Ratusz zrywa umowę najmu budynku przy Czechowskiej 19a, który miał być rozbudowany, a został zburzony. Tymczasem opozycyjny PiS chce, by Rada Miasta skontrolowała tę umowę, jak i wcześniejszy kontrakt na najem biur w budynku powstającym przy ul. Wieniawskiej. – To czysto polityczne działanie – brzmi odpowiedź ze strony PO
Przypomnijmy: umowa miasta ze spółką Lalak Properties została zawarta w marcu. Zapisano w niej, że do końca 2017 r. spółka zaadaptuje biurowiec na potrzeby Urzędu Miasta, a ten wynajmie go wówczas na 10 lat. Powierzchnię najmu określono na 2 tys. mkw. zaś czynsz ustalono na 48 zł za mkw., a począwszy od trzeciego roku najmu na 49 zł za mkw.
Problem w tym, że budynek przy Czechowskiej 19a będący przedmiotem umowy został po jej podpisaniu zburzony. Ratusz uznał, że spółka „przekroczyła zakres przebudowy” i wysłał jej propozycję rozwiązania umowy. Odpowiedzi – jak twierdzi – nie dostał, więc idzie o krok dalej.
– Zdecydowaliśmy o jednostronnym odstąpieniu od umowy – poinformowała wczoraj Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. – Odpowiednie dokumenty są już przygotowywane.
To nie kończy wrzawy w tej sprawie, bo do porządku obrad dzisiejszej sesji Rady Miasta opozycja chce wprowadzić projekt uchwały zlecającej kontrolę tej umowy.
– Chcemy, żeby sprawę zbadała Komisja Rewizyjna – mówi Tomasz Pitucha, przewodniczący klubu radnych PiS. Zaznacza, że chodzi nie tylko o zbadanie sprawy z Czechowskiej, ale też najem powierzchni w budynku wznoszonym przy ul. Wieniawskiej przez firmę Orion. Gdy w sierpniu 2014 r. miasto podpisało najmu powierzchni, biurowiec ten był jeszcze w planach. Umowa została rozwiązana po tym jak naruszenie prawa zarzucił jej Urząd Zamówień Publicznych oraz Krajowa Izba Odwoławcza.
– To czysto polityczne działanie – tak projekt uchwały komentuje Michał Krawczyk, radny PO. – Przewodniczącym komisji jest radny PiS, więc radni mogli go poprosić, by taką kontrolę przeprowadził, bo ma on do tego prawo. Po drugie na tej sesji uchwalamy plan pracy Komisji Rewizyjnej zaproponowany przez jej przewodniczącego, a w planie tym nie ma takiej kontroli. Zastanawiam się dlaczego radni PiS robią polityczną hecę, zamiast współpracować z przewodniczącym komisji, który jest z ich klubu.