

Tak źle nie było od 20 lat. Dla Zamojskiego Szpitala Niepublicznego, który zawsze notował zyski, zeszły rok skończył się stratą. I to niemałą, na poziomie ponad 2,4 mln zł.

Dane przedstawiono w poniedziałek (25 sierpnia) na sesji, przy okazji omawiania sytuacji ekonomicznej wszystkich jednosobowych spółek miasta.
Okazało się, że o ile zyski wypracowały:• Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej (ponad 2,6 mln zł) • Towarzystwo Budownictwa Społecznego (ok. 395 tys. zł) • ZGL (ok. 358 tys. zł), to „na minusie” te 12 miesięcy 2024 roku zakończyło się dla • Miejskiego Zakładu Komunikacji (strata wyniosła ponad 1,6 mln zł) • Zamojskiego Szpitala Niepublicznego (ponad 2,4 mln zł).
W przypadku placówki medycznej to o tyle istotne, że w ostatnich latach osiągała spore zyski: ponad 3,7 mln zł za 2023 i przeszło 1,8 mln zł za rok 2022.
Prezes ZSN, podobnie jak szefowie innych miejskich spółek, przygotował na obrady specjalną prezentację.
– Jesteśmy największą spółką miejską, która jednocześnie z miastem nie ma żadnego powiązania finansowego – zaczął swoje wystąpienie Mariusz Paszko. Przyznał, że sytuacja, gdy miejski szpital skończył rok stratą zdarzyła się po raz pierwszy od 20 lat. Zaznaczył, że 2,4 mln zł przy ponad 112 mln przychodu nie jest sytuacją dramatyczną, ale „czymś na co należy zwrócić uwagę”.
Wyjaśniał również, jakie były główne czynniki wpływające na stratę. To m.in. fakt, że ryczałt podstawowego zabezpieczenia szpitalnego został wykonany na poziomie 87,8 proc., co wygenrewało w kasie braki na ok. 2,4 mln zł.
– W tym ryczałcie są umowy związane z takimi oddziałami jak interna, ortopedia i pulmonologia – wyjaśniał radnym Mariusz Paszko. Dodał również, że na ujemny wynik wpływ miał także fakt, że NFZ nie zapłacił placówce ok. 700 tys. zł za tzw. nadwykonania. Ponadto w Zakładzie Opiekuńczo Leczniczym nie zapłacono prawie 500 tys. zł.
– Wiedzieliśmy, że może być problem, bo kontrakt na ZOL był mniejszy, niż faktyczne nasze możliwości wykonania. Natomiast oznaczałoby to, że po prostu musielibyśmy zamknąć np. dwie sale i nie przyjmować pacjentów, co byłoby skandalem przy 80-osobowej kolejce oczekujących. Natomiast w tym roku fundusz już nam ten kontrakt zwiększył tak, że mniej więcej mamy pokrycie na te 60 łóżek, które prowadzimy – stwierdził prezes.
Nie bez znaczenia, jego zdaniem, były również ustawowo wprowadzone podwyżki. Podkreślił jednocześnie, że strata w żaden sposób nie zagraża funkcjonowaniu szpitala. Mimo tego zapowiedział, że kierownictwo placówki będzie bacznie zwracać uwagę na koszty, m.in. związane z zatrudnianiem. Dodał, że wyzwaniem będzie też skompletowanie kadry lekarzy specjalistów, bo tych w zamojskim szpitalu brakuje.
Radni ze zrozumieniem przyjęli nie najlepszy wynik finansowy szpitala: – Po raz pierwszy od lat spółka zachorowała. I mam nadzieję, że to nie będzie długa choroba – skomentował Tadeusz Lizut (PiS) i dodał, że na finansowaniu służby zdrowia „wszystkie rządy po kolei się wykładają”.
Jego klubowa koleżanka Katarzyna Ważna z niepokojem odnotowała, że w ciągu ostatnich czterech lat liczba zatrudnionych na etatach lekarzy zmalała z ok. 37 do 29, natomiast liczba etatów w administracji wzrosła o ok. 2,5 etatu.
– Ja nie do końca się martwię tym, że mamy potknięcie. Dlatego, że wiemy dobrze z czego ono wynika, to raz, a dwa, że szpital nie służy do zarabiania pieniędzy, tylko do leczenia ludzi – skomentowała natomiast Katarzyna Szargało-Szkałuba z klubu radnych prezydenta Rafała Zwolaka.
Zamojski szpital w liczbach
W ubiegłym roku oddziały Zamojskiego Szpitala Niepublicznego przyjęły 8 037 osób, z których tylko 30 procent stanowili mieszkańcy Zamościa. W ZOL-u pacjentów było 107 i tu już ponad 60 proc. stanowili zamościanie.
W ramach ambolatoryjnej opieki specjalistycznej zanotowano 29 951 osób, z których trochę ponad 41 procent stanowili pacjenci spoza miasta. Przez ortopedyczną izbę przyjęć przewinęło się przeszło 10 tys. osób i mniej więcej połowę stanowili pacjenci „miejscy”.
Ponad 61 procent pacjentów to osoby powyżej 65 lat, a 21 procent to osoby między 50 a 65 rokiem życiem.
ZSN zatrudnia pracowników na 434,7 etatu. W tym jest 29,4 etatów dla lekarzy, 183,20 – pielęgniarek i położnych, 72 – średniego personelu medycznego, 16,6 – fizjoterapeutów, rehabilitantów i psychologów, 133,5 – pozostałego personelu niemedycznego.
