Policjanci w całym regionie masowo odchodzą na zwolnienia lekarskie. W Opolu choruje cała drogówka. W lubelskiej komendzie miejskiej na L4 poszło aż 250 mundurowych. Z nieoficjalnych informacji wynika, że tajemniczy wirus zaatakuje wkrótce funkcjonariuszy z Lubartowa
W Opolu Lubelskim na zwolnieniach jest 10 osób, cała drogówka – mówi nam jeden z mundurowych. – W Parczewie jest problem z obsadzeniem służb, bo choruje ponad 30 osób, w tym 8 policjantów z drogówki i 10 ze służby patrolowej.
W całym regionie służy blisko 5 tys. policjantów. Od paru dni znacznie rośnie liczba mundurowych, przechodzących na L4. We wtorek do południa takie zwolnienia przedstawiło przełożonym aż 719 osób. To głównie policjanci z drogówki, prewencji oraz funkcjonariusze pionów kryminalnych.
– Cały czas monitorujemy sytuację. Nie mamy żadnych sygnałów, by gdziekolwiek zagrożona była ciągłość służby – zapewnia nadkom. Renata Laszczka- Rusek, rzecznik lubelskiej policji. – Mamy świadomość, że sytuacja może być zła. Policjanci nadal jednak wykonują swoje obowiązki i reagują na wszystkie zgłoszenia.
W chełmskiej jednostce choruje blisko 17 proc. policjantów, głównie z drogówki i prewencji. Przedstawiciele tamtejszej komendy zapewniają jednak, że na ulicach nie brakuje patroli.
We Włodawie choruje blisko 20 proc. policjantów. – W większości są to zwolnienia związane z długotrwałymi schorzeniami, ciążą lub urazami w służbie – zapewnia Bożena Szymańska z włodawskiej komendy.
Najwięcej chorych policjantów jest w komendzie miejskiej w Lublinie. Jak ustaliliśmy, na L4 przebywa tu aż 250 mundurowych. Zwolnienia przedstawiło też 71 policjantów z oddziału prewencji. W Chełmie choruje 70 mundurowych. W Radzyniu Podlaskim spośród ok. 100 policjantów, aż 60 przebywa na zwolnieniu. W Hrubieszowie choruje 47 na ok. 120 mundurowych. Zła sytuacja panuje również w Łukowie, gdzie zachorowało aż 40 policjantów.
W Parczewie na zwolnieniach są 32 osoby, a w Janowie Lubelskim 20. Podobna sytuacja panuje w Rykach. Zdrowie dopisuje za to mundurowym z Kraśnika. Tam L4 przedstawiło tylko 14 policjantów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w najbliższych dniach może pogorszyć się stan zdrowia policjantów z Lubartowa.
Masowe przechodzenie na zwolnienia chorobowe to nieformalny element protestu mundurówki, który trwa od kilku miesięcy. Policjanci wyjątkowo sumiennie wykonują swoje obowiązki. W przypadku drobnych wykroczeń, stosują pouczenia zamiast mandatów. Z dotychczasowych szacunków wynika, że budżet państwa stracił już na tym kilkadziesiąt milionów złotych.
Policjanci domagają się m. in. podwyżek o 650 zł oraz zmian w przepisach emerytalnych. Resort spraw wewnętrznych nie chce przystać na te postulaty. Kolejne rozmowy z policyjnymi związkami kończą się fiaskiem.
W najbliższych dniach, w ramach oficjalnego protestu, policjanci zamierzają masowo oddawać krew. Akcję zaplanowano w całej Polsce na 9–10 listopada. Po oddaniu krwi mundurowym przysługuje dzień wolny. To może oznaczać spore problemy ze zgromadzeniem odpowiedniej liczby funkcjonariuszy, do zabezpieczenia warszawskiego Marszu Niepodległości 11 listopada.
W akcji policjantów biorą udział także inne służby mundurowe.
– Od samego początku uczestniczymy w proteście służb mundurowych. Zapewniam, że niebawem strażacy zaczną bardziej dbać o swoje zdrowie. W tej chwili już zauważam symptomy „większej zachorowalności” – mówi Waldemar Bałkowiec, przewodniczący wojewódzkiego oddziału Związku Zawodowego Strażaków „Florian”. pp