W nowojorskim Konsulacie Generalnym odbył się koncert dedykowany pamięci Jana Karskiego, którego dziesiątą rocznicę śmierci obchodzimy w tym roku.
Zorganizowany został przez Towarzystwo Jana Karskiego, a odbywał się w ramach XII Międzynarodowego Festiwalu "Chopin i Przyjaciele”, przygotowanego przez New York Dance & Arts Innovations pod honorowym patronatem Lecha Wałęsy i Ewy Juńczyk-Ziomeckiej, konsul generalnej.
Wydarzenie artystyczne poprzedzone zostało wystąpieniem ambasadora RP przy ONZ Witolda Sobkowa, który odczytał list prezesa Towarzystwa Jana Karskiego – Kazimierza Pawełka traktujący o związkach bohatera z Organizacją Narodów Zjednoczonych sięgających jej początków.
Przypomniano m.in. fakt, że tworzący zręby ONZ amerykański sekretarz stanu Cordell Hull wykorzystywał raport Jana Karskiego,bohatera Polski, Stanów Zjednoczonych i Izraela, przy pisaniu Karty Narodów Zjednoczonych.
Dziedzictwo misji Karskiego był także wypełniane przez ONZ w inny sposób. W grudniu 1993 roku Rezolucja 48/141 Zgromadzenia Ogólnego ustanowiła urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka.
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla Elie Wiesel powiedział z tej okazji, że rezolucja powinna zostać zadedykowana Janowi Karskiemu, bowiem to on pierwszy alarmował w sprawie prawa narodu do życia.
3 kwietnia 2000 roku w sali Zgromadzenia Ogólnego ONZ w szczególny sposób uhonorowano dyplomatów, którzy w horrorze II wojny światowej z narażeniem życia ratowali Żydów.
Otwarto wystawę "Wizy do Życia” ("Visas for Life”) dokumentującą bohaterską dzialalność 84 dyplomatów z 24 państw. Jedynym bohaterem, który przybył osobiście był profesor Jan Karski. Jego wystąpienie stalo się najważniejszym wydarzeniem.
– Naród żydowski był podczas tej wojny opuszczony. Opuszczony przez rządy, parlamenty, hierarchie kościelne. Nie miał jakiejkolwiek reprezentacji. Nie był jednak opuszczony przez ludzkość.
Tysiące i tysiące ludzi dobrej woli śpieszyło z pomocą Żydom, ryzykując śmierć własną i najbliższych. O ile instytucje nie zdały egzaminu człowieczeństwa, o tyle zdała go ludzkość – mówił wtedy Jan Karski, a sala Zgromadzenia Ogólnego ONZ odpowiedziała kilkuminutową owacją na stojąco.
Drugim mocnym akcentem było wspomnienie poświęcone Janowi Karskiemu autorstwa laureata Pokojowej Nagrody Nobla Elie Wiesela. Opisywał w nim, jak przez wiele lat był przekonany, że bohaterski emisariusz Polski Podziemnej nie żyje, a potem rozmowę z Janem Karskim w 1981 roku, którego zaprosił na międzynarodową konferencję wyzwolicieli obozów koncentracyjnych.
Fakt ten przywrócił Karskiego zbiorowej świadomości opinii publicznej. Konkluzją refleksji było stwierdzenie noblisty, iż nie ma wątpliwości, że gdyby podczas wojny było więcej Karskich, mniej byłoby ofiar Hitlera.
"Jak większość ludzkich wielkości, Karski był unikalny. Unikalny w swej odwadze i – unikalnie samotny...” – brzmiały ostatnie słowa wspomnienia.
Elie Wiesel, bliski przyjaciel Jana Karskiego wraz z przewodniczącym Paralmentu Europejskiego Jerzym Buzkiem patronowali obchodom 10. Rocznicy śmierci bohatera na Zamku Królewskim w Warszawie 13 lipca br.
W programie artystycznym znalazł się recital Kingi Karskiej, która śpiewała piesni bliskie Janowi Karskiemu, w tym te które skomponował inny z jego amerykańskich przyjaciół, znakomity kompozytor Leonard Bernstein.
Od Jego kompozycji śpiewaczka rozpoczęła także koncert nowojorski. Potem przyszły pieśni Schuberta, Feski i Berga oraz arie Glucka, Mozarta, Donizettiego, Cilei, Moniuszki i Różyckiego.
Młoda i utalentowana sopranistka zaprezentowała się z jak najlepszej strony, a jej wykonania nagradzane były wielokrotnie rzęsistymi brawami.