
Punktualnie o godzinie 17 w Puławach uruchomiono syreny alarmowe, a ruch na głównym skrzyżowaniu został wstrzymany przez policyjne radiowozy. Na Centralnej i Lubelskiej pojawili się mieszkańcy z biało-czerwonymi flagami. Gdy zamilkły syreny, a race zgasły, kibice zaintonowali Mazurka Dąbrowskiego.

W Puławach obchody rocznicy Powstania Warszawskiego dzielą się na oficjalne i spontaniczne. Te pierwsze odbywają się na dziedzińcu Pałacu Czartoryskich przy tablicy pamięci sanitariuszki AK, jednej z pierwszych ofiar powstania, Krystyny Krahelskiej. Tam też składane są kwiaty i znicze, a w tym roku dzięki stowarzyszeniu "Przeszłość-Przyszłości" zorganizowano również patriotyczny koncert wzbogacony odczytami poezji z okresu II wojny światowej.
Te drugie obchody mają miejsce na dawnym rondzie przy hotelu Izabela, głównym skrzyżowaniu ul. Lubelskiej, Centralnej i i al. Partyzantów. Na miejsce przybywają całe rodziny, wielu mieszkańców zabiera ze sobą biało-czerwone flagi. Gdy zaczyna wyć syrena, kibice ustawieni na ulicach odpalają race, ruch na tych kilka minut pozostaje wstrzymany przez policję, mieszkańcy zatrzymują się, stoją na baczność i oddają cześć tym, którzy walczyli i tym, którzy ginęli z rąk niemieckiego okupanta.
Dzisiaj, gdy syreny zamilkły, kibice zaintonowali najpierw tradycyjny okrzyk "Cześć i chwała bohaterom" a następnie zgromadzeni zaśpiewali hymn, Mazurka Dąbrowskiego. Poza kibicami i sympatykami puławskich klubów sportowych na miejsce przybyli również motocykliści. Liczba rac była tak duża, że na jakiś czas, mimo słonecznej pogody, w centrum miasta zrobiło się szaro od dymu. Po hymnie mieszkańcy rozeszli się do domów. Ruch odbywa się już normalnie.
