Radny Stanisław Podgórski zostanie wykluczony z Platformy Obywatelskiej? Domagają się tego lubelscy działacze tej partii. Chodzi o ostatnią sesję Rady Miasta na której Podgórski podpisem poświadczył obecność na początku obrad, choć dotarł na sam koniec sesji.
Wniosek ma związek z ostatnią sesją Rady Miasta Lublin. Radny Stanisław Podgórski (PO) dotarł na sam koniec obrad, już po wszystkich głosowaniach. Podpisał się na liście, na której radni podpisują się na początku sesji oraz na drugiej, na której robią to po zakończeniu. Tylko podpisanie obu list gwarantuje radnemu, że dostanie dietę w pełnej wysokości (ok. 2500 zł). Jeśli na jednej z list brakuje parafki, wtedy dietę zmniejsza się o 30 proc.
Szef struktur PO w Lublinie Grzegorz Nowakowski w rozmowie z "Radiem Lublin" określił zachowanie radnego mianem nieetycznego. - Jeśli kogoś nie ma na sesji nie powinien brać za to pieniędzy - stwierdził Nowakowski tłumacząc w ten sposób wniosek o wykluczenie Podgórskiego z partii.
Stanisław Podgórski komentował wówczas wniosek do prokuratury jako działanie polityczne. - To próba zdyskredytowania mnie obliczona na to, że ukaże się szereg negatywnych publikacji na mój temat. Ale na koniec i tak się wszystko wyjaśni - mówił Podgórski.