

Szkoda, że na Trzaskowskim mama nie popełniła aborcji - to jedno ze zdań, jakie padło z ust siostry zakonnej podczas lekcji religii w Szkole Podstawowej nr 10 w Puławach pomiędzy pierwszą, a drugą turą wyborów. Zakonnica odpowie za uchybienie godności nauczyciela.

Mogłoby się wydawać, że lekcja religii to czas poświęcony zgłębianiu wiary chrześcijańskiej, zbawieniu, Kościołowi itd. Jak się jednak okazuje - nie zawsze. Zdarzają się takie lekcje, jak ta, którą pod koniec maja uczniom ósmej klasy zafundowała siostra zakonna. Zapytana o poglądy polityczne nie gryzła się w język. Zakonnica zaatakowała obecne władze oraz ówczesnego kandydata na prezydenta RP, Rafała Trzaskowskiego. Dostało się także Donaldowi Tuskowi.
Aborcja na Trzaskowskim, Tusk - Niemiec
- I tak powiedziałam przy siostrach: proszę sióstr, szkoda, że na Trzaskowskim mama nie popełniła aborcji, bo jego byśmy dzisiaj nie mieli - mówiła dzieciom siostra zakonna, której polityczny wywód został bez jej wiedzy potajemnie nagrany przez ósmoklasistów.
Na lekcji religii nauczycielka podzieliła się również swoimi przemyśleniami na temat narodowości Donalda Tuska. - Zobaczcie, mamy premiera Niemca (...) - oceniła.
Nagranie z Puław zostało udostępnione lubelskiej europosłance KO, Marcie Wcisło. która 26 czerwca, tuż przed zakończeniem roku szkolnego, jego przytoczony fragment umieściła na platformie X. - To przekracza wszelkie granice. Sprawę zgłoszę do organu prowadzącego - skomentowała.
Postępowanie w toku
Organem prowadzącym SP nr 10 im. A. Mickiewicza jest Urząd Miasta w Puławach, ale ten żadnych konsekwencji wobec kontrowersyjnej zakonnicy wyciągać nie będzie. Nauczycielki od tak zwolnić ani zawiesić nie można.
- Prezydent nie ma takich uprawnień. To jest zadanie dyrektora szkoły i dyrektor w porozumieniu z nami podjęła już właściwie kroki w tym kierunku - mówi Agnieszka Zamojska, kierownik Wydziału Edukacji i Sportu w puławskim Ratuszu. - Zgadzam się, że takie zachowanie na lekcji jest niedopuszczalne - dodaje.
Jakie kroki zatem podjęto wobec zakonnicy wykorzystującej swoją pozycję, autorytet szkoły i Kościoła do dzielenia się z dziećmi swoimi przemyśleniami o nielubianych przez nią politykach?
Uchybienie godności
- Zgłosiłam tę sprawę do rzecznika dyscyplinarnego w kuratorium jako podejrzenie zachowania uchybiającego godności nauczyciela. Te słowa wyrwane z kontekstu faktycznie można uznać za rażące. Chciałabym jednak zaznaczyć, że siostra to bardzo dobra i lubiana nauczycielka, która została sprowokowana przez młodzież do rozmowy o polityce. Na pewno nie powinna wchodzić w taką dyskusję. Szkoła to nie jest miejsce do politycznej agitacji - ocenia Małgorzata Tarłowska, dyrektor SP nr 10 w Puławach.
Nagranie ma ponad 10 minut. Jeden z uczniów przekazał je rodzicom, ci zaczęli się nim dzielić. W końcu plik trafił do wspomnianej europosłanki.
"Powinna zostać odsunięta"
- Najpierw nie mogłam w to uwierzyć, ale gdy okazało się, że nagranie jest prawdziwe, uznałam, że należy to nagłośnić. Moim zdaniem takie osoby jak ta siostra zakonna powinny zostać odsunięte od pracy z dziećmi. To było zachowanie oburzające, które szkodzi także Kościołowi. Nauka Kościoła jest zupełnie inna, to nauka o rzeczach dobrych, o miłości do ludzi. To co zrobiła ta pani jest tego zaprzeczeniem - ocenia Marta Wcisło. - Jeśli lekcje religii będą tak wyglądały to nie dziwmy się, że młodzież nie będzie chciała na nie chodzić - zauważa.
Germanizacja, aborcja, cenzura
Co jeszcze słychać na ponad 10-minutowym nagraniu, które powstało pomiędzy pierwszą i drugą turą wyborów prezydenckich? Zakonnica ewidentnie lepiej od tematyki religijnej czuje się w publicystyczno-historyczno-politycznej. Po krytyce Rafała Trzaskowskiego za proaborcyjne poglądy przechodzi do przekazania nastolatkom informacji o "zastrzyku w serce", który został wykonany na dziewięciomiesięcznym dziecku. Od Tuska płynnie przechodzi do spraw niemieckich, przypominając o zaborach, germanizacji i długiej walce o niepodległość Polski.
Siostra zakonna krytykuje również niespełnione obietnice obecnej koalicji rządzącej, jak akademik za złotówkę, a następnie przypomina o tym, że wybory w Rumunii zakończyły się wprowadzeniem "cenzury". Nauczycielka religii szybko skacze z tematu na temat, jakby na bieżąco komentowała jakiś rodzaj prawicowego Teleexpressu. Każde kolejne wtrącenie kończy się rozsądnym wnioskiem np. by patrzeć władzy na ręce, a nawet - dbać o kulturę słowa i szacunek dla innych.
- Nie wolno nikim pogardzać. Ja mogę z kimś nie zgadzać. Ja z panem Trzaskowskim się nie zgadzam w poglądach, ale jego samego szanuję i mogę się za niego modlić, aby on wreszcie użył swojego rozumu (...) - tłumaczy młodzieży.
Kto się nie bił?
Zakonnica uznała również, że lekcja religii to dobry moment, by poagitować trochę za Karolem Nawrockim (mówiąc do 14-latków). Nauczycielka oceniła, że kandydat ten był "dokładnie prześwietlony" jako dyrektor IPN-u, a teraz jego przeciwnicy "wymyślają hasła, bójki". - Kto się kochani nie bił w młodzieży? - zapytała zaczepnie w pewnym momencie. - Nawet siostra się biła - wyrwał się prowokacyjnie jeden z uczniów, na co zmieszana nieco siostra ucięła tylko krótkim "ja akurat nie".
Co dalej? Sprawą zajmie się specjaliści od spraw dyscyplinarnych lubelskiego kuratorium. Jeśli uznają, że przepisy zostały naruszone, wobec wskazanej zakonnicy wyciągnięte zostaną konsekwencje. Mimo prośby o kontakt, sama bohaterka nagrania, na rozmowę z nami się nie zdecydowała. Do tematu wrócimy.
