Tułajew poskarżył się księżom? Kowalczyk drwi z szefa klubu PiS

To kolejna odsłona kłótni wokół odezwy w sprawie "destrukcyjnego wpływu ideologii gender” przygotowanej przez radnych PiS, nad którą w zeszły czwartek miała głosować Rada Miasta. Miał to być apel, by w podległych prezydentowi jednostkach i instytucjach "nie promowano treści zaczerpniętych z rewolucyjnej ideologii gender, chroniąc w ten sposób młode pokolenie”. A cały konflikt to nic innego, jak echo czwartkowej debaty w tej sprawie. PiS się wycofuje Podczas dyskusji PiS zszedł z tematu gender, czyli "płci kulturowej” na temat edukacji seksualnej, przytaczając m.in. fragmenty podręczników. Chwilę później Mariusz Banach z klubu Wspólny Lublin wytknął radnym PiS, że krytykowany przez nich dokument "Standardy edukacji seksualnej w Europie” opublikowało Wydawnictwo Czelej, należące do senatora PiS. Zaproponował, by do apelu wprowadzić poprawkę mówiącą, że zagrożenie gender jest realne, bo w Wydawnictwie Czelej opublikowano taką broszurę. Wtedy PiS, obawiając się, że poprawka zostanie przyjęta, wycofał cały projekt apelu. Szef klubu PiS dał upust swym emocjom na swojej stronie internetowej: "Ku naszemu zdziwieniu, w czwartek 16 stycznia podczas sesji Rady Miasta Lublin radny Mariusz Banach (katecheta ‚!', dr socjologii ‚!', członek Solidarnej Polski) ostro zaatakował ten projekt. Zgłosił poprawkę wprowadzającą zapis, iż rzekomo prawdziwym zagrożeniem jest PiS. Poprawki atakowały PiS i osobiście senatora PiS Grzegorza Czeleja” (pisownia oryginalna). Wspomina też, że poprawka spowodowałaby "wywrócenie stanowiska do góry nogami”. Mail do wyborców, czyli księży Cytat z obszernego pisma przytoczył w swym oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej "Wspólnego Lublina" Piotr Kowalczyk, przewodniczący Rady Miasta, radny Wspólnego Lublina. Przytacza je jako fragment "listu, jaki radny Sylwester Tułajew rozesłał do lubelskich proboszczów”. Tułajewowi zarzuca, że "atakuje i pomawia człowieka doświadczonego i szanowanego, podczas gdy osobiście nie dysponuje żadnym zawodowym życiorysem”. - Nie było listu do proboszczów, był mail do wyborców, wśród których mogą być też księża - zapewnia Tułajew i dodaje, że standardowo wysyła wyborcom relacje z ważnych debat. Czy PiS podejmie drugą próbę przeforsowania apelu w sprawie gender? - A uważa pan, że scenariusz na sesji byłby inny? - pyta radny. • Mam rozumieć, że nie złożycie? - Tak.