Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Utworzenie regionalnej karty dużej rodziny - to zdaniem radnej sejmiku województwa Bożeny Lisowskiej pomysł na pomoc rodzinom wielodzietnym i przeciwdziałanie zjawisku migracji z Lubelszczyzny. Pomysłem wkrótce zajmie się Zarząd Województwa Lubelskiego.
Podobne projekty, o nieco mniejszym zasięgu, powstały już w kilku miastach regionu, m. in. Lublinie, Puławach, Kraśniku czy Krasnobrodzie. Na szczeblu regionalnym pomysłem zainteresował się samorząd województwa małopolskiego.
- W kwietniu ubiegłego roku sejmik przyjął deklarację w sprawie regionalnej karty dużej rodziny. Kilka gmin i powiatów już włączyło się do projektu. Chcemy zaangażować w niego także spółki, w których województwo ma akcje oraz podmioty komercyjne - mówi Piotr Odorczuk, kierownik biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.
Zdaniem Bożeny Lisowskiej z tych wzorców należy korzystać.
- Oczywiście dostosowując program do potrzeb naszego województwa. Moglibyśmy wesprzeć rodziny wielodzietne uprawniając je do korzystania z ulg w ramach instytucji prowadzonych przez samorząd. Chodzi o muzea, placówki oświatowe, PKS, czy Przewozy Regionalne. Program mogliby wesprzeć także prywatni przedsiębiorcy - mówi Lisowska, która zgłosiła interpelację w tej sprawie.
- Ta interpelacja na pewno nie pozostanie bez odpowiedzi - zapewnia Łukasz Chomicki z oddziału komunikacji społecznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego.
