Panny modliły się do niej o dobrego męża, kobiety ciężarne o lekki poród. W takich intencjach można było przyjść dziś do świątyni katedralnej
Relikwie przyjechały w samochodzie na sygnale po godzinie 16. Towarzyszyła im delegacja Autonomicznego Kościoła Prawosławnego Św. Góry Synaj w Egipcie, z arcybiskupem Damianem na czele. Był też zwierzchnik cerkwi prawosławnej w Polsce metropolita Sawa i arcybiskup lubelski i chełmski Abel. Kościół rzymsko-katolicki reprezentował arcybiskup Józef Życiński i biskup Mieczysław Cisło. - To, że tu jesteśmy to powrót do jedności kościoła sprzed schizmy - mówił arcybiskup Damian. - To znak jedności, której nie osiągnęliśmy, ale pragniemy.
W uroczystościach wzięli udział zarówno wierni z kościoła rzymsko-katolickiego jak i prawosławnego. Relikwie były wystawione do godz. 19.30. Później wróciły do Warszawy, by stamtąd trafić do klasztoru na Górę Synaj. (arle)
Kim była święta Katarzyna
Urodziła się ok. 282 roku. Była bogatą i wykształconą chrześcijanką. Przyjęła śluby czystości. Krytykowała prześladowania chrześcijan i postępowania cesarza Maksencjusza (lub Maksymiana), którego żonę nawróciła na chrześcijaństwo.
Wyrok śmierci zapadł po dyspucie religijnej, w której Katarzyna okazała się bieglejsza od pięćdziesięciu mędrców niechrześcijańskich, część z nich przy tym nawracając.
Niezadowolony z takiego obrotu sprawy cesarz skazał Katarzynę na śmierć. Najpierw łamano ją kołem. Według tradycji narzędzie tortur zostało zniszczone przez anioła i dlatego wyrok wykonano ścinając osiemnastoletniej Katarzynie głowę.
Patronka filozofów, studentek, bibliotekarzy, kołodziejów i kolejarzy. Stała się patronką wielu miast, uczelni (m.in. Sorbony) i świątyń. W Polsce wystawiono ku jej czci ponad 170 budowli sakralnych. Założono także zgromadzenie zakonne katarzynek.
Na obrazach jest przedstawiana w koronie, z palmą męczeństwa w dłoni i kołem do łamania kości. Czasem jeszcze z książką i mieczem. (arle)