Na wniosek prezydenta Rada Miasta zmieniła stawki opłat w komunikacji miejskiej. Pasażerowie kasujący bilet za 2,40 zł będą mogli przesiadać się do woli przez pół godziny. A bilety u kierowcy będą droższe.
Tego typu biletów nie będzie można jednak kupić u kierowców. Będą oni sprzedawać jedynie bilety jednorazowe za 2,80 zł, które nie będą uprawniać do przesiadek. Takie bilety będzie można kupić też w karnecie po 5 sztuk w cenie 12 zł, dzięki czemu koszt pojedynczego biletu spadnie do 2,40 zł, ale nadal nie będzie można z nim się przesiadać.
Natomiast w pojazdach wyposażonych w automaty biletowe będzie można kupować wszystkie rodzaje biletów, także te czasowe.
Zarząd Transportu Miejskiego wyjaśnia, ze chce w ten sposób ograniczyć sprzedaż biletów przez kierowców. W zeszłym roku wydali oni aż 21 proc. wszystkich sprzedanych w Lublinie biletów jednorazowych.
W cenniku pojawiają się też bilety dla turystów pozwalające na jazdę przez 72 godziny w cenie 20 złotych. Będą one dostępne w postaci papierowej. To znaczne ułatwienie dla przyjezdnych, którzy choćby chcieli nie mogą teraz kupić 10-dniowej sieciówki nie posiadając karty biletu elektronicznego, na której wyrobienie trzeba czekać kilka dni.
Osoby potrzebujące załatwić kilka spraw, którym przydadzą się przesiadki będą mogły korzystać z nowych biletów 6-godzinnych w cenie 6 zł. W tabeli pojawia się też 90-minutowy bilet czasowy ważny w liniach nocnych i uprawniający do przesiadek. Jego cena została ustalona na 7 zł.
Nowe stawki mają obowiązywać od 1 września.
Na wniosek prezydenta radni uchwalili też ułatwienia w korzystaniu z biletów ulgowych przez osoby słabo widzące. Teraz muszą one posiadać legitymację Polskiego Związku Niewidomych, choć członkostwo w nim nie jest obowiązkowe. Zgodnie z nową uchwałą ZTM ma honorować także inne dokumenty poświadczające taką niepełnosprawność.
Prezydent jako autopoprawkę przyjął też wniosek radnego PiS, Dariusz Jeziora, by roczne bilety rodzinne przyznawane rodzinom wielodzietnym były wydawane nie jak obecnie w jednym, ale w trzech egzemplarzach. Z biletów takich korzysta teraz ponad 120 rodzin.
Prawdopodobnie na następnej sesji dyskutowana będzie propozycja radnej PiS, Jadwigi Mach, by bilety rodzinne przysługiwały nie tylko rodzinom z piątką dzieci (tak jest obecnie), ale też tymi z czwórką lub nawet trójką dzieci.