Waldemar Pawlak zgodził się na kandydaturę Bronisława Komorowskiego na marszałka Sejmu - powiedział po pierwszej turze rozmów PO-PSL Donald Tusk.
Tusk pytany, czy jest pewny, że powstanie koalicja z PSL, odparł: - Tak, mam taką pewność i tak jak przypuszczałem pierwsze spotkanie potwierdziło wyjątkowo dobre relacje i wzajemne zaufanie Platformy i PSL, przy wszystkich różnicach.
- Myślę, że to pozytywny rekord Polski jeśli po 15 minutach ustaliliśmy, kto jest kandydatem na premiera tej koalicji, kto jest kandydatem na marszałka Sejmu, jak powinno wyglądać prezydium Sejmu i zasada budowania szefostwa komisji - powiedział Tusk w Sejmie.
Jak dodał, Pawlak "przyjął z uśmiechem, akceptując do wiadomości” kandydowanie Tuska na premiera. Podobnie kandydatura Komorowskiego na marszałka została przyjęta z "radosną akceptacją”. Szef Platformy dodał, że nie rozmawiali o obsadzie personalnej resortów, chcą natomiast uporządkować i zredukować administrację centralną - w poniedziałek wymienią się propozycjami w tej sprawie. - Usiądziemy z prezesem Pawlakiem i myślę, że będziemy mieli kolejny dobry komunikat - powiedział szef PO.
Poinformował też, że, że "niezależnie od groźnych pomruków jakie wydobywa z siebie przyszły lider opozycji” (Jarosław Kaczyński), obaj z Pawlakiem będą starali się zbudować normalną, europejską współpracę w parlamencie. Zapewnił, że i w Prezydium Sejmu i komisjach będzie miejsce dla reprezentantów opozycji. - Bardzo bym chciał, żeby koalicja PO-PSL była koalicją gościnną i serdeczną wobec opozycji - podkreślił.
Obaj politycy rozmawiali też o bezpośrednim udziale Pawlaka w pracach rządowych. - Będziemy dogadywali szczegóły, ale jak najbardziej obaj jesteśmy zainteresowani, żebyśmy stanowili dobry, partnerski duet - powiedział Tusk. Jak zaznaczył, Pawlak "może być w rządzie, ale jeśli konstrukcja tego rządu będzie wymagała jakichkolwiek ustępstw, to każdy z polityków Platformy i PSL będzie do takich ustępstw gotowy”.
Dodał, że rozmawiał z Pawlakiem o "solidarnej współpracy” PO i PSL w całej Radzie Ministrów, tak, aby nie powstały "dwa nieufnie na siebie patrzące bloki w rządzie”.
tw