Białe plamy na mapie dróg rowerowych wytykają Ratuszowi rowerowi aktywiści, którzy rozliczyli prezydenta z jego obietnic z początku kadencji. Przyznają, że spełnił swoje zapowiedzi, ale nie tak jak chcieli
– Prezydent obiecał rowerzystom dwie rzeczy – przypomina Krzysztof Kowalik z Towarzystwa dla Natury i Człowieka. – Pierwsza to rozwój ścieżek rowerowych, druga to podwojenie liczby stacji Lubelskiego Roweru Miejskiego. Obie te obietnice udało się spełnić, ale spojrzeliśmy trochę głębiej.
– Nie ma skomunikowania dzielnic mieszkaniowych ze ścisłym centrum miasta – twierdzi Michał Wolny z Porozumienia Rowerowego. – Przez cztery lata obecnej kadencji udało się wybudować 48 km dróg dla rowerów. Może się to wydawać dużo, ale „Strategia rozwoju dróg rowerowych” zakładała, że w tym czasie powstanie ich dwa razy więcej. – mówi Kowalik. – Jako rowerzyści jesteśmy zawiedzeni obecną kadencją.
Działacze Porozumienia Rowerowego wskazują pięć tras, których budowa jest ich zdaniem najpilniejsza. Pierwszą z nich jest połączenie Drogi Męczenników Majdanka z Mostem Kultury, drugą jest połączenie ul. Filaretów z al. Smorawińskiego, kolejna to trasa od ul. Bajkowskiego (na tyłach Ratusza) do al. Spółdzielczości Pracy, zaś ostatnią jest połączenie pl. Zamkowego z rondem Pileckiego na skrzyżowaniu al. Solidarności z al. Sikorskiego.
Aktywiści wskazują też różne niedociągnięcia: skarpę obsuwającą się na ścieżkę rowerową w parku Jana Pawła II, czy też oznakowanie poziome ul. Narutowicza, które wciąż nie przewiduje możliwości skrętu w ulicę z kontraruchem.