Wojewódzki konserwator zabytków, zdementował informacje przekazywane przez jednego z puławskich radnych, jakoby decyzja o tym czy Dom Chemika będzie wpisany do rejestru zabytków już zapadła.
O takie rozstrzygnięcie walczą miłośnicy modernizmu spod znaku stowarzyszenia „Puławianie”. Optują za tym również eksperci z Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Po drugiej stronie sporu znajduje się puławski samorząd, prezydent, radni oraz inne stowarzyszenia, m.in. „Przeszłość-Przyszłości”.
To właśnie prezes stowarzyszenia i równocześnie radny Artur Kwapiński (PiS) w ostatni piątek opublikował na swoim Facebooku informację o tym, że decyzja w sprawie zabytkowości DCH została już podjęta. – Lubelski Konserwator Zabytków odmówił wpisania POK Domu Chemika, jako zabytku. Bardzo dobra decyzja dla puławskiej kultury – napisał. Skąd takie dane? Radny tłumaczy, że dowiedział się tego w biurze konserwatora. Nazwiska urzędnika, z którym rozmawiał na ten temat nie zdradza.
O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się więc do Dariusza Kopciowskiego. Konserwator był zaskoczony wpisem radnego. – Nie wiem skąd te informacje, bo żadnej decyzji na ten temat jeszcze nie podjąłem. Nie ma żadnego rozstrzygnięcia. Niedawno wpłynęła do mnie opinia z Narodowego Instytutu Dziedzictwa, którą muszę przeanalizować. Poza tym sprawa naprawdę nie jest prosta i wymaga przemyślenia – mówi LWKZ.
Według Kopciowskiego, to, czy Dom Chemika zostanie wpisany do rejestru zabytków, czy nie, będzie wiadomo w najbliższym czasie. Prawdopodobnie strony toczącego się postępowania informacje w tej sprawie otrzymają już pod koniec tygodnia.
Konserwator dodaje, że zdaje sobie sprawę z poważnych konsekwencji objęcia ochroną nieruchomości przy ul. Wojska Polskiego, która skutkowałaby zablokowaniem jej przebudowy. Przypominamy, że jej pierwszy etap, wart w sumie ponad 30 mln zł, powinien rozpocząć się jeszcze w tym roku. Kolejnym miała być budowa mediateki w miejscu pawilonu – co również byłoby niemożliwe w przypadku wpisu do rejestru.