Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

31 stycznia 2014 r.
14:00
Edytuj ten wpis

Kiedyś uczyły się tu dzieci. Teraz jest kaplica

W Sali ćwiczeń stoi ołtarz, obok można się wyspowiadać, a tam, gdzie był pokój nauczycielski, urządzono zakrystię<br />
W Sali ćwiczeń stoi ołtarz, obok można się wyspowiadać, a tam, gdzie był pokój nauczycielski, urządzono zakrystię

W dawnej sali ćwiczeń stoi ołtarz. Ksiądz przygotowuje się do mszy w byłym pokoju nauczycielskim. W Janówku koło Mełgwi w budynku po zamkniętej szkole funkcjonuje kaplica. Dbają o nią parafianie. W Lubelskiem podobnych miejsc do zagospodarowania z roku na rok przybywa. Bo dzieci jest mniej.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

– Kiedyś, jeszcze za poprzedniego proboszcza, to i odpust mieliśmy w Janówku – wspomina jedna z mieszkanek. – Niedzielne msze rozpoczynają się o godz. 8. Najbiedniej bierze w nich udział 20 osób, ale są też niedziele, że przychodzi ich i dwa razy tyle. Ławek wtedy brakuje.

Janówek z kaplicą

Janówek to niewielka miejscowości koło Mełgwi w powiecie świdnickim.

– Mieszkańców jest niewielu, bo ok. 200 osób. Dzieci też nie za dużo, jakby było więcej to i szkoła by działała – podkreśla Jan Golan, sołtys Janówka. – Pomysł z utworzeniem w budynku po szkole kaplicy się sprawdził. Kto chce się modlić, przychodzi. Ksiądz przyjeżdża (z Mełgwi-red.). Dzięki temu coś się jeszcze we wsi dzieje, bo jak ludzie na mszę przyjdą to się ze sobą spotkają, porozmawiają. To, co jest w kaplicy to utrzymują mieszkańcy.

– Nie ma organisty, podczas mszy śpiewają panie – opowiada kolejny z mieszkańców. – W tym roku już będzie z 10 lat jak kaplica powstała.

Msze są sprawowane w miejscu gdzie kiedyś była sala ćwiczeń. Wyspowiadać można się w sali obok, w której stoi konfesjonał. – W sali po pokoju nauczycielskim urządzono zakrystię – opisuje jedna z mieszkanek.

Budynek po szkole służy całej społeczności. – Odbywają się tutaj również wiejskie zebrania. Wchodzi się innym niż do kaplicy wejściem. Były jakieś pomysły, żeby też przedszkole otworzyć, ale ci, co chcieli to robić ostatecznie wynajęli dom w innej miejscowości.

W budynku po szkole nie działa ogrzewanie.

– Do rachunków za prąd dokładają się mieszkańcy – dodaje jedna z kobiet, która przychodzi na niedzielne msze. – W kaplicy są też majówki i rekolekcje. W Boże Narodzenie i Szczepana też ksiądz przyjeżdżał, tylko na Pasterkę trzeba było jechać do Mełgwi.

Gmina Łopiennik szuka kupca

Nie we wszystkich gminach budynki po szkołach są jednak zagospodarowane. Wraz z końcem sierpnia 2012 r., z powodu małej ilości uczniów przestały funkcjonować dwie podstawówki w gminie Łopiennik (powiat krasnostawski) – w Żulinie i Krzywem. W pierwszej miejscowości dalej działa szkoła, tyle, że niepubliczna. Z kolei budynek po szkole w Krzywem świeci pustkami. – Mam zgodę rady gminy na sprzedaż lub wydzierżawienie tej nieruchomości – opowiada Jan Kuchta, wójt gminy Łopiennik.

Na tę nieruchomość nie ma jednak chętnych. – I może być z tym problem – przyznaje wójt Łopiennika. – Parterowy budynek, w którym funkcjonowała szkoła ma blisko 100 lat. Poza tym jest drewniany.

Na szczęście to jedyny budynek po byłej szkole, za który odpowiada gmina, zamknięty na trzy spusty. – Prąd jest, numer telefonu też utrzymujemy, żeby wszystkiego do cna nie ogołocić – przyznaje Kuchta. – To, co w szkole było wartościowego, trafiło do innych placówek oświatowych na terenie gminy.

Bychawa sprzedaje i planuje sprzedaż

Już w 2011 r. urzędnicy z Bychawy poszukiwali kupca na 0,5 ha działkę w Starej Wsi Pierwszej, na której znajduje się m.in. budynek po byłej szkole o powierzchni użytkowej ok. 650 mkw. Poszukiwania zakończyły się sukcesem. – Kupca szukaliśmy blisko rok – przyznaje Janusz Urban, burmistrz Bychawy. – Wcześniej mieliśmy zapytania, ale do transakcji nie doszło.

Nieruchomość sprzedaliśmy jesienią 2012 roku za nieco ponad 200 tysięcy złotych. Kupił to inwestor z przeznaczeniem na dom opieki dla starszych osób. Opracował projekt adaptacji tego budynku. Wiemy, że ubiegał się o dofinansowanie tej inwestycji.

Urząd ma jeszcze jedną nieruchomość, na którą szuka kupca. – Na działce (w miejscowości Gałęzów-Kolonia Druga-red) przed laty też funkcjonowała szkoła. Ta placówka została zlikwidowana jeszcze pod koniec poprzedniego wieku.

Uczniowie wrócili

Szkoła Podstawowa w Paprotni (powiat rycki) została zamknięta z końcem sierpnia 2012 roku. – Był inwestor (gmina podpisała z nim umowę od 1 września-red.), który chciał w tym budynku uruchomić ośrodek dla osób starszych – opowiada Grażyna Domańska, zastępca wójta gminy Stężyca. – W rezultacie nic takiego nie powstało. Ponieważ mężczyzna ten nie płacił gminie czynszu, wypowiedzieliśmy mu umowę.

Budynek nie stoi jednak pusty. – Od 1 września 2013 r. uczą się tam dzieci – kontynuuje Domańska. – Budynek Szkoły Podstawowej w Stężycy przechodzi bowiem generalny remont. Wykonujemy nie tylko termomodernizację. Będzie wymieniony również dach. Uczniowie z tej szkoły, ze względów bezpieczeństwa, uczą się więc w Paprotni. Lekcje w tej właśnie szkole będą się odbywać do końca roku szkolnego.

– Miło, że dzieci wróciły – cieszy się Genowefa Brzozowska, sołtys Paprotni. – Szkoła dalej funkcjonuje. Jest ogrzewana. W szkole mamy też świetlicę wiejską, jest sala komputerowa i siłownia, z której mogą korzystać mieszkańcy.

Uczniowie wrócą jednak do Stężycy. – Chcielibyśmy, aby szkoła dalej działała w tym miejscu, ale to niemożliwe, bo dzieci jest za mało – ubolewa Brzozowska. – Może dobrze byłoby sprzedać ten budynek a pieniądze przeznaczyć na drogi, bo w Paprotni są w fatalnym stanie. Najważniejsze jednak jest to, żeby budynek nie niszczał.

W Brzozówce walka się skończyła

Nie we wszystkich przypadkach, kiedy samorząd likwiduje szkołę, rodzice uczniów przechodzą nad tym do porządku dziennego. Przykładem może być Brzozówka koło Kraśnika i budynek po zamkniętej podstawówce. Grupa mieszkańców miała swój pomysł, a urzędnicy swój. Rozpętała się burza. Po drodze była okupacja budynku, próba odwołania wójta w referendum a nawet awantura, podczas której interweniowała policja. – Emocje już opadły. Obecnie jest spokojnie – zapewnia Tomasz Mularczyk, wójt Szastarki.

Pomysłów na przyszłość tego miejsca było kilka. – Jeden z nich zakładał, że powstanie szkoła podstawowa i gimnazjum z internatem dla dzieci, które mimo takiego obowiązku nie chcą chodzić do szkoły – opowiada Mularczyk. – W budynku po szkole miał być też rozbierany sprzęt komputerowy. Obie propozycje nie zyskały jednak aprobaty mieszkańców.

Teraz jest kolejna szansa na to, aby budynek w Brzozówce nie stał pusty. – Tuż przed Bożym Narodzeniem skontaktował się z urzędem emerytowany oficer z Warszawy. Wyszedł z propozycją stworzenia domu weterana – zdradza wójt Szastarki. – Mężczyzna nie oglądał jeszcze budynku, ale z tego, co wiem, zna ten teren. Wysłaliśmy mu zdjęcia nieruchomości nie tylko z Brzozówki, ale też z Majdanu Obleszcze.

Budynek w tej miejscowości także od kilkunastu lat nie jest zagospodarowany. – Mój poprzednik zdecydował, że będzie się w nim mieścić szkoła – tłumaczy Mularczyk. – W efekcie żadna tego typu placówka nigdy nie zafunkcjonowała w tym miejscu. Za mało było uczniów.

Gmina szuka inwestora, choć wójt zdradza, że ma też inną koncepcję. – Chciałbym stworzyć tutaj środowiskowy dom samopomocy – mówi Mulaczyk. – Ale to już w przyszłej kadencji.

Krzysztof Babisz, lubelski kurator oświaty

W tym roku mamy dużo mniej wniosków dotyczących zmian w sieci szkół. Być może w ostatnich latach ta sieć placówek została dobrze zbadana. Być może jest to spowodowane tym, że mamy rok wyborczy. Z danych systemu informacji oświatowej wynika, że wzrosła liczba małych szkół podstawowych – do 70 uczniów. W 2013 r. było ich 328, zaś rok wcześniej 258. Jeśli zaś chodzi o zagospodarowanie budynków po zlikwidowanych szkołach to samorządy takich informacji nam nie przekazują

Liczba uczniów i szkół w naszym regionie (wybrane przykłady)/dane z SIO

2006 – 161 368 uczniów
2013 – 142 065 uczniów

2006 – 1141 szkół podstawowych
2013 – 991 szkół podstawowych

Czytaj więcej o:

Pozostałe informacje

Adwokat oskarżony o oszustwa na miliony. Wśród pokrzywdzonych instytucje kościelne

Adwokat oskarżony o oszustwa na miliony. Wśród pokrzywdzonych instytucje kościelne

O oszustwo 60 osób i instytucji – na łączną kwotę blisko 3,6 mln zł – oskarżyła Prokuratura Regionalna w Lublinie 56-letniego adwokata z Oławy, Michała K.. Wśród pokrzywdzonych znalazły się m.in. instytucje kościelne. Mężczyzna przyznał się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze.

Uciekający czas zatrzymany w kadrze. Zaproszenie na wernisaż
16 października 2025, 10:30
galeria

Uciekający czas zatrzymany w kadrze. Zaproszenie na wernisaż

Amelia Grabarczuk, Dawid Prusiński, Magdalena Krawczuk, Magdalena Muszyńska, Weronika Bednarz, Wiktor Maziarczyk i Zofia Ziemińska - to młodzi ludzie, których zdjęcia złożą się na wystawę "Tempus Fugit". Jej wernisaż odbędzie się w czwartek, 16 października w II LO im. Marii Konopnickiej w Zamościu.

Nie zatrzymał się przed znakiem stop. Spowodował kolizję

Nie zatrzymał się przed znakiem stop. Spowodował kolizję

Dzisiaj rano w gminie Wąwolnica w powiecie puławskim zderzyły się dwa samochody. Zawinił kierowca opla, który wyjechał z podporządkowanej i uderzył w jadącego prawidłowo hyundaia.

Strażacy nie tylko gaszą pożary. Ratują też ciekawskie koty
Kraśnik

Strażacy nie tylko gaszą pożary. Ratują też ciekawskie koty

Kraśniccy strażacy pokazali, że dla nich liczy się każde życie. Także to należące do czworonogów.

Sekunda nieuwagi, dwa dachowania. Niebezpieczny weekend na drogach powiatu chełmskiego

Sekunda nieuwagi, dwa dachowania. Niebezpieczny weekend na drogach powiatu chełmskiego

W miniony weekend, na drogach powiatu chełmskiego, w odstępie zaledwie kilkunastu godzin doszło do dwóch niemal identycznych dachowań samochodów osobowych. W obu przypadkach kierowcy trafili do szpitala.

pałac Potockich
Radzyń Podlaski

Wcześniej pałac, teraz park. Miliony na rewitalizację zielonego zakątka Radzynia Podlaskiego

Wcześniej pałac Potockich, teraz park. Miasto dostało unijną dotację na rewitalizację zielonego terenu. Na razie będzie to pierwszy etap.

Pamięć zapisana w archiwum. Dzieci Zamojszczyzny mówią do nas po latach

Pamięć zapisana w archiwum. Dzieci Zamojszczyzny mówią do nas po latach

II wojna światowa przyniosła ze sobą nie tylko strach, śmierć i zniszczenie. Mogło być coś gorszego? Mogło. Płacz dzieci. Był, wciąż jest, o wiele trudniejszy do zniesienia. Maleńkie ręce kurczowo trzymające się matczynych spódnic, oczy starszych próbujące zrozumieć, to czego nie mógł pojąć rozum... Wtedy dla tysięcy istnień zatrzymał się czas. Zostali wypędzeni z ciepłego domu, pachnącego matczyną miłością i chlebem. Niemieccy żołnierze nie pozwalali na zbyt wiele. Kołdra, garnek… ostatnie spojrzenia na domy, ukochanych Burków i Reksów… Wieziono ich do obozu w Zamościu, „za druty”, tam w nieludzkich warunkach trwali. Część razem, część rozdzielona. Nie każdy miał siłę na jakieś dalej, niektórym zabrakło szczęścia i tam w nieludzkich warunkach kończyli ludzką wędrówkę… Tych, którzy przeżyli pędzono do wagonów bydlęcych. W ciemności i chłodzie rozpoczynał się kolejny etap, znów dla wielu droga bez powrotu. Cel był jednak jasno określony. Czekały na nich obozy koncentracyjne lub roboty przymusowe. Dzieci – te, które „nadawały się do germanizacji” – zostały wyrwane z rąk matek i wywiezione do Niemiec. Reszta jechała w nieznane…

Trener Motoru Mateusz Stolarski

Mateusz Stolarski przed meczem z GKS Katowice: Motor ma być znowu Motorem

Już w piątek o godz. 18 piłkarze Motoru rozegrają bardzo ważny mecz z GKS Katowice. W Lublinie spotkają się drużyny, które świetnie radziły sobie w poprzednim sezonie, ale w tym mają sporo problemów i zajmują miejsca w dolnych rejonach tabeli.

Jak wybrać zakład pogrzebowy? Praktyczny przewodnik w trudnym momencie!

Jak wybrać zakład pogrzebowy? Praktyczny przewodnik w trudnym momencie!

Śmierć bliskiej osoby wiąże się z silnymi emocjami, ale także z koniecznością szybkiego załatwienia wielu formalności. Od uzyskania aktu zgonu po organizację ceremonii pogrzebowej. W takich chwilach wybór odpowiedniego zakładu pogrzebowego ma ogromne znaczenie. To od jego profesjonalizmu, podejścia i zakresu usług zależy, czy uroczystość przebiegnie sprawnie i z należytą powagą. W artykule omawiamy, na co zwrócić uwagę, by podjąć przemyślaną decyzję.

Czy noże OTF są legalne w Polsce? Fakty, prawo i najczęstsze nieporozumienia!

Czy noże OTF są legalne w Polsce? Fakty, prawo i najczęstsze nieporozumienia!

Automatyczne noże sprężynowe OTF (Out The Front) zyskały w ostatnich latach popularność wśród polskich entuzjastów sprzętu taktycznego. Wokół ich legalności narosło jednak wiele mitów i nieporozumień, które często prowadzą do błędnych wniosków. Rzeczywistość prawna okazuje się bardziej złożona niż sugerują internetowe dyskusje.

Okropna śmierć mieszkańca Puław. Kierowcę ciężarówki zagryzły psy

Okropna śmierć mieszkańca Puław. Kierowcę ciężarówki zagryzły psy

Mieszkańcy Puław są wstrząśnięci tym, co w niedzielę zdarzyło się w lesie koło Zielonej Góry. 46-letni Marcin na przerwie w trasie poszedł na grzyby. Zaatakowały go agresywne psy. Dzisiaj, mimo starań lekarzy, w tym przeprowadzonych operacji, mężczyzna zmarł.

Alkohol, gniew i młotek — brutalny rozbój na osiedlu w Chełmie
na sygnale

Alkohol, gniew i młotek — brutalny rozbój na osiedlu w Chełmie

Z pozornie niewinnego weekendowego spotkania przy alkoholu wynikła kłótnia i dramat. Dwaj mężczyźni i kobieta zaatakowali swojego znajomego, bijąc go młotkiem i nożem technicznym. Pokrzywdzony trafił do szpitala, a sprawcy – do aresztu. Grozi im nawet 20 lat więzienia.

W czasie, gdy w Zamojskiej Akademii Kultury trwało podsumowanie sezonu turystycznego, miasto zwiedzały panie Grażyny, sąsiadki z Blachowni koło Częstochowy, które na wycieczkę przyjechały z grupą słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku. W ramach kilkudniowego pobytu zwiedziły już Lublin, Kazimierz a w planach miały jeszcze Puławy. Zamościem były zachwycone
galeria

Miasto idealne na city break. Tak Zamość widzą turyści

Z reguły wpadają na krótko, przeważnie w weekend. Są zadowoleni z oferty, choć czasem kręcą nosem np. na gastronomię czy stosunek jakości do ceny. Byłoby ich więcej, gdyby nie wojna w Ukrainie. Taki obraz turystów odwiedzających Zamość wyłania się z podsumowania tegorocznego sezonu.

Na co zwrócić uwagę przy wyborze telewizji internetowej?

Na co zwrócić uwagę przy wyborze telewizji internetowej?

Telewizja internetowa zyskuje coraz większą popularność. Daje dostęp do setek kanałów i treści na żądanie, a do tego można z niej korzystać na różnych urządzeniach. Wybór odpowiedniej oferty nie jest jednak prosty, ponieważ operatorzy kuszą pakietami i wieloma funkcjami dodatkowymi. Podpowiadamy, na co zwrócić uwagę, by telewizja internetowa była wygodna, stabilna i dopasowana do Twoich potrzeb.

Osiągnęli limit punktów karnych i stracili prawa jazdy

Osiągnęli limit punktów karnych i stracili prawa jazdy

Nadmierna prędkość nie popłaca. Przekonali się o tym dwaj kierowcy złapani przez włodawską policję. Kierowcy stracili prawa jazdy za przekroczenie dozwolonej liczby punktów.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium