Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

6 kwietnia 2006 r.
11:49
Edytuj ten wpis

Garściami pieniędzy płacili za życie

Rodzinę Lernerów sprzedano, torturowano i zabito. Żydów wymordowano 30 października 1943 roku w Przegalinach na Lubelszczyźnie. Potomek Lernerów po latach rozpoczął własne śledztwo. Chce znaleźć winnych i szuka ich w Przegalinach. W wiosce, w której za pieniądze pomagano Żydom. W wiosce, w której nikt nie chce o tym mówić. W wiosce, w której bez śladu zaginęły być może też inne żydowskie rodziny

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Żyło ich tu całkiem sporo. Siedem, osiem rodzin w samych niewielkich Przegalinach. Jeszcze więcej w pobliskiej Komarówce. Było im tam jak u Pana Bogiem za piecem. Dostatnio i bezpiecznie. Ludzie, z szacunkiem, w pas im się kłaniali. Bo to do nich należały tutejsze sklepiki, kamienice, szynk, piekarnia.

Zostali sprzedani

Wojna wszystko zmieniła. Od majętnych Żydów nie zależało już nic. Za to ich życie zaczęło zależeć od innych.
- Żydzi? No pewnie, że ich tu dużo było - przyznaje Henryk Kaliszuk, mieszkaniec Kolonii Przegaliny, który był dzieckiem, kiedy wybuchła wojna. - Ganialiśmy razem po polach, bawiliśmy się razem. Nikt nie patrzył: Polak czy Żyd. Zgodnie żyliśmy, w przyjaźni. A co się potem z nimi stało? A kto to może wiedzieć?
Starzy zasłaniają się słabą pamięcią. Mówią, że byli zbyt mali, żeby pamiętać. A ci młodsi nie ufają wspomnieniom dziadków. Bo, jak sami mówią, pamięć ludzka jest zawodna. Łatwo o plotkę. Łatwo kogoś pomówić. I skrzywdzić.
Józef Radczuk ma dziś 91 lat. Pamięta Icka Lernera, jego żonę Gitel i dzieci. Pamięta, jak ojciec kupował chleb w piekarni Icka w Komarówce. I właściwie nic więcej o Lernerach nie potrafi powiedzieć. - Jak teraz przyjechał Ronny Lerner, to ciągle mnie pytał: jak się te Żydóweczki od Lernerów nazywały, czy ładne były. A ja nie wiem, no nie wiem... - wzdycha Józef Radczuk. A po chwili dodaje: Wiem tylko, że w 1943 Janek Sadowski sprzedał ośmiu Żydów na przechowanie do Uzdowskiego. I że tam było 6 Lernerów.
Gitel Lerner, lat 45, jej pięcioro dzieci w wieku od 13 do 22 lat i dwóch innych mężczyzn uciekło z Komarówki przed wywózką do obozu koncentracyjnego. Schronienie znaleźli w niewielkiej chałupce, niedaleko cmentarza w Przegalinach. Dziś nie ma już tego domu. Nie żyje nikt z rodziny, która ich przygarnęła.
Ale to, co się wtedy wydarzyło, Józef Radczuk pamięta bardzo dobrze.

Zarabiali na Żydach

W dzień siedzieli pod podłogą, w specjalnie po to wykopanej piwnicy. Franciszek Uzdowski przywoził im jedzenie z Komarówki. Gotował, karmił, donosił o tym, co słychać we wsi. Dbał o swoich lokatorów, jak potrafił. - Za pieniądze to robił - Radczuk kiwa z przekonaniem głową. - Jak weszli Niemcy, to Żydzi garściami pieniądze dawali, żeby ich ratować. On był dobry człowiek, ale każdy chciał coś zarobić...
W nocy rodzina Lernerów zaczynała żyć. Wychodzili na dwór, kąpali się w pobliskiej rzeczce i rozmawiali. Już bez szeptów, normalnym głosem. Oddychali głęboko i szybko, żeby nacieszyć się świeżym powietrzem. Na zapas. Na kolejne godziny pod ziemią.
Inni też tam chodzili się kąpać. Na przykład Józek z kolegami.
- Widziałem ich, widziałem... - przyznaje staruszek. - Każdy widział, kto chciał zobaczyć. Ale nie każdy się do tego przyznał.
Przesłuchiwany przez Urząd Bezpieczeństwa w 1945 roku Radczuk powiedział, że ściągał do chałupy Uzdowskiego rzeczy Lernerów pochowane po różnych domach w Komarówce. Tym mieli płacić za swoje schronienie w Przegalinach. Dostał za to 1000 zł.
Dzisiaj twierdzi, że kto inny zarabiał na Żydach. Na pewno nie on.

Zamordowali Polacy

29 października 1943 Żydzi po raz ostatni wyszli ze swojej ziemianki, żeby trochę pożyć w blasku księżyca.
30 października zostali brutalnie zamordowani.
We wsi mówią, że nie chodziło o to, że Lernerowie byli Żydami. Chodziło o ich pieniądze.
W Żydowskim Instytucie Historycznych znajduje się szczegółowa relacja z przebiegu zabójstwa, którą złożył Icek Lerner po wojnie. Świadczy ona o bestialstwie i okrucieństwie oprawców. Ofiary miały być przed śmiercią torturowane. Umierały w długich męczarniach.
- To wyjątkowo drastyczna zbrodnia - potwierdza Dariusz Libionka, historyk IPN, który zetknął się z tą sprawą. - Na razie nie wiadomo, ile osób jest za nią odpowiedzialnych. Ponad wszelką wątpliwość wiadomo jednak, że Lernerów zamordowali Polacy.
- Poszli do Uzdowskiego, bo myśleli, że w małej chałupce dobrze się ukryją. I pewnie by tak było, gdyby ich Sadowski bandytom nie wydał na śmierć - mówi z przekonaniem Radczuk. - To on odpowiada za ich śmierć.

Dziki człowiek

Tymczasem 60 lat temu Radczuk zeznał UB, że w mord było zamieszanych 9 osób. Dziś zaklina się, że nie wie, kto oprócz Sadowskiego wykonał wyrok na Żydach. A on sam nic nie wiedział o tej zbrodni. Choć doszły go słuchy, że tamtej nocy mógł też zginąć Uzdowski. Nie zginął, bo, jak twierdzi Radczuk, to on uchronił go przed śmiercią.
Kim był Sadowski?
To nazwisko często powraca we wspomnieniach Radczuka. Bandyta, sadysta, dziki człowiek. - Strzelał, jak mu się coś nie podobało. Po wojnie UB się z nim rozprawiło, skazali go na śmierć - ożywia się pan Józef.
Nie ma pewności, czy to ten sam Sadowski, którego skazano na śmierć za mord na Lernerach. W archiwum IPN trwają poszukiwania dokumentów, które mogą to potwierdzić.
- Nawet na mnie się przymierzał do zabicia. Ale ja byłem w Batalionach Chłopskich. Dowódcą karabinu tu byłem. Nikt tu nikogo nie zabił bez mojej wiedzy - podkreśla z dumą.
• A Lernerów zabili bez pana wiedzy?
- No zabili... Ten bandyta Sadowski zabił. Dla rabunku. I już za to odpowiedział.
Pięć czaszek
Za śmierć 8 Żydów ukarano do tej pory śmiercią jednego Polaka.
Zdaniem Ronny'ego Lernera, wnuka Icka i Gitel to jednak nie koniec sprawy. Ronny przyjechał z Izraela i zaczął prowadzić swoje prywatne śledztwo. Uważa, że oprawców było więcej. Chce ich odnaleźć i postawić przed sądem.
Zaczął od poszukiwania szczątków swojej rodziny. Po rozmowie z Radczukiem wskazał róg cmentarza, gdzie miały być zakopane ciała Lernerów. Jednak prace ekshumacyjne na cmentarzu w Przegalinach, prowadzone kilka dni temu, nie przyniosły efektu. Sam Radczuk wypiera się, że wskazywał to miejsce. - Mnie przy tym nie było, nie wiem, gdzie ich zakopano - zastrzega szybko.
- Tamci źle szukali - twierdzi Eugeniusz Zienkiewicz z Przegalin. Do wsi przyjechał po wojnie. Tutaj chodził do szkoły, założył rodzinę. Zna w Przegalinach każdy kamień.
Zienkiewicz prowadzi nas na centralny punkt cmentarza, tuż przy kapliczce: Tu leżą.
Trzydzieści sześć lat temu kościelny-grabarz poprosił chłopców ze szkoły, by wykopali dół pod grób dyrektora ich szkoły. Dzieci dokopały się wtedy do wielkiej sterty kości i pięciu czaszek. - Kościelny kazał nam je szybko wrzucić z powrotem do dołu. Pytaliśmy, skąd tu takie czaszki i kości w jednym miejscu, ale on tłumaczył, że kiedyś był tu cmentarz. Choć nigdy wcześniej nic się o tym nie mówiło. Nigdy też nikt nie odkopał tu żadnych kości, a na cmentarzu wciąż są chowani ludzie - twierdzi Zienkiewicz.

Szepty

Zienkiewicz jest pewien, że szczątków Lernerów trzeba szukać właśnie w tym miejscu.
Jest też przekonany, że taka ilość kości w jednym dołku nie mogła być przypadkiem. Precyzyjnie wskazuje miejsce, gdzie wraz z innymi uczniami dokopał się do ludzkich szczątków: Pierwszy raz coś takiego widziałem... Nigdy nie zapomnę tego widoku i tego, że żaden dorosły nie chciał o tym mówić. Jedno milczenie.
Czy były inne rodziny, które podzieliły los Lernerów?
Nikt nie chce rozmawiać na ten temat. A wszyscy wiedzą, że w Komarówce i w Przegalinach mieszkało bardzo wielu Żydów, po których słuch zaginął.
Wszyscy pamiętają też o zbrodni dokonanej na Lernerach. - Szeptem się zawsze o tym mówiło, jeden do drugiego... Rodziny tych, co byli w to zamieszani, jeszcze żyją. I każdy się boi zemsty - tłumaczy Henryk Wąsowicz z Przegalin. Podobnie jak Zienkiewicz uczył się w tutejszej szkole. Był też na pogrzebie jej kierownika. Ale o odkopanych kościach, na których miała podobno spocząć jego trumna, nie chce opowiadać. - Pamięć ludzka jest zawodna. Kto wie, jak to było?...
Nikogo nie dziwi, że żadna z majętnych żydowskich rodzin, które przed wojną mieszkały w Komarówce i w Przegalinach nie wróciła w te strony.
- Może zginęli? Może uciekli? - zastanawia się Bogumiła Radczuk, żona Józefa. - Albo gdzieś tam się pożenili i dobrze sobie żyją - wtrąca Józef Radczuk.

Podejrzany

Mieszkańcy Przegalin są zgodni: nie ma co do tego wracać. Rozgrzebywać ziemi, a z nią zmór przeszłości. Wyciągać na światło czegoś, co lepiej, żeby na zawsze zostało w cieniu.
- To była wojna, działy się różne rzeczy - mówi starszy mężczyzna. - Prawdę o tym, co się tutaj zdarzyło, znają dwie, trzy osoby. A może już tylko jedna. I to jest prawda wypaczona przez pamięć, historię, własne sumienie... Po co to dzisiaj ruszać? Na co komu taka prawda?..
Tego dnia, w którym byliśmy w Przegalinach, Efraim Zuroff, dyrektor jerozolimskiego biura Centrum Szymona Wiesenthala zwrócił się do Instytutu Pamięci Narodowej o wszczęcie śledztwa w sprawie mordu ośmiu Żydów: "Chodzi o Józefa R., mieszkającego obecnie w jednej ze wsi na Lubelszczyźnie, podejrzanego o współudział w mordzie ukrywającej się Gitel Lerner, pięciorga jej dzieci i dwóch osób narodowości żydowskiej”.

Pozostałe informacje

Półfinałowa rywalizacja w Sopocie była bardzo ciekawa

PGE Start Lublin wyraźnie przegrał w Sopocie i po dwóch spotkaniach w tej parze jest remis

To był zupełnie inny mecz niż ten rozegrany w środę. Przede wszystkim widać, że Trefl Sopot odrobił pracę domową związaną z porażką w pierwszym spotkaniu. Tym razem to gospodarze byli górą - 95:79.

Avia znowu lepsza od Świdniczanki. O utrzymanie jeszcze będą musieli się postarać
ZDJĘCIA
galeria

Avia znowu lepsza od Świdniczanki. O utrzymanie jeszcze będą musieli się postarać

Świdniczanka prowadziła w derbach z Avią, ale drugi raz w tym sezonie musiała uznać wyższość sąsiada zza miedzy. Tym razem żółto-niebiescy wygrali 2:1. A to oznacza, że drużyna Łukasza Gieresza w ostatniej serii gier jeszcze będzie musiała powalczyć o utrzymanie

Myślał że chroni swoje oszczędności. Przekazał oszustom 180 tys. zł

Myślał że chroni swoje oszczędności. Przekazał oszustom 180 tys. zł

Policjanci z Lublina poszukują oszustów, którzy wyłudzili od jednego z mieszkańców ponad 180 tys. zł. Do mężczyzny zadzwonili oszuści z informacją, że jego oszczędności są zagrożone.

Panie aktywnie włączyły się w kampanię Rafała Trzaskowskiego
Wybory prezydenckie 2025

Lubelski sztab Trzaskowskiego podsumowuje kampanię: wybór między krawatem a bejsbolem

Wyraźne zmęczona europosłanka Marta Wcisło, jeszcze przed rozpoczęciem konferencji prasowej podsumowującej kampanię prezydencką Rafała Trzaskowskiego w naszym, regionie, po cichu powiedziała, że w końcu będzie miała czas posprzątać mieszkanie. A tak bardziej politycznie, to poseł Michał Krawczyk, szef lubelskiego komitetu, i jego ekipa przypomnieli, że 1 czerwca oddamy głos w niezwykle ważnych wyborach.

Ekran koło orlika zostaje. Skarga sąsiadów oddalona

Ekran koło orlika zostaje. Skarga sąsiadów oddalona

Zbudowany w marcu 2022 roku ekran akustyczny przy boisku szkolnym na os. Włostowice w Puławach decyzją Naczelnego Sądu Administracyjnego - nie zostanie rozebrany. O likwidację bariery starało się jedno z małżeństw. To samo, które doprowadziło do zamknięcia boiska.

Nawrocki mobilizuje "obóz patriotyczny" w Białej Podlaskiej. Niespodziewany gość na scenie
Zdjęcia
galeria

Nawrocki mobilizuje "obóz patriotyczny" w Białej Podlaskiej. Niespodziewany gość na scenie

Społecznego buntu przeciwko władzy Donalda Tuska już nie zatrzymamy, my wygramy- grzmiał w Białej Podlaskiej Karol Nawrocki. Kandydat na prezydenta zachęcał wyborców do pełnej mobilizacji w niedzielnych wyborach. Poparcia udzielił mu niedawny kontrkandydat, Marek Jakubiak.

Hanna Krall Honorową Obywatelką Lublina. „Może literatura ma jakiś sens”
ZDJĘCIA
galeria

Hanna Krall Honorową Obywatelką Lublina. „Może literatura ma jakiś sens”

- Franciszko Arnszteinowo... Rufciu Winograd... Pani Apolonio… Dzięki wam tutaj jestem. Bo pisałam. Ale i wy ze mną teraz jesteście, dzięki książce. Może literatura ma jakiś sens - mówiła Hanna Krall podczas uroczystości nadania Honorowego Obywatelstwa Lublina.

Bąkiewicz i awantura na sesji. Policja bada, czy złamano prawo

Bąkiewicz i awantura na sesji. Policja bada, czy złamano prawo

Nie prokuratura, ale policja ma zająć się wyjaśnieniem czy w ostatni poniedziałek, gdy podczas sesji Rady Miasta Zamość w Sali Consulatus pojawił się Robert Bąkiewicz z ekipą telewizji Republika, doszło do złamania prawa.

Oni stoją za Trzaskowskim. Kampania wyborcza podsumowana w Zamościu
galeria

Oni stoją za Trzaskowskim. Kampania wyborcza podsumowana w Zamościu

Panie w czerwonych koralach. Panowie z transparentami i flagami: polską i unijną. Nie zabrakło tabliczek i transparentów z podobizną i hasłami poparcia ich kandydata na prezydenta. Tak członkowie sztabu Rafała Trzaskowskiego w Zamościu podsumowali na kilka godzin przed ciszą wyborczą kończącą się kampanię.

„C” jak ciekawość, czary i czytanie – Festiwal Alfabet znów w Lublinie!

„C” jak ciekawość, czary i czytanie – Festiwal Alfabet znów w Lublinie!

Już po raz trzeci litery opanują Ogród Saski – a wszystko za sprawą Festiwalu Alfabet, który w dniach 31 maja – 2 czerwca zaprosi młodych (i nieco starszych) miłośników książek do wspólnego odkrywania magii czytania. W tym roku całą imprezą rządzi litera „C” – jak ciekawość, Carroll, Collodi, czary… i całe mnóstwo świetnych wydarzeń!

Marketing w erze cyfrowej: znaczenie kursów Google Ads, SEO i marketingu internetowego

Marketing w erze cyfrowej: znaczenie kursów Google Ads, SEO i marketingu internetowego

W dobie gwałtownego rozwoju technologii i przenoszenia się coraz większej części działalności gospodarczej do Internetu, umiejętności z zakresu marketingu cyfrowego stają się kluczowe dla każdego, kto chce skutecznie funkcjonować w świecie biznesu.

Gry karciane z pytaniami – idealny sposób na integrację i zabawę

Gry karciane z pytaniami – idealny sposób na integrację i zabawę

Gry karciane to jedna z najstarszych i najbardziej uniwersalnych form rozrywki. Współcześnie na rynku dostępnych jest wiele wersji gier karcianych, które nie polegają jedynie na klasycznych zasadach pokera, brydża czy pasjansa.

Księgowość e-commerce bez tajemnic: praktyczny przewodnik dla sprzedających online

Księgowość e-commerce bez tajemnic: praktyczny przewodnik dla sprzedających online

Rozwój handlu internetowego otworzył drzwi do biznesu tysiącom przedsiębiorców. Niezależnie od tego, czy prowadzisz własny sklep internetowy, sprzedajesz na platformach typu Allegro, Amazon czy działasz w modelu dropshipping – księgowość e-commerce to temat, którego nie da się pominąć. W tym artykule przedstawiamy praktyczny przewodnik, który pomoże Ci odnaleźć się w gąszczu obowiązków podatkowych i formalności związanych z prowadzeniem biznesu online.

Dzik zaprasza do odwiedzin w lubelskim skansenie

Dzik zaprasza do odwiedzin w lubelskim skansenie

Swego czasu Jan Brzechwa pisał "Dzik jest dziki, dzik jest zły...". Jednak ten z lubelskiego skansenu nie zrobi nam krzywdy i zaprasza do odwiedzin.

76-latka za kierownicą potrąciła 70-letnią rowerzystkę

76-latka za kierownicą potrąciła 70-letnią rowerzystkę

76-letnia kierująca renaultem potrąciła przejeżdżającą przez przejście 70-letnią rowerzystkę, po czym uciekła z miejsca zdarzenia. Seniorka z ciężkimi obrażeniami ciała trafiła do szpitala.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium