Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

2 listopada 2008 r.
16:42
Edytuj ten wpis

Lekcja anatomii malarstwa

Naukowiec z Krakowa prześledził malarstwo polskie i światowe, pisząc pracę o zwłokach człowieka jako… modelu w malarstwie.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Najsłynniejszy jest chyba obraz Rembrandta "Lekcja anatomii dr Tulpa”. Później szkice anatomiczne Leonarda da Vinci i wszystkie sceny ukrzyżowania Chrystusa. Naukowiec z Krakowa prześledził malarstwo polskie i światowe, pisząc pracę o zwłokach człowieka jako… modelu w malarstwie.

- Wszystko zaczęło się, gdy znalazłem pamiętniki Leona Wachholza, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego i kierownika Katedry oraz Zakładu Medycyny Sądowej - opowiada dr med. Adam Gross, specjalista medycyny sądowej Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum UJ. - Wachholz był znajomym Jacka Malczewskiego i opisywał, jak malarz przychodził do prosektorium, by rysować.

Obrazy, których nie ma

Rok 1900. Jacek Malczewski obiecał znajomemu plebanowi z pobliskiej prowincji, że namaluje obraz do ołtarza, przedstawiający Golgotę. Malarz począł odwiedzać Krakowski Zakład Medycyny Sądowej i tu malował studia zwłok, umieszczanych na ten czas w prosektorium na specjalnej podporze naśladującej krzyż. Jak pisał Wachholz, Malczewski bez cienia odrazy pozostawał sam w sali sekcyjnej; nieraz po parę godzin.

Pewnego dnia uwagę malarza zwróciły zwłoki młodej kobiety, topielicy. Postać tej zmarłej została wkrótce odtworzona wiernie na obrazie olejnym.

- Niestety, nie można zobaczyć żadnego z tych obrazów Malczewskiego. Kilka lat ich szukam i nie udało mi się ich odnaleźć - mówi Gross, który niczym detektyw szperał w bibliotekach, dyskutował ze znawcami twórczości Malczewskiego.

- Ale jeszcze się wybiorę do tej "pobliskiej prowincji” i poszukam w kościołach - odgraża się autor, który oryginalnie łączy zawodowe doświadczenie z prywatnym zainteresowaniem sztuką i malarstwem.

Pokrój i namaluj

Historia Malczewskiego - mówi Gross - ilustruje niezwykłą i rzadko spotykaną w historii malarstwa światowego sytuację, gdy zwłoki człowieka stawały się modelem dla artysty.

Tego typu zdarzenia datują się dopiero na epokę wczesnego Renesansu i wiążą się z podejmowanymi przez ówczesnych malarzy studiami anatomicznymi. - Poszukując ideału piękna ciała ludzkiego i prawdy w jego przedstawianiu, artyści ci byli praktycznie pierwszymi w historii anatomami. A wiedzę czerpali z wykonywanych przez siebie sekcji - pisze Gross w swojej pracy.

Badania zwłok jako pierwsi przeprowadzali Verocchio, Mantegna i Antonio Pollaiuolo. Po nich Michał Anioł, Rafael i Leonardo da Vinci. Pierwszym dziełem opartym na własnoręcznie przeprowadzanych badaniach zwłok, mających na celu anatomiczne przedstawienie rzeźby mięśni ciała ludzkiego, była "Bitwa nagich mężczyzn”, wyryta przez florentyńczyka Antonio Pollaiuolo w 1465 roku.
30 trupów

Najbardziej znane są jednak rysunki anatomiczne Leonarda da Vinci, który przeprowadził własnoręcznie badania około 30 zwłok. Michał Anioł współpracował w tej mierze z chirurgiem i anatomem, Realdo Colombo, który planował wydanie podręcznika anatomii dla malarzy i rzeźbiarzy. Przyjaciel Michała Anioła pisał wówczas: "Przestał krajać ciała, ponieważ długie zajmowanie się tym do tego stopnia osłabiło mu żołądek, iż nie mógł jeść ani pić z pożytkiem własnym”.

Tymczasem parę lat później w Niderlandach staje się modne publiczne wykonywanie sekcji zwłok, 26-letni Rembrandt maluje portret grupowy członków gildii chirurgów Amsterdamu w czasie sekcji prowadzonej przez dr. Claesa Pieterszoona Tulpa. Do postaci badanego przezeń trupa pozowały Rembrandtowi zwłoki 28-letniego zbrodniarza Adriena Adrienszoona z Lejdy, zwanego Het Kint, który trudnił się wyrobem szkatułek i został stracony za rozboje.
Jeszcze więcej cierpienia

Mało kto z podziwiających obraz Caravaggia "Zaśnięcie Najświętszej Marii Panny” wie, że malarz użył jako modela dla postaci Dziewicy zwłok kobiety wyłowionej z Tybru. Tworząc "Wskrzeszenie Łazarza” skorzystał zaś z ciała człowieka wydobytego z grobu w sześć dni po pogrzebaniu.

Niezwykłe okoliczności towarzyszyły powstawaniu dzieła stworzonego przez francuskiego malarza Teodora Gericaulta, zatytułowanego "Tratwa Meduzy”. Obraz upamiętniał tragedię rozbitków fregaty "Meduza” w roku 1816, którzy zanim zostali uratowani, przez dwa tygodnie dryfowali na tratwie.

Z ponad 149 rozbitków na tratwie przeżyło jedynie 15 osób. Malarz chcąc wiernie oddać obraz ich cierpienia i śmierci, bywał w szpitalu w Beaujon, obserwując agonię umierających, umawiał się z lekarzami i pielęgniarkami, którzy dostarczali mu trupy i amputowane części ciała, a on gromadził je w swej pracowni i rysował.
Cykl zmarłych

Szwajcarski malarz Ferdinand Hodler w ciągu trzech lat wielokrotnie portretował niejaką Valentin Gode-Darel, swoją chorującą na raka przyjaciółkę, po raz ostatni dzień po jej zgonie, pozostawiając na tych obrazach przejmujący zapis postępu jej choroby i śmierci.

- Cały cykl postaci osób zmarłych, sportretowanych na łożu śmierci, odnajdujemy również w twórczości Gustawa Klimta - wylicza Gross. A polscy malarze? - Jan Matejko pozostawił pośmiertny portrecik swojej córeczki, która odeszła po przeżyciu zaledwie 23 dni.

Marian Gorzkowski, sekretarz i przyjaciel mistrza, zapisał wtedy w swym dzienniku: "Poszliśmy razem do Reni. Matejko wziął papier, ołówek i chciał ją rysować. Renia leżała w małej trumience na stole, wzięliśmy obaj stół ten z trumienką, przysunęliśmy do okna, by lepiej ją było rysować, dzień był pochmurny. Matejko zaczął, ale żal potrącał mu rękę, nie mógł rysować, po chwili odpoczął i rysunek zrobił”.
Taka moda

Teofil Kwiatkowski był świadkiem agonii i śmierci Fryderyka Szopena w Paryżu, wykonał trzy rysunki z natury utrwalające wygląd twarzy kompozytora na łożu śmierci, 17 października 1849 roku. - Portretowanie z natury wizerunku osób zmarłych było niezwykle modne w drugiej połowie wieku XIX i w początkach wieku XX - dodaje Adam Gross.

- Kiedy jednak wynaleziono fotografię, szybko zastąpiła ona w tym względzie artystów malarzy. Obecnie zaś malarskie portretowanie czy fotografowanie osób zmarłych należy już praktycznie do przeszłości.

Pełny tekst dr. Adama Grossa "Zwłoki człowieka jako model w malarstwie” są na stronie portalu Medycyna Sądowa wczoraj dziś jutro www.forensic-medicine.pl
Skróty publikujemy za zgodą Autora.

Pozostałe informacje

Magdalena Bożko-Miedzwiecka
Komentarz

Mieli porywać, torturować i zabijać. Komentarz do wstrząsającego tekstu o księdzu Eugeniuszu Kościółko

Było ich trzech, weszli do domu przez uchylone okno. Spał, gdy otrzymał pierwszy cios w głowę, na chwilę stracił przytomność. Potem związali go profesjonalnym węzłem i bili bagnetem po całym ciele, najmocniej po głowie. Ciosy padały jeden po drugim, przez kilka godzin. Nic nie mówili, o nic nie pytali, niczego nie chcieli. Bili go i demolowali dom. Była noc z 19 na 20 listopada 1984 roku – dokładnie miesiąc po porwaniu i zamordowaniu księdza Jerzego Popiełuszki. Ksiądz Eugeniusz Kościółko z parafii w Kazimierzówce miał być kolejną ofiarą „nieznanych sprawców”.

Ksiądz  Eugeniusz Kościółko urodził się 1 września 1939 r. w malowniczych Tyszowcach nad rzeką Huczwą na Zamojszczyźnie

Esbecy chcieli zabić księdza. Duchowny wybaczył im wszystkim

Dlaczego prześladowali, torturowali, mordowali? Najpierw dlatego, że mogli. Byli bezkarni i zapewne myśleli, że tak będzie zawsze. A potem ze strachu, z bezradności, z zemsty za to, że ich czas się kończy. Tu nie było żadnej idei, były najbardziej pospolite i prymitywne motywacje. Nigdy nie padło: zabij. Ale oni dobrze wiedzieli co mają robić.

Bartosz Wolski wierzy, że Motor wkrótce wyjdzie na prostą

Bartosz Wolski (Motor Lublin): Mocno wierzę, że będzie już tylko lepiej

Miało być przełamanie, a było lanie. W piątkowy wieczór Motor przegrał u siebie z GKS Katowice aż 2:5. Lublinianie muszą się szybko pozbierać, bo już w kolejny piątek czeka ich następne domowe spotkanie, tym razem z Widzewem Łódź.

zdjęcie ilustracyjne

Radny sejmiku walczy o Lubelski Bon Turystyczny. Chce poznać protokoły z konsultacji

Radny sejmiku Wojciech Sosnowski (KO) nadal walczy o Lubelski Bon Turystyczny. W czerwcu zarząd województwa odpowiedział, że „prowadzi analizę zasadności wprowadzenia takiego rozwiązania”. Radny dopytuje teraz o efekty.

basen Jelonek

Awaria. Basen w Parczewie nieczynny

Basen Jelonek w Parczewie zamknięty. Powodem jest awaria.

30 lat w eterze. Radio Centrum świętuje jubileusz
ZDJĘCIA
galeria

30 lat w eterze. Radio Centrum świętuje jubileusz

Najwięcej rocka w mieście, pasja, odkrywanie siebie i przyjaźnie na całe życie – takie jest Akademickie Radio Centrum, które w tym roku obchodzi 30-lecie swojej obecności na antenie. Dla jednych to kuźnia talentów, dla innych symbol niezależnego, studenckiego ducha Lublina.

Chełmianka zremisowała ze Starem Starachowice. "Są sytuacje, brakuje skuteczności"

Chełmianka zremisowała ze Starem Starachowice. "Są sytuacje, brakuje skuteczności"

Kolejna strata punktów Chełmianki. Tym razem drużyna Ireneusza Pietrzykowskiego zremisowała na wyjeździe ze Starem Starachowice 1:1.

Końskowolski kiermasz cieszy się popularnością nie tylko wśród wielbicieli ogrodów
Końskowola

Zapraszają na Jesienny Kiermasz Ogrodnictwa i Produktów Regionalnych

W niedzielę, 19 października, na terenie Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli odbędzie się tradycyjny Jesienny Kiermasz Ogrodnictwa i Produktów Regionalnych. Wydarzenie od lat przyciąga miłośników ogrodnictwa, lokalnych smaków i rodzinnej atmosfery.

Ścianę w jednym z pokoi mieszkalnych schroniska przy ul. Wołyńskiej 69, zdobią fotografie tych, którzy odnaleźli już swój dom, tam gdzieś na górze
Chełm

Między karetką a godnością. Ostatni dzień pana Adama

Nie miał domu, ale miał adres. Nie miał rodziny, ale miał ludzi, którzy się o niego martwili. Kiedy zachorował, walczył – z bólem, z nowotworem, z poczuciem bycia niewidzialnym. Zmarł pomiędzy dwiema instytucjami: szpitalem, który nie mógł go zatrzymać, i schroniskiem, które nie mogło go przyjąć.

W meczu o podwójną stawkę Azoty Puławy, dość szczęśliwie, pokonały Zagłębie Lubin 32:31

Azoty Puławy pokonały Zagłębie Lubin

W meczu o podwójną stawkę Azoty Puławy, dość szczęśliwie, pokonały Zagłębie Lubin 32:31

Zegarmistrz z szyldem kultowego „Murzynka”.
Reportaż

Dusze zaklęte w zegarkach. Historia lubelskiego „Murzynka”

- Wykonuję zawód na wymarciu, ale wierzę, że zegarki mają dusze – opowiada zegarmistrz Tomasz Kaczmarek. Odwiedziliśmy go w jego zakładzie z szyldem kultowego „Murzynka”.

Aleksander Kwaśniewski na KUL o wyzwaniach współczesnego świata
Lublin
galeria

Aleksander Kwaśniewski na KUL o wyzwaniach współczesnego świata

Były prezydent gościł na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w sobotę, 18 października. Podczas swojej wizyty wygłosił wykład pt. „Świat wobec nowych wyzwań”.

Lubelska Icemania rozpoczęła sezon. Ceny biletów i godziny otwarcia
galeria

Lubelska Icemania rozpoczęła sezon. Ceny biletów i godziny otwarcia

Dobra wiadomość dla miłośników jazdy na łyżwach. W sobotę, 18 października, ruszyło lodowisko Icemania przy Alejach Zygmuntowskich w Lublinie.

PGE Start pokonał rywali z Torunia dopiero po dogrywce

PGE Start Lublin po dramatycznym spotkaniu pokonał Arrivę Lotto Twarde Pierniki Toruń

Torunianie przyjechali do Lublina głodni zwycięstw. Poprzednie dwa ligowe spotkania zakończyły się ich porażkami. Tak też skończyła się również wizyta w hali Globus, chociaż trzeba zaznaczyć, że Arriva była bardzo blisko premierowego triumfu.

Marcin Pigiel miał duży udział przy bramce na 2:2

Niemal 70 minut gry w liczebnej przewadze i „wielbłąd” bramkarza. Avia tylko zremisowała z Siarką

Jeżeli od 26 minuty grasz 11 na 10 i nie zdobywasz trzech punktów, to trudno mówić o udanym meczu. Avia prowadziła w Tarnobrzegu 1:0, ale ambitni gospodarze pokazali charakter. Siarka odpowiedziała dwoma golami, a żółto-niebiescy dopiero w końcówce uratowali remis dzięki „wielbłądowi” bramkarza.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium