W poniedziałek rozstrzygną się losy przebudowy pl. Litewskiego. Jeśli do tego dnia od wyniku przetargu nie odwoła się żaden z przegranych, to miasto podpisze umowę ze zwycięzcą. Prace zaczną się od rozbiórki fontanny, bardziej czasochłonnej, niż się wydaje.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Przypomnijmy: przetarg na przebudowę placu wygrała warszawska spółka Budimex, bo to ona złożyła najtańszą (49 mln zł) ofertę ze wszystkich dziewięciu firm starających się o zlecenie.
Przegrani mogą jeszcze ten wynik zaskarżyć. – Odwołanie może wpłynąć do poniedziałku do północy – mówi Marzena Szczepańska, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta. I trzyma kciuki by odwołania nie było. – Jeśli go nie będzie, mamy prawo podpisać umowę z wykonawcą. Na jej zawarcie wyznaczone są dwa dni: 1 lub 2 marca.
W ciągu kolejnych 10 dni Budimex będzie musiał przedstawić harmonogram prac i uzgodnić go z Urzędem Miasta. – A potem wbijamy łopatę – zapowiada Szczepańska. – Zaczynamy od rozbiórek, w tym istniejącej fontanny. Na pewno są pod nią niespodzianki, nie wiemy tylko jak duże i ile czasu zajmie praca archeologom.
– Badania potwierdziły obecność w tym miejscu fundamentów cerkwi – wyjaśnia Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków. Prawosławna świątynia powstała tu w latach 1873-76, a po odzyskaniu przez Polskę niepodległości władze miasta zdecydowały o rozbiórce budowli postrzeganej wówczas jako symbol dominacji zaborcy. Rozbiórka zakończyła się w 1925 r.
Ziemia nadal będzie skrywać ten rozdział historii. – Prace na pl. Litewskim zostały zaprojektowane tak, żeby fontanna omijała dawną cerkiew i żeby nie było konieczne usuwanie czegokolwiek, bo byłoby to niezasadne, ponieważ te pozostałości są istotnym elementem historii miasta – podkreśla Mącik.
Badania archeologiczne mogą potrwać trzy miesiące. Ale nie oznacza to, że w tym czasie nic się nie będzie działo. Trzeba m.in. zabrać się za podziemne sieci, czy też za wycinkę drzew. Z wycinką miasto nie zdążyło przed końcem lutego, prace będą prowadzone w okresie lęgowym ptaków i każde ze wskazanych do usunięcia drzew ma obejrzeć ornitolog i sprawdzić czy nie ma tu gniazd.
W pierwszej połowie marca dowiemy się, kiedy zamknięty dla samochodów zostanie odcinek Krakowskiego Przedmieścia mający się stać nową częścią deptaka. Wtedy też zmienią się trasy komunikacji miejskiej (nocne linie trafią na pl. Wolności), a Ratusz wprost mówi, że nie ma szans na to, by po nowym deptaku jeździły autobusy. – Nawet, gdybyśmy chcieli, to niemożliwe – stwierdza Szczepańska.
Przebudowa placu ma się zakończyć najpóźniej 30 kwietnia przyszłego roku. Najbardziej okazałym elementem ma być nowa, multimedialna fontanna. – Będzie mieć pięć funkcji: woda, światło, dźwięk, lasery, obraz – mówi Szczepańska. – Będziemy mieć m.in. dyszę tworzącą wodny ekran, na którym będziemy mogli wyświetlać obrazy projektorem, niczym na zwykłym ekranie.