Czy powstanie wykaz gruntów, na których będą mogły stanąć nowe hipermarkety? Już niedługo może o tym zdecydować sąd. Takiej rozprawy domaga się grupa miejskich radnych.
Sporządzenie listy działek pod markety to pomysł radnych lewicy. Chcą oni, by taki wykaz przygotował prezydent Lublina, jasno określając, w których miejscach można budować wielkie sklepy. Teraz częściowo reguluje to uchwała rady sprzed ośmiu lat.
– Dziś ta uchwała nie wytrzymuje już próby czasu – przekonywał swych kolegów radny Tadeusz Gajos na marcowej sesji Rady Miasta. I przekonał. Większość radnych uznała, że taka lista jest potrzebna. Na jej przygotowanie prezydent Lublina dostał czas do końca maja. Wykaz miejsc pod markety miał posłużyć do zmiany dokumentu z 1998 roku.
Pomysł od początku budził kontrowersje. – Są wątpliwości natury prawnej, czy można zobowiązać prezydenta do tego typu działań – tłumaczy Janusz Mazurek, zastępca prezydenta Lublina. Wątpliwości nie miał za to wojewoda lubelski, który uchwałę unieważnił. Stwierdził, że radni przekroczyli swoje kompetencje.
Ale autorzy pomysłu nie odpuszczają. Planują skorzystać z jeszcze jednej możliwości. Od rozstrzygnięcia wojewody przysługuje prawo odwołania się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Tyle że takiego odwołania nie może złożyć grupa radnych, ale cała Rada Miasta. Do tego, by sprawa skończyła się w sądzie, potrzebna jest osobna uchwała. Jej projekt jest już gotowy. Radni będą nad nią głosować na najbliższej sesji, która odbędzie się w najbliższy czwartek.
Jeżeli sąd uzna, że wojewoda nie miał racji, to uchwała zostanie utrzymana w mocy, a prezydent będzie musiał opracować wykaz działek pod markety. Tyle że ewentualny wyrok zapadnie już po 31 maja, a właśnie tego dnia upłynie termin wyznaczony prezydentowi przez radnych. Żeby dać prezydentowi więcej czasu, konieczna będzie kolejna uchwała. I znów zwolennicy listy będą musieli szukać poparcia wśród kolegów z Rady Miasta.
Sprawa budzi wiele emocji, bo dotyczy m.in. przyszłości działki przy al. Kraśnickiej 25, gdzie dziś swą siedzibę ma Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Prócz głównego biurowca jest tam jedyna w mieście zajezdnia trolejbusowa. Władze miasta otwarcie mówią, że przestarzała baza MPK na Helenowie jest zbyt droga w utrzymaniu i taniej byłoby wybudować nową. Jedną z propozycji jest przeniesienie zajezdni w inne miejsce. Wówczas grunty przy Kraśnickiej zostałyby wystawione na sprzedaż. A ta parcela jest łakomym kąskiem dla firm prowadzących hipermarkety. •