Przedsiębiorca wożący turystów po miasteczku chce mieć więcej miejsca na swoje meleksy. Kosztem osób niepełnosprawnych.
– Niepełnosprawni zostawiają samochody na kilka godzin i idą handlować na Małym Rynku. Poza tym często parkuje tu znacznie więcej aut, które blokują moje meleksy – skarży się Krzysztof Trojanowski.
Trojanowski chciałby, żeby zlikwidować miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych w tym miejscu i powiększyć teren dla jego meleksów. Zwłaszcza, że właśnie dokupił jeszcze jeden pojazd.
Argumenty lokalnego biznesmena przekonały część radnych.
– Zdarzają się przypadki nadużywania uprawnień przez osoby niepełnosprawne – przyznaje Piotr Guz, kazimierski radny. I dodaje: – Ale nie chcemy ich dyskryminować. W zamian zaproponowaliśmy umieszczenie ich na Małym Rynku lub ulicy Senatorskiej. Ich liczba by się wtedy zwiększyła.
Trojanowski zarzuca burmistrzowi, że utrudniając mu dostęp do klientów, promuje właśną rodzinę, która prowadzi przewozy meleksami na drugim kazimierskim postoju.
– Miejsce do parkowania dla firmy Pawła Czopka (konkurent Krzysztofa Trojanowskiego – red.) zostało wyznaczone już 10 lat temu, kiedy nie byłem burmistrzem – odpiera zarzuty Grzegorz Dunia.
Negatywnie o przenosinach miejsc parkingowych wypowiedziała się także kazimierska Fundacja "Miasto Przyjazne Wszystkim”, które zajmuje się problemami niepełnosprawnych.