Trzeba mieć umiar i rozsądek – skomentował Andrzej Chrząstowski, szef Solidarności w byłej Daewoo Motor Polska, naszą wczorajszą informację, że syndyk fabryki złożył wniosek o wstępne ustalenie wynagrodzenia na 49 mln zł
Liszcz to najbardziej znany lubelski syndyk. Oprócz DMP prowadzi upadłość m.in. lubartowskiej garbarni i LZNS. Upadłości dużych zakładów przynoszą wysokie wynagrodzenia, znacznie wyższe niż osiąga zdecydowana większość lubelskich syndyków w mniejszych zakładach. Poza Liszczem na liście syndyków prezesa Sądu Okręgowego w Lublinie jest 101 nazwisk. Według sędzi Beaty Figaszewskiej, zastępcy kierownika sekcji ds. upadłościowych i układowych Sądu Rejonowego w Lublinie, o przydzieleniu syndykowi konkretnej upadłości decyduje jego doświadczenie i to jak radził sobie z poprzednimi upadłościami. Debiutanci dostają do poprowadzenia prostsze postępowania upadłościowe.
Kontrowersje związane z wnioskiem syndyka zbiegły się z pierwszą rocznicą ogłoszenia upadłości DMP przez Sąd Rejonowy w Lublinie. Postanowienie zapadło 1 października 2001r. Fabryka upadła, bo jej zadłużenie zbliżyło się do wartości majątku, przestała też trwale spłacać długi.
– Przez rok zrobiliśmy bardzo dużo, choć założenia na starcie były większe – przekonuje Mirosław Konarzewski, pełnomocnik syndyka ds. ekonomicznych. – Po roku zaczęliśmy dochodzić do sytuacji, że bieżące wydatki się bilansują.
Wcześniej, tylko przez dziewięć miesięcy, od stycznia do września 2001 r. fabryka przyniosła 172 mln zł start. – Syndyk podjął ryzyko zachowania działalności fabryki, aby stworzyć warunki do dalszego jej funkcjonowania – dodaje Konarzewski.
Teraz w byłym DMP działa kilka spółek powstałych na bazie dawnych wydziałów m.in. odlewni i kuźni. Ruszył też montaż lublinów. W sumie pracę znalazło 1,4 tys. osób, o tysiąc mniej niż w październiku 2001 r. Syndyk najwięcej uzyskał na zbyciu udziałów elektrociepłowni Megatem. Sprzedano je za 28,5 mln zł: z czego 4 mln zł trafiło do kasy masy upadłości, resztę przejęły banki.