W kanapkach były włosy, a ich zawartość różniła się od informacji umieszczonej na etykiecie. W czwartek inspektorzy sanepidu skontrolowali sklepik szkolny w liceum przy ul. Mickiewicza. Zainterweniowali rodzice uczniów liceum.
Jeszcze gorzej było w sklepiku szkolnym podstawówki przy ul. Balladyny. Inspektorzy zamknęli lokal. Ktoś powiadomił sanepid, że żelki podawane są tam przez sprzedawcę gołą ręką. Interwencja potwierdziła się.
Okazało się też, że sklepik działał bez zgody sanepidu. W środku nie było tez ciepłej wody. Sprzedawca nie miał przeprowadzonych wymaganych badań sanitarno – epidemiologicznych. – wymienia Barbara Sawa – Wojtanowicz.
W obydwu przypadkach osoby prowadzące lokale w szkolnych pomieszczeniach dostały mandat w wysokości 500 zł. – Decyzję o ponownym otwarciu szkolnego sklepiku przy Balladyny wydamy dopiero wtedy, jeśli podczas kolejnej kontroli okaże się, że wszystkie uchybienia zostały naprawione – kwituje pracownica sanepidu.
Każdy, kto zauważy coś niepokojącego i chciałby poinformować o tym sanepid, może zadzwonić pod nr tel. (81) 532 97 05.