że przygotowując plan zagospodarowania, zapomnieli o terenach rekreacyjnych. Zadbali tylko o działki dla developerów.
– Nie wyprowadzaliśmy się do śródmieścia, tylko na peryferia – mówi Jacek Ochmiński, z ul. Cyprysowej. – Spodziewaliśmy się, że będą tu utrzymane jakieś standardy. Tymczasem nie ma nawet skrawka terenu, gdzie mieszkańcy mogliby wypocząć. Nawet chodniki są obstawione samochodami.
Jeden z developerów urządził przy ul. Cyprysowej niewielki plac zabaw. Mieszkańcy twierdzą, że to półśrodek, w dodatku, nielegalny.
– Jest zbyt blisko budynku i ulicy – dodaje Ochmiński. – Teoretycznie powinien być zlikwidowany, ale co z dziećmi?
Mieszkańcy proponują, by na teren rekreacyjny przeznaczyć sąsiednią działkę. Należy ona do upadłego developera i jest całkowicie zaniedbana. Plan zagospodarowania przewiduje tam tereny zielone.
– Miasto mogłoby wykupić działkę i zrobić tam coś w rodzaju parku – mówi Ochmański. – Powstałby wąwóz, podobny do tego na Czubach. Byłoby to z korzyścią nie tylko dla mieszkańców ul. Cyprysowej, ale i dla całej dzielnicy.
Wspólnoty mieszkaniowe zwróciły się z odpowiednim apelem do prezydenta Adama Wasilewskiego.
– Urząd Miasta i Uniwersytet Przyrodniczy pracują nad koncepcją przygotowania terenów zielonych – mówi Mirosław Bielawski, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarowania Mieniem UM. – Rozmowy dotyczą również działki, o której wspominają mieszkańcy ul. Cyprysowej. Trzeba czekać na ustalenia.
Nawet jeśli zapadną one w najbliższych miesiącach, to nie ma szans na szybką organizacji parku.
Miasto musiałoby wykupić działkę od prywatnego właściciela, a w tegorocznym budżecie nie przewidziano pieniędzy na ten cel.