Jak w starożytnym Rzymie. Legioniści i gladiatorzy w Lublinie

Rekonstrukcje historyczne są coraz popularniejsze. Dużo mówi się o występach pasjonatów przebranych za postacie związane z Polską oraz historią naszego kraju. Odwzorowanie Bitew pod Grunwaldem czy o Warszawę. Jednak członkowie Stowarzyszenia „Hellas et Roma” pracują nad popularyzacją kultury antycznej, głównie rzymskiej.

Artefakty i potrawy

Stowarzyszenie Na Rzecz Popularyzacji Kultury Antycznej „Hellas et Roma” zostało utworzone w 2001 roku przez studentów i pracowników naukowych lubelskich uczelni. W tym momencie w tej grupie znajduje się 40 osób. Podstawowym celem grupy jest odtwarzanie i popularyzacja wiedzy o kulturze, taktyce wojennej i codziennym życiu w południowej części Europy na przełomie I i II wieku n.e.

– Większość z nas miało jakiś kontakt ze światem akademickim. W naszym stowarzyszeniu są absolwenci studiów historycznych, archeologicznych, ale nie tylko, bo są również lekarze czy prawnicy. Jesteśmy grupą zrzeszającą pasjonatów historii antycznej - mówi Łukasz Sędyka, prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Popularyzacji Kultury Antycznej „Hellas et Roma”. – W naszym Stowarzyszeniu wychodzimy do ludzi inaczej. Opowiadamy historię przez artefakty, poprzez spróbowanie potraw rzymskich, posłuchanie muzyki antycznej czy spróbować swoich sił w różnym rzemiośle. Chcemy opowiedzieć historię wszystkimi zmysłami.

Musztra i lampki oliwne

Członkowie stowarzyszenia nie tylko biorą udział w rekonstrukcjach i popularyzacji historii starożytnych cywilizacji, ale przede wszystkim żyją przeszłością.

Sam obóz, który rozbili koło Areny Lublin jest żyjąca scenerią. Wszystkie stroje, bronie i antyczne sprzęty są odwzorowane, aby jak najlepiej przypominały te, które używali Rzymianie na początku naszego wieku. Wszystkie przedmioty są testowane w różnych warunkach, podczas zimowych spotkań, pokonywania rzek, marszów przez lasy, pokazów walki.

– My na noc nie idziemy do hotelu. Zostajemy na obozowisku. My tu śpimy, gotujemy i jemy tak, jak robiono to w starożytności. Legioniści podlegają surowej musztrze, która odbywa się w języku łacińskim – mówi Sędyka.

– Żyjemy w tych realiach 24 godziny na dobę. Mamy warty nocne, nie ma żadnego nowoczesnego oświetlenia, tylko lampki oliwne. Śpimy na skórach owczych, przykrywamy się grubymi kocami – dodaje Cezary Wyszyński, dowódca oddziału Legionistów Legio XXI Rapax.

– Dodatkowo przedmioty, bronie i ubrania w jakich się prezentujemy są zrobione przez nas. Dla nas ważny jest detal. Staramy się, żeby wszystko było idealne, jednak istnieje granica, której nie jesteśmy w stanie przekroczyć - podkreśla prezes Stowarzyszenia.

Legio XXI Rapax

Od ponad 10 lat Stowarzyszenie współpracuje z Legionem XXI Rapax. To jedna z największych grup odtwarzających rzymskie jednostki wojskowe na świecie. Założona w Niemczech, od roku 2008 roku działa także w Polsce. Grupa odwołuje się do dziedzictwa prawdziwej jednostki: Legio XXI Rapax, czyli Dwudziesty Pierwszy „Drapieżny”. Legion ten został utworzony za rządów Augusta w latach 30. p.n.e. Sławę zdobył biorąc udział m.in. w podboju Recji (15 roku n.e.), wojnie domowej Roku Czterech Cesarzy (69 rok n.e.) czy tłumieniu powstania Batawów (70 roku n.e.). Była to chyba jedna z najbardziej charakternych i niepokornych jednostek, jakie Rzym kiedykolwiek wystawił.

- Każdy z nas ma inne powody, dla których wstąpił do naszej grupy. Jednych bardziej pasjonuje fechtunek innych umundurowanie czy kultura materialna. Gdzieś w tym wszystkim jest wspólny mianownik, czyli przygoda - mówi dowódca oddziału legionistów. - Podczas naszych widowisk pokazujemy wszystkie komendy, który każdy legionista mógł się nauczyć, żeby funkcjonować w walce. Wszystko jest w języku łacińskim.

Lvdvs Magnvs Cacti

W Wiosce historycznej można zobaczyć nie tylko legionistów, ale również barbarzyńców czy hoplitów. Jak podkreślali organizatorzy, każdy z nich musi być trochę aktorem, żeby zaciekawić publikę.

– Elementy aktorskie wprowadzamy, żeby urozmaicić nasze prezentacje. Gdybyśmy tego nie robili, niczym nie różnilibyśmy się od uczelni – mówi Sędyka. Aktorstwo widać głównie przy walkach gladiatorów.

Gladiatorzy ze Stowarzyszenia „Hellas et Roma” są jedyną grupą przedstawiającą ich walki w Polsce. – Wiernie odwzorujemy wszystkie detale. Ostatnio zrobiliśmy krótkie miecze, którymi walczono w tamtym czasie – mówi Tomasz Tomala ze szkoły gladiatorów Lvdvs Magnvs Cacti. – Nasze walki są bardzo dynamiczne. Publika na to widowisko reaguje żywo. Chcemy wykrzesać ogień tej publiki. Historię, jaką się dotyka zostaje w głowie. Każdą historię da się opowiedzieć w sposób ciekawy.

Poza gladiatorami czy legionistami swoje stoiska rozłożyli m.in. Goci, hoplici, Kartagińczycy czy reprezentanci wojsk Auxilijne, czyli rzymskie wojska pomocnicze, do których rekrutowani byli barbarzyńcy. Dodatkowo można spróbować potraw i napoi ze starożytnego Rzymu. Każdy może poczuć się jakby żył w I i II rok n.e.

– Parafrazując Monty Patrona możemy się spytać „Co nam dali nam rzymianie?” Otóż bardzo dużo. Rzymianie dali nam religię, dali nam prawodawstwo oraz kulturę. Na tych filarach zbudowaną współczesną Europę. Dlatego warto znać historię antyczną – podkreśla Sędyka.

Bogowie wojny

Punktem kulminacyjnym, nad jakim pracowali członkowie Stowarzyszenia „Hellas et Roma” będzie spektakl „Bogowie wojny”. To wielkie widowisko historyczne. Będzie można zobaczyć starcia rzymskiego legionu z okresu wczesnego cesarstwa z wojownikami germańskimi.

Będzie też oblężenie germańskiej osady czy XIII-wieczny turniej rycerski z widowiskową oprawą na którą będą się składał m.in. pokaz żonglowania chorągwiami. Za starożytną część spektaklu odpowiadają dwie grupy rekonstrukcyjne” Hellas et Roma oraz Legio XXI Rapax.

Średniowieczną oprawę przygotują rycerze ze Stowarzyszenia Chorągiew Rycerstwa Ziemi Lubelskiej oraz klubu Lwy Lublin. Bilety na spektakl kosztują od 20 do 35 zł. W czasie dwugodzinnego widowiska z udziałem ponad 200 aktorów, zostaną pokazane walki między różnymi formacjami wojskowymi.

Początek widowiska o godzinie 20 w piątek, 20 września na Arenie Lublin. Wioska antyczna przy Arenie Lublin będzie otwarta przez cały weekend w godzinach 10-19.