Jutro takie naklejki znajdą w naszej gazecie czytelnicy z Lublina. Dzięki nim mogą podpowiedzieć innym, w którym sklepie czy barze jest miła obsługa i dobry towar.
To bardzo proste. Kupując Dziennik Wschodni na terenie Lublina, dostaniesz dwie naklejki. Jedna to wyraz uznania dla miejsca, które warto odwiedzić. Druga naklejka jest ostrzeżeniem przed miejscem, które najlepiej omijać szerokim łukiem. Inaczej mówiąc, które miejsce jest OK, a które nie. Żeby ocenić sklep lub lokal, wystarczy umieścić odpowiednią naklejkę obok wejścia.
- Dlaczego warto wziąć udział w akcji? Bo nie warto być biernym, kiedy ma się okazję coś zmienić, pokazać czerwoną kartkę tym, którzy zapomnieli o klientach lub promować tych, którym na nich zależy - zachęca Kamil Telejko z Portalu Kultury Miejskiej pora.pl.
- To dobry pomysł. Byle tylko ci źle ocenieni nie poprawiali sobie wizerunku nerwowym zdzieraniem naklejki, ale zabrali się za pracę - mówi Jacek Filipek, mieszkaniec Lublina. Ma złe wspomnienia z zakupów w osiedlowym sklepiku. Parę razy zdarzyło mu się tam kupić przeterminowany towar. Pan Jacek wyrzucał takie zakupy do kosza, myśląc, że w sklepie ktoś zapomniał sprawdzić, co stoi na regałach. Ale już tak nie myśli.
Ale są też miejsca, które warto pochwalić. - Niedawno kupowałem ubrania - wspomina Mateusz, student UMCS. - Pani w sklepie spędziła przy mnie pół godziny, nie zajmując się w tym czasie żadnym innym klientem. Przynosiła z magazynu, co tylko chciałem, doradzała jak mogła. Bardzo się nabiegała. A i w samym sklepie była bardzo miła atmosfera. Wyszedłem zadowolony.
Już w ten weekend będziemy sprawdzać, komu wystawiliście dobrą, a komu złą ocenę. Pierwszy raport w poniedziałek.