Policjant z lubelskiej drogówki zatrzymał pijanego kierowcę. Przy okazji sam o mało nie został potrącony. Okazało się, że drogowy pirat miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie i zakaz prowadzenia pojazdów.
– Zauważył, że ten w dalszym ciągu zjeżdża na przeciwległe pasy ruchu i ignoruje znaki drogowe – relacjonuje Andrzej Fijołek , z wydziału prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Powiadomił o tym fakcie oficera dyżurnego Komendy Miejskiej, mówiąc w jakim kierunku porusza się kierujący Astrą. Policjant wyprzedził kierującego oplem i zatrzymał się przed skrzyżowaniem z ul Diamentową.
Kiedy za nim zatrzymał się opel, wysiadł z samochodu, pokazał legitymację i próbował otworzyć drzwi astry. Wtedy kierowca gwałtownie ruszył omal nie potrącając policjanta. Opel pomknął ulicą Zemborzycką w kierunku ul. Kunickiego. Kierowca łamał przy tym wszelkie zasady ruchu drogowego. Wreszcie wjechał na teren stacji benzynowej przy ul. Kunickiego. Tam policjant zatrzymał pirata. Na miejscu pojawił się też patrol, wysłany przez dyżurnego policji.
Okazało się, że kierowca to 30-latek z Lublina. Miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto miał czynny zakaz prowadzenia pojazdów. Tylko za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 2 lat więzienia.