

To na razie tylko luźno rzucony pomysł. Ale ma wstępne poparcie policji, z zadowoleniem przyjmuje go również wiceprezydent miasta. Być może wkrótce w Zamościu rozpocznie się poważna dyskusja, a w efekcie dojdzie do podjęcia uchwały o wprowadzeniu prohibicji.

Temat pojawił się podczas poniedziałkowej sesji Rady Miasta Zamość, gdy dyskutowano nad informacją policji o stanie bezpieczeństwa za pierwsze półrocze 2025 r. Z dokumentu wynika, że sytuacja nie jest zła. Ale kilka punktów zaniepokoiło radnych.
– Zatrważająca jest zwłaszcza informacja o liczbie kierowców zatrzymanych pod wpływem alkoholu – ocenił raport radny Janusz Kupczyk (Nowa Lewica, klub Koalicji Obywatelskiej). Takich przypadków w ciągu pierwszych miesięcy tego roku było w powiecie zamojskim 279, a rok wcześniej 233.
– Jeśli chodzi o alkohol wśród kierujących to my też jesteśmy przerażeni – przyznał mł. insp. Tomasz Halinowski, zastępca komendanta miejskiego policji. Dodał, że wzrost jest rzeczywiście spory i dotyczy zarówno kierujących autami, jak i innymi pojazdami m.in. rowerzystów. Wskazał ponadto, że od stycznia do sierpnia tego roku policjanci złapali 491 nietrzeźwych kierujących, podczas gdy w analogicznym okresie 2024 były 423 takie przypadki.
Radna Agnieszka Jaczyńska (KO) zwróciła natomiast uwagę na sporą liczbę odnotowanych w mieście interwencji związanych ze spożywaniem alkoholu w miejscach niedozwolonych. I dopytywała o szczegóły. Komendant Halinowski potwierdził, że takich sytuacji jest sporo zwłaszcza latem i szczególnie w rejonie sklepów.
Radny Kupczyk dopytywał: – Czy rozpatrywaliście wariant, gdyby rada miasta uchwaliła prohibicję po godz. 22? Czy miałoby to jakieś skutki dla zwiększenia bezpieczeństwa i zmniejszeniem liczby negatywnych zdarzeń. Czy prowadziliście taką analizę?
– Myślę, że jako policja bylibyśmy na tak. Bo sprzedaż nocna alkoholu z pewnością odbija się na ilości interwncji. Gdyby było ograniczenie sprzedaży, to gwarantuję, że liczba interwencji by spadła, np. na ulicy Sadowej przy stacji paliw. Bo generalnie stacje paliw to w tej chwili nocne sklepy. Na pewno młodzież miałaby trudniejszy dostęp do alkoholu – stwierdził mł. Insp. Halinowski.
Swoje zadowolenie z poruszenia tej kwestii „na gorąco” wyraziła wiceprezydent Marta Pfeifer.
– Cieszę się, bo to temat interesujący i aktualny. Dostęp do alkoholu w naszym kraju jest powszechny, tak naprawdę o każdej porze dnia i nocy. Myślę, że skoro o tym mówicie, to jesteście coraz bliżej podjęcia takiej decyzji. Myślę, że to wyszłoby tylko z korzyścią i dla mieszkańców naszego miasta i dla turystów – skomentowała. I dodała: – Myślę, że do tematu będziemy powracać i w końcu nastąpi ten dzień, gdy podejmiecie państwo uchwałę, która będzie miała ważne znaczenie dla naszej lokalnej społeczności.
Okazuje się, że okazja pojawi się już niedługo. – Na początku września będzie Ekoforum (ten międzynarodowy kongres ma się odbyć w dniach 11-14 września – red.). Jednym z panelistów będzie radny miasta, gdzie taka uchwała została wprowadzona. Będzie można zadać pytania i doweidzieć się, jakie takie rozwiązanie ma plusy i minusy – skomentował Piotr Błażewicz (PiS), przewodniczący RM Zamość.
Dodajmy, że na wprowadzenie prohibicji, czyli zakazu sprzedawania alkoholu nocą zdecydowało się już kilka polskich miast. W lipcu uchwałę w tej sprawie podjęli np. radni Słupska, a wcześniej m.in. Krakowa, Bydgoszczy, Gdańska. Niektóre samorządy, jak np. Poznań, Wrocław, Katowice zdecydowały na prohibicję tylko w wybranych dzielnicach. Prohibicja oznacza najczęściej zakaz sprzedaży napojów alkoholowych w sklepach czy na stacjach paliw, ale można je kupić np. w restauracjach czy pubach.
W 2018 roku uchwałę o zakazie sprzedaży alkoholu nocą wprowadzono również w Białej Podlaskiej, ale została uchylona po kilku miesiącach.
