Zdecydowanie tylko odbiorcą doznań słuchowo-wzrokowych dane mi było być wieczorem w kościele Świętej Rodziny. Uświadomiłem sobie, że o ile kolędy znane są nam dość dobrze (szczególnie pierwsze ich zwrotki), o tyle pieśni o czasie Wielkiej Nocy i Zmartwychwstaniu prawie wcale. A zatem koncert ten miał również walor poznawczy.