Rozmowa z Leszkiem Gorgolem, członkiem zarządu powiatu puławskiego.
• Jak Pan i zarząd powiatu oceniają program naprawczy dla SP ZOZ, czy spełnia on Państwa oczekiwania?
– Gdy wyłoniliśmy nowego dyrektora, chcieliśmy, żeby zaczął zastanawiać się nad przyszłością SP ZOZ. Oczekiwaliśmy przygotowania programu, który pozwoli na naprawę publicznej służby zdrowia w Puławach. Obecnie jesteśmy w trakcie debaty nad tym programem. Uznaliśmy, że ta analiza i diagnoza organizacyjno-finansowa przedstawiona przez dyrektora, jest propozycją ratowania sytuacji finansowej, która pozwoli SP ZOZ normalnie funkcjonować. Musi być ona jednak poprzedzona debatą publiczną, przedyskutowana w radzie powiatu, ze związkami zawodowymi oraz przedstawiona szerszej opinii publicznej. Nie zamierzamy tego programu ukrywać. Obecnie nie ma jednak jednoznacznego zaopiniowania tego dokumentu przez zarząd.
• To znaczy, że dyrektor nie jeszcze zielonego światła dla jego realizacji?
– Zielone światło powstanie w trakcie tego procesu, który zakłada, że za kierunkami nakreślonymi w tym programie, zaproponowanymi przez dyrektora, opowie się zarówno zarząd, jak i rada powiatu.
• Rada powiatu jeszcze nie zapoznała się z tym programem?
– Nie. Dopiero teraz zostało to oficjalnie przekazane radnym. Teraz ta sprawa będzie dyskutowana na poszczególnych komisjach, w szczególności na komisji zdrowia. Rada najprawdopodobniej podejmie uchwałę, w której wypowie się na ten temat, ale nie stanie się to wcześniej, niż w grudniu. Radni i tak muszą zdecydować o zmianach statutowych szpitala, którymi są te dotyczące np. łączenia oddziałów.
• Czy należy rozumieć, że zarząd, poza tym, że chce dać szansę na wypowiedzenie się w sprawie programu innym stronom, sam nie zgłasza do tego dokumentu większych uwag?
– My przedstawiamy ten program radnym w takiej samej formie, w jakiej do nas trafił. Uznaliśmy, że jest to całościowa diagnoza, z której trudno wyjmować poszczególne cegiełki, mówiąc, że część z nich popieramy, a część nie. Nie porzucamy jednak prac nad tym dokumentem, na razie jest to materiał roboczy. Być może w niektórych elementach zostanie jeszcze zmieniony przez samego dyrektora.
• Osią programu naprawczego jest redukcja kosztów osobowych. Ilu pracowników SP ZOZ znalazło się na liście do zwolnienia?
– Tego nie mogę powiedzieć, bo takiej listy nie ma jeszcze nawet dyrektor. Na pewno będą powstawały jakieś listy, ale my możemy pójść dwiema drogami. Poprzez zwolnienia lub obniżenia wynagrodzeń każdemu zatrudnionemu w SP ZOZ. Wydaje się jednak, że to drugie w dłuższej perspektywie nie przyniesie oczekiwanych rozwiązań. Na razie trudno powiedzieć jakie będą to zwolnienia, jakieś na pewno będą. Pierwszy element restrukturyzacji jest już częściowo realizowany w ramach programu naprawczego, to sprawa ratowników. Jakaś grupa osób prawdopodobnie dostanie wypowiedzenia, ilu - tego do końca nie wiemy.
• Skoro program musi zaopiniować jeszcze rada powiatu, to czy takie ruchy kadrowe ze strony dyrektora nie są przedwczesne?
– To zależy od tego, jakie podstawy prawne ma dyrektor. Jeśli chodzi o ratowników, może opierać się na ustawach dotyczących ratownictwa i na tej podstawie robić reorganizację, jako element programu naprawczego. Jeśli natomiast zmiany organizacji miałyby polegać na łączeniu oddziałów, do czego potrzebna jest zmiana statutu, to już wtedy wkraczamy w obszar decyzji rady powiatu.