O kolejne miesiące odwlecze się przebudowa wiaduktu nad ul. Kunickiego. Kolej właśnie unieważniła przetarg na dokończenie robót, bo miała mniej pieniędzy, niż żądali wykonawcy.
W innym nastroju z ich biura wychodzili przedstawiciele jednej z firm, którzy mieli nadzieję, że kolej wysupła dodatkowe pieniądze na rozgrzebany od wielu miesięcy wiadukt.
Ale tak się nie stało. Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe właśnie unieważniła postępowanie. Powód? Zbyt duże ceny. Co będzie dalej? - Przygotowujemy się do przeprowadzenia ponownej procedury przetargowej - informuje Maciej Dutkiewicz, rzecznik PKP PLK.
Wszystko wskazuje na to, że zakończenie prac znów się przesunie. W unieważnionym przetargu kolej wyznaczyli termin ukończenia przebudowy na 28 listopada. A to już kolejny termin. Na samym początku zakładano, że po wszystkim będzie już w marcu… 2013 r.
Pracy jest jeszcze dużo. Trzeba przebudować kanalizację biegnącą pod jezdnią w rejonie wiaduktu. Konieczne jest też obniżenie poziomu jezdni i poszerzenie jej do dwóch pasów ruchu w każdym kierunku, co wymagać będzie prac rozbiórkowych. Dokończyć trzeba dalszy odcinek przejścia podziemnego pod peronami dworca kolejowego, a także wykończyć dwa tunele dla pieszych biegnące wzdłuż ul. Kunickiego. Urządzenia wymaga jeszcze nowy plac wytyczony na przedłużeniu podziemnego przejścia pod peronami.
Kolejarze zapowiadają, że nie zrezygnują z żadnej części prac. - Planujemy wykonanie zadania w pełnym zakresie - deklaruje Dutkiewicz. Jednocześnie spółka PKP PLK stara się o dodatkowe fundusze w Urzędzie Marszałkowskim, który pośredniczy w rozdziale unijnych dotacji.
- Nie ma jeszcze decyzji. Ani na tak, ani na nie - mówi Beata Górka, rzecznik marszałka województwa. - To nie jest łatwa decyzja. Kolejarze już raz prosili nas o dodatkowe pieniądze, prawie 5 milionów złotych i dostali tyle, ile chcieli. Teraz znów brakuje im 5 milionów zł. A my nie mamy worka bez dna.