Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

26 lipca 2007 r.
17:07
Edytuj ten wpis

Utopili kasę w Ciemiędze

Autor: Zdjęcie autora DOMINIK SMAGA
0 0 A A

Najwyższa Izba Kontroli i prokuratura prześwietlają, jak urzędnicy wydawali publiczne pieniądze

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Co najmniej półtora miliona złotych wyprowadzono z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - podejrzewa prokuratura. Pieniądze poszły głównie na badania rzeki Ciemięgi. NIK twierdzi, że były zbędne.
Wszystko zaczęło się 14 lat temu, gdy w Urzędzie Wojewódzkim powstał pomysł stworzenia programu ochrony podlubelskiej rzeki Ciemięgi. Wtedy przedstawiano ją jako jedną z najczystszych w regionie. - Propagandę napisali, że ona kryształowa niby, jak tu brudna woda była - mówi Józef Furtak z Dysa, mieszkający tuż nad rzeką.

Także Najwyższa Izba Kontroli, która sprawdzała w tym roku wydatki na środowisko stwierdziła, że rzeka była brudna. Jednak urzędnicy przez lata wydawali publiczne pieniądze na różne ekspertyzy mające się przyczynić do ochrony "jednej z najczystszych” rzek. Jak?

* Listę koniecznych badań ustalała działająca przy wojewodzie Rada Programowa.
* Jej opinia była dla wojewody podstawą do wnioskowania o dotacje Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
* Dotacje trafiały do Urzędu Wojewódzkiego, który zlecał ekspertyzy Lubelskiej Fundacji Ochrony Środowiska Naturalnego (LFOŚN).

- Praktycznie w każdej z tych czterech instytucji, które miały działać niezależnie, pojawiają się te same osoby - mówi Michał Blajerski, szef Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ.

Z protokołu NIK wynika, że badania wykonywali m.in. Zdzisław Michalczyk, Andrzej Karaś i Adam Madejski, zasiadający też w Radzie Programowej przy wojewodzie. Niemal na każdym etapie pojawia się nazwisko Zdzisława Strycharza. Zasiadał on w Radzie Programowej. W Urzędzie Wojewódzkim szefował wydziałowi środowiska. Był w Radzie Nadzorczej WFOŚiGW i przewodniczył Radzie Fundatorów LFOŚN. Żona prezesa tej fundacji była podwładną Strycharza w urzędzie. - Wszystko odbyło się zgodnie z prawem - mówi Strycharz.

Anonimowy donos o przestępstwie trafił na początku roku do policji. Śledztwo nadzoruje prokuratura. - Dotyczy ono działania na szkodę WFOŚiGW poprzez przyznawanie dotacji do projektu ochrony doliny rzeki Ciemięgi oraz do wykonania profili rzecznych - mówi Blajerski. - Doprowadziło to do powstania szkody majątkowej nie mniejszej niż 1,5 mln zł.

W tej sprawie zabezpieczono już kilka tysięcy stron dokumentów, m.in. podczas przeszukania siedziby LFOŚN. Trwają przesłuchania świadków. Nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów. Śledztwo toczy się w kierunku przestępstwa niegospodarności, za które grozi do 10 lat więzienia.

Jak to działało

Zaczęło się w 1993 r. - Ówczesny wojewoda Adam Cichocki zorganizował spotkanie osób zainteresowanych ochroną doliny rzeki Ciemięgi - mówi Zdzisław Strycharz, który od tamtej pory w Urzędzie Wojewódzkim pracuje (jako dyrektor lub zastępca) w wydziale zajmującym się przyrodą. Dziś jest jedną z osób, którą raport NIK obciąża najbardziej.

Brudna rzeka

W 1994 r. nowy wojewoda Edward Hunek przyklasnął pomysłowi i powołał Radę Programową, która miała zająć się Ciemięgą, jako wyjątkowo czystą i cenną rzeką. Zdaniem NIK nie miało to sensu, bo w 1994 r. pod względem czystości zajmowała 8. miejsce wśród zbadanych rzek na Lubelszczyźnie. Trzy lata później - ostatnie.

- Nie było więc żadnych podstaw do stwierdzenia, że rzeka Ciemięga należy do najczystszych w województwie - stwierdza w skierowanym do wojewody wystąpieniu pokontrolnym Marian Cichosz, dyrektor lubelskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli. - Dane te powinni znać, uwzględniać i prezentować (czego nie robili) pracownicy administracji rządowej i państwowych służb ochrony środowiska, biorący udział w Radzie Programowej, zarówno w kontaktach z miejscową ludnością, podczas konferencji naukowych, wystąpieniach o środki finansowe do WFOŚiGW oraz dokumentach przygotowywanych do podpisu Wojewodzie Lubelskiemu (listy intencyjne, opinie dla Rządu)

- To ewidentne kłamstewko NIK-u - odpowiada Strycharz. I kwestionuje wyniki badań wody.

Tymczasem biegły powołany przez NIK stwierdził, że wieloletnie badania Ciemięgi prowadzone przez Państwową Inspekcję Ochrony Środowiska nigdy nie wykazały, by woda nadawała się do kąpieli lub rekreacji, a bardzo często nie nadawała się nawet dla tzw. "brudnego przemysłu”.

Strumień pieniędzy

Rada Programowa, jako organ doradczy wojewody, miała określać, co należy zrobić dla Ciemięgi. Wojewoda na tej podstawie wnioskował o pieniądze z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW). - NIK uznała, że wydatki były niewspółmierne do korzyści - przyznaje Piotr Kowalczyk, obecny prezes funduszu.

Pieniądze płynęły strumieniem. Kolejni wojewodowie przekazywali je Lubelskiej Fundacji Ochrony Środowiska Naturalnego, która w jego imieniu miała realizować program. Zaś same badania na zlecenie LFOŚN prowadziły co najmniej trzy osoby, które wcześniej w Radzie Programowej decydowały, jakie badania są potrzebne.

- Dążąc do uzasadnienia realizacji "Programu” przedstawiano argumentację często niezgodną ze stanem faktycznym - stwierdzają w swym protokole Paweł Szafran i Zygmunt Urbala, kontrolerzy NIK. Dolina Ciemięgi pochłaniała znaczną część pieniędzy przeznaczonych na ochronę przyrody Lubelszczyzny. Walkę o dotacje z WFOŚiGW przegrywały z nią nawet parki krajobrazowe. Zdaniem NIK pieniądze były wydawane na zbędne opracowania.

* Za szczególnie bezzasadne NIK uznała wydanie 152 tys. zł na badania prowadzone przez Zbigniewa Michalczyka, członka Rady Programowej a zarazem szefa Zakładu Hydrografii UMCS, który to zakład od lat prowadził identyczne badania. Co więcej, Michalczyk był też członkiem Rady Programowej określającej, jakie badania są potrzebne a ponadto zasiadał w Radzie Nadzorczej WFOŚiGW decydującej o przyznaniu pieniędzy na badania.

* W 1995 r. na tzw. model gospodarki wodno-ściekowej poszło 46 tys. złotych. Zadanie koordynował Strycharz. Wykonawcą była Lubelska Agencja Ochrony Środowiska (LAOŚ). Biegły powołany przez NIK uznał, że opracowanie było zawężone tylko do ścieków i oczyszczalni "prawdopodobnie pod wypływem jednokierunkowych doświadczeń zawodowych koordynatora”. Strycharz twierdził, że to nowatorskie rozwiązania. Tymczasem biegły odnalazł takie same propozycje w dokumentach z 1986 r.

A co mi zabraniało?

Większość pieniędzy dostawała LFOŚN. To właśnie ona została wybrana w 1995 r. do prowadzenia prac wartych 139 tys. zł. LFOŚN wybrano w drodze przetargu w trybie negocjacji. Komisji przetargowej szefował dyr. Strycharz.

Kolejny przetarg ogłoszono w 1996; również w trybie negocjacji. A komisją znów kierował Strycharz. Złożył on oświadczenie, że przez ostatnie trzy lata nie był w żaden sposób związany z którymkolwiek z podmiotów ubiegających się o zamówienie. Tymczasem jako przedstawiciel wojewody był przewodniczącym Rady Fundatorów LFOŚN, która stanęła do przetargu.

- Proszę pokazać przepis, który mi tego zabraniał - mówi Strycharz.

Przetarg wygrała LFOŚN. Uzasadniając jej wybór Strycharz tłumaczył go m.in. wcześniejszą, dobrą współpracą z fundacją, oraz tym, że nie było nikogo innego, kto gwarantowałby poziom i ciągłość prac.

Zabrała, nie zabrała

Wątpliwości budzi sama umowa między Lubelskim Urzędem Wojewódzkim a LFOŚN. W ocenie NIK była ona bardzo nieprecyzyjna. Nie było w niej ani terminu jej obowiązywania, ani całkowitych kosztów zadania. - Nieprawda - mówi Strycharz.
• Ma pan tę umowę?
- Nie. Zabrała ją policja.
- Nie zabieraliśmy żadnych oryginałów pism w tej sprawie - mówi tymczasem Witold Laskowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

Zdaniem kontrolerów NIK, wojewoda przez źle sporządzoną umowę miał bardzo ograniczony wpływ na to, co na jego zlecenie robiła fundacja. - Służby podległe wojewodzie nie miały pełnego rozeznania, co do ilości oraz rodzaju działań realizowanych przez LFOŚN - stwierdza Cichosz.
Prezesem LFOŚN był i jest nadal Andrzej Karaś, jeden z członków Rady Programowej. - Nie widzę tu sprzeczności interesów. Oprócz mnie w radzie było jeszcze wiele osób, które decydowały, na co wydać pieniądze - tłumaczy.
- Pieniądze z WFOŚiGW trafiły też do firmy Structum należącej do Karasia, którego żona była z kolei w Urzędzie Wojewódzkim podwładną dyrektora Strycharza - mówi prokurator Blajerski.

Więcej niż pół

W sumie na program ochrony Doliny Ciemięgi wydano 976 tys. złotych. Aż 96 proc. tej kwoty pochodziło z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Z reguły WFOŚiGW nie wykłada pełnej kwoty na zadanie, na które dofinansowanie chce uzyskać wnioskodawca a jedynie połowę. Gdyby było tak i w tym przypadku, to brakującą połowę musiałby wykładać wojewoda. Ale było inaczej. Aby odstąpić od tej reguły konieczna jest uchwała Rady Nadzorczej WFOŚiGW. I takie właśnie uchwały zapadały. Radzie Nadzorczej przewodniczył... Zdzisław Strycharz.

Zdaniem inspektorów prowadzących kontrolę w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim osobiste zaangażowanie wojewodów i ich najwyższych urzędników było bezcelowe.

Procedury kontrolne jeszcze trwają, bo wojewoda nie zgadza się ze stwierdzeniami, które znalazły się w wystąpieniu pokontrolnym NIK.





Pozostałe informacje

Plac zabaw inny niż wszystkie. Nawet krowy i owce są tu z drewna
galeria

Plac zabaw inny niż wszystkie. Nawet krowy i owce są tu z drewna

Dzieci z Wysokiego w gminie Zamość, ale też wszystkie inne, które odwiedzą Centrum Kultury Dawnej w tej miejscowości mogą już korzystać z nowego placu zabaw. Jest piękny, ekologiczny i bezpieczny. Wszystkie elementy są drewniane, a całość nawiązuje do miejsca, w którym się znajduje.

Zakopower, Ania Wyszkoni i Krzysztof Cugowski. KULturalia już za 3 tygodnie

Zakopower, Ania Wyszkoni i Krzysztof Cugowski. KULturalia już za 3 tygodnie

Nazwa zobowiązuje, więc szykuje się prawdziwa kulturalna impreza. Katolicki Uniwersytet Lubelski przedstawił lineup tegorocznych Dni Kultury Studenckiej – KULturalia 2024, które w tym roku będą wyjątkowe.

Ponowna ewakuacja w piątek. Sprawdź, czy dotyczy również ciebie
biała podlaska

Ponowna ewakuacja w piątek. Sprawdź, czy dotyczy również ciebie

Już wiadomo, jak ma wyglądać ponowna ewakuacja mieszkańców Białej Podlaskiej. W piątek saperzy będą kontynuować akcję przy ulicy Sidorskiej

Zacieśnia się współpraca Dziennika Wschodniego z UMCS

Zacieśnia się współpraca Dziennika Wschodniego z UMCS

Umowa podpisana. Rusza współpraca Dziennika Wschodniego z Wydziałem Politologii i Dziennikarstwa UMCS.

Czy biura paszportowe będą czynne także w sobotę?
Wideo
film

Czy biura paszportowe będą czynne także w sobotę?

W województwie lubelskim jest już osiem miejsc, w których mieszkańcy mogą wyrobić paszport. Czy punkty będą otwarte również w sobotę? Nie tak dawno zapowiadał to nowy wojewoda lubelski Krzysztof Komorski. Urząd nie wyklucza takiego rozwiązania, ale potrzeba do tego nowej kadry.

Strażacy robią pompki. Żeby Michałkowi nie zabrakło na lek

Strażacy robią pompki. Żeby Michałkowi nie zabrakło na lek

Pospolite ruszenie wśród jednostek OSP na Zamojszczyźnie. Dzień po dniu kolejne zamieszczają w mediach społecznościowych filmy, na których druhowie robią pompki. O co chodzi? Ta akcja ma pomóc w zbiórce pieniędzy dla chorego chłopca.

Rozgrywki LNBA zbliżają się do końca

Rozgrywki LNBA zbliżają się do końca

Najważniejszym meczem weekendu była konfrontacja 12 Małp z Patobasketem. Ten pierwszy zespół jest jednym z największych pozytywnych zaskoczeń tego sezonu. W poprzednich rozgrywkach podopieczni Michała Żulińskiego pałętali się w ogonie ligowej stawki. Teraz, po dokonaniu kilku wzmocnień, są już w jej czubie. Patobasket natomiast jest uznaną firmą – to przecież aktualny wicemistrz LNBA.

Home staging w Lublinie – Renomowana firma Alya Home

Home staging w Lublinie – Renomowana firma Alya Home

Home staging, popularna strategia w branży nieruchomości, koncentruje się na poprawie atrakcyjności i szybszym sprzedaniu lub wynajmie domu, lub mieszkania. Głównym celem tej praktyki jest skrócenie czasu trwania procesu transakcji, oraz zwiększenie wartości nieruchomości. Poprzez stworzenie atrakcyjnej wizualnie prezentacji, home staging ma za zadanie wywołać pozytywne emocje u potencjalnych kupujących i zachęcić ich do podjęcia decyzji o zakupie.

Jak oszczędzać podczas podróży i być bardziej “eko”?

Jak oszczędzać podczas podróży i być bardziej “eko”?

Podróże i ochrona środowiska, czy to idzie w parze? Tak, i wcale nie jest trudne. Ekoturystyka to trend, który w najbliższych latach ma szansę realnie zmienić nastawienie do zagranicznych wakacji. Komercja będzie musiała ustąpić ekologii. Na czym to polega?

Nadwiślańska Kolejka Wąskotorowa rusza w majówkę

Nadwiślańska Kolejka Wąskotorowa rusza w majówkę

Nadwiślańska Kolejka Wąskotorowa wjedzie na tory jeszcze sprawniej. Kolejowa spółka przekazała materiały do remontu tej jedynej zabytkowej kolejki na Lubelszczyźnie. Wiadomo też, kiedy rusza z sezonem.

Co oglądamy w telewizji? Popularne formaty programów i dlaczego nadal nas przyciągają

Co oglądamy w telewizji? Popularne formaty programów i dlaczego nadal nas przyciągają

Co sprawia, że niektóre programy telewizyjne zdobywają ogromną popularność, a inne szybko znikają z anteny? Telewizja mimo rosnącej konkurencji ze strony mediów cyfrowych, wciąż pozostaje ważnym elementem codziennego życia. Przyjrzyjmy się, jakie formaty programów cieszą się obecnie największą popularnością i dlaczego niezmiennie przyciągają przed ekrany szerokie grono widzów.

Szukasz akcesoriów na rower?

Szukasz akcesoriów na rower?

Istnieje wiele akcesoriów rowerowych, które mogą poprawić zarówno wygodę, jak i bezpieczeństwo podczas jazdy. Poniżej prezentujemy wybrane z nich.

Nowoczesne oraz piękne panele podłogowe - warto postawić na solidne podłogi

Nowoczesne oraz piękne panele podłogowe - warto postawić na solidne podłogi

Wyposażając własne mieszkanie albo remontując stary dom, warto inwestować w nowoczesne rozwiązania, które sprawdzą się w różnych pomieszczeniach. Kluczową rolę w pokoju dziennym, kuchni czy też łazience i in., odgrywać będzie podłoga, którą z powodzeniem można pokryć panelami. Tego typu panele podłogowe np. panele laminowane z łatwością nabędziemy za pośrednictwem Internetu - wystarczy tylko nieco ich poszukać. Dobrze dobrane panele podłogowe laminowane sprawią, że będzie można po nich stąpać przez wiele lat. Z powodzeniem można pod nimi zamontować ogrzewanie podłogowe, dzięki któremu ciepło będzie równomiernie rozchodzić się po wszystkich pomieszczeniach. W przypadku paneli podłogowych winylowych z powodzeniem możemy postawić na rodzime produkty - co do tego nie ma żadnych wątpliwości.

Kwiaty na przeprosiny z automatu. Nie kupił, tylko ukradł

Kwiaty na przeprosiny z automatu. Nie kupił, tylko ukradł

Po kłótni z partnerką, 33-latek chciał jej wręczyć bukiet. Ale nie poszedł do kwiaciarni, tylko ukradł kwiaty z automatu.

Myjka ciśnieniowa, Karcher – postaw na sprawdzoną jakość

Myjka ciśnieniowa, Karcher – postaw na sprawdzoną jakość

Marka Kärcher jest kojarzona z najwyższą wydajnością, innowacyjnością oraz jakością. Jest znana dzięki urządzeniom czyszczącym do domu i ogrodu. Świetne jakościowo produkty Kärcher są połączeniem funkcjonalności i ciekawego designu. Produkty firmy zostały już nagrodzone ponad 100 odznaczeniami za wzorowy design. W jaki sposób może nam pomóc myjka wysokociśnieniowa? Co możesz umyć myjką ciśnieniową? Co cechuje myjkę ciśnieniową? Wyjaśniamy!

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium