Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Kraśnik

15 stycznia 2024 r.
7:02

Spalarnia rozpala emocje w Kraśniku

Autor: Zdjęcie autora Paweł Puzio
(fot. UM Kraśnik)

Trwa batalia o powstanie Zakładu Odzysku Energii, w skrócie ZOE, w Kraśniku. Teraz w tej sprawie wypowie się Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Lublinie. W tle są wielkie pieniądze, walka zdrowie, ale też potencjalnie tańsze ogrzewanie mieszkań w Kraśniku

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Zakład Odzysku Energii (ZOE) ma zostać zlokalizowany w Kraśniku, przy ulicy ul. Fabrycznej, obok zakładu Veolia Wschód (dawna elektrociepłownia FŁT). ZOE to elektrociepłownia napędzana śmieciami, wytwarzająca prąd i ciepło do ogrzewania domów. Spalarnia w Kraśniku ma przetwarzać rocznie 24,3 tysiące ton odpadów.

Inwestorem jest spółka Eko Energia Kraśnik. Prezesem zarządu tej firmy jest Marcin Benbenek, zasiadający także w zarządzie Kom-Eko Lublin, członek zarządu, zarazem nadzorujący działalność operacyjną, to Wojciech Wojtaszek. Kapitał założycielski Eko Energia Kraśnik wynosi 15 mln. złotych.

W minionym roku sporo działo wokół ZOE. Grupa działaczy doprowadziła do referendum w sprawie budowy spalarni. W maju 2023 ludzie poszli się do urn, aby wypowiedzieć się. Komisja do spraw referendum podała, że w referendum wzięło udział 5616 osób, w tym liczba głosów ważnych to 5570. – Przeciwko budowie ZOE głosowało 5129 osób, za 441 – mówił Krzysztof Ślusarz, przewodniczący Miejskiej Komisji Referendalnej w Kraśniku.

Uprawnionych do głosowania było 26 400 osób, w referendum wzięło więc udział mniej niż 30 proc. uprawnionych do głosowania. Frekwencja wyniosła 21,27 proc. W związku z tym, na podstawie ustawy o referendum lokalnym, stwierdzono że referendum jest nieważne.

W listopadzie minionego roku Wojciech Wilk, burmistrz Kraśnika wydał pozytywną decyzję środowiskową dla budowy Zakładu Odzysku Energii, z rygorem natychmiastowej wykonalności.

Decyzję burmistrza poprzedził długi, bo trwający ponad dwa lata, proces uzgodnień i konsultacji. Niezbędne było pozyskanie opinii innych organów, tj. Wód Polskich, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Sanepidu. Wydana decyzja liczyła ponad 120 stron i formułuje przeszło 100 istotnych warunków środowiskowych, które muszą być spełnione przez zakład, zarówno w fazie realizacji, jak i eksploatacji.

Decyzja burmistrza oburzyła oponentów tej inwestycji. Już wówczas przeciwnicy zapowiadali zaskarżenie decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. 4 grudnia minionego roku Towarzystwo na rzecz Ziem z Oświęcimia, jedna z stron postępowania środowiskowego, złożyło skargę SKO w Lublinie na decyzję burmistrza Wilka.

Towarzystwo wymienia zastrzeżenia

Towarzystwo na Rzecz Ziemi z Oświęcimia w odwołaniu do SKO podnosi szereg kwestii. W pierwszej kolejności neguje lokalizację spalarni, twierdząc że jest niezgodna z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego.

Ekolodzy wskazują też na potencjalną duża uciążliwość zapachową, znacznie wykraczającą poza granice działki. – Biorąc pod uwagę dominację wiatrów z kierunku zachodniego, główny opad zanieczyszczeń ze spalarni będzie przenoszony na tereny położone po wschodniej stronie. Najbliższe zabudowania mieszkalne, w tym przedszkole numer 6 oraz pola uprawne znajdują się 1,5 km od planowanej inwestycji – czytamy w odwołaniu podpisanym przez Piotra Rymarowicza, prezesa Towarzystwa na Rzecz Ziemi. W odwołaniu podniesiono także fakt, że raport oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko jest niekompletny, „bo zwiera braki w zakresie odniesienia się do istotnych dokumentów strategicznych”.

– W 2002 roku Cementowani Chełm zużyła 242 003 Mg (Mg to masa tony śmieci – przyp. red.) odpadów komunalnych, co w relacji do wytworzonych na terenie województwa lubelskiego wynosiło 44,86 proc. Z uwagi na ustawowo wyznaczone cele dla ponownego użycia i recyclingu, docelowo do spalenia nie może trafić więcej niż 30 proc. odpadów komunalnych (w 2035 roku). Stąd na ternie województwa lubelskiego nie tylko nie ma potrzeby, a wręcz nie należy oddawać jakiejkolwiek nowej instalacji do spalani odpadów – dodaje w odwołaniu Piotr Rymarowicz. Ekolodzy postulują w odwołaniu, aby uchylić rygor natychmiastowej wykonalności decyzji środowiskowej wydanej przez burmistrza Wilka.

Burmistrz: decyzja wydana zgodnie z obowiązującymi przepisami

Poprosiliśmy o komentarz do odwołania dotyczącego uchylenia skarżonej decyzji i jej ponownego rozpoznania. – Sprawą zajmuje się Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Lublinie. Przekazaliśmy do SKO całą dokumentację i czekamy na rozpatrzenie odwołania – mówi Wojciech Wilk, burmistrz Kraśnika. – Decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach została wydana zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Inwestor spełnił wszystkie konieczne wymagania. Dodatkowo w decyzji nałożonych zostało na niego ponad 100 warunków do spełnienia, które ochronią zdrowie mieszkańców i zapewnią bezpieczne funkcjonowanie zakładu, jeśli on powstanie – dodaje burmistrz.

Sprawa jest rozpatrywana w SKO. – Termin posiedzenia niejawnego w tej sprawie nie został jeszcze wyznaczony – usłyszeliśmy w sekretariacie tej instytucji.

Inwestor pełen optymizmu

– Z satysfakcją przyjęliśmy decyzję burmistrza Kraśnika o wydaniu pozytywnej decyzji środowiskowej. Jest to namacalny dowód na to, że spełniliśmy przewidziane w przepisach surowe wymagania dotyczące zarówno technologii jak i bezpieczeństwa. Wydanie decyzji poprzedził trwający ponad dwa lata proces uzgodnień i konsultacji m.in. z Wodami Polskimi i Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska – mówi Wojciech Wojtaszek, członek zarządu Eko Energia w Kraśniku.

Inwestor zapowiada, że ZOE w Kraśniku będzie jednym z najnowocześniejszych i najbezpieczniejszych instalacji tego typu produkujących ciepło oraz energię w Polsce i w Europie. – Technologia odzysku energii jest stosowana na całym świecie, w wielu miastach, jak choćby w centrum Wiednia czy Kopenhagi. Dzięki wysokiej temperaturze spalania i stosowaniu wysokowydajnych systemów oczyszczania spalin, instalacje te są neutralne środowiskowo – dodaje Wojciech Wojtaszek.

Wojciech Wojtaszek roztacza paletę korzyści dla miasta i jego mieszkańców po ruszeniu tej inwestycji. – Pod koniec 2022 roku wyliczyliśmy, że gdyby już w tamtym czasie ZOE funkcjonował, mieszkańcy Kraśnika ponosiliby o 20 proc. mniejsze opłaty za ciepło i odpady w porównaniu z kosztami, jakie ponieśli bez tej instalacji – mówi Wojciech Wojtaszek. – Dzięki ograniczeniu zużycia węgla, rocznie będzie to ok. 6 tys. ton, będziemy dostarczać ciepło i energię dla miasta z poszanowaniem najwyższych standardów ochrony środowiska – dodaje.

Inwestor kontynuuje akcję edukacyjną i informacyjną skierowaną do mieszkańców miasta, prowadzoną od ponad dwóch lata. – Zorganizowaliśmy kilka wyjazdów, min. do Krakowa, dla około 100 osób m.in. młodzieży, seniorów, radnych, przedsiębiorców. Opinie były jednoznacznie pozytywne. Wszyscy podkreślali, że nie odczuwali żadnych nieprzyjemnych zapachów, chociaż przed wyjazdem byli straszeni, że będzie, mówiąc wprost, śmierdziało i to bardzo – dodaje Wojtaszek. – Rozumiemy i szanujemy wątpliwości i obawy części mieszkańców Kraśnika, ale nie możemy zgodzić na rozpowszechnianie przez przeciwników Zakładu Odzysku Energii nieprawdziwych danych, które wprowadzają kraśniczan w błąd. Jeszcze raz podkreślę, że lokalizacja ZOE nie ma najmniejszego negatywnego wpływu na zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców. Nie ma również wpływu na spadek cen nieruchomości, które znajdują się w pobliżu inwestycji. Zwracam na to uwagę, bo taki argument wysuwają nasi oponenci – dodaje Wojciech Wojtaszek.

Przeciwnicy twardo obstają przy swoim

– Podtrzymuję swoją opinię wyrażoną w ubiegłym roku przy okazji referendum, którego byłem inicjatorem. Nie ma miejsca na spalarnię w Kraśniku. Mimo że wydana została decyzja środowiskowa, którą zaskarżyli ekolodzy, to wciąż – na szczęście – nie ma pozwolenia na budowę – Andrzej Maj, radny powiatu kraśnickiego, przeciwnik budowy spalarni. – Wydanie pozytywnej decyzji środowiskowej rozczarowało kilka tysięcy kraśniczan, którzy sprzeciwili się inwestycji w referendum. Teraz musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać na rozpatrzenie przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze odwołania od tej decyzji.

Przeciwnicy tej inwestycji twierdzą, że budowa spalarni odpadów w Kraśniku to nie tylko ryzyko związane z negatywnym wpływem tej inwestycji na zdrowie mieszkańców miasta. Ma to też swój wymiar gospodarczy. – Wielu mieszkańców obawia się spadku wartości nieruchomości w tej części miasta, ale nie tylko. Chodzi również o jakość zdrowej żywności produkowanej w naszej okolicy. Spalarnia ma być zlokalizowana w bliskim sąsiedztwie domów mieszkalnych, lecz także ok. 1500 metrów od pierwszych upraw owoców miękkich. Stąd obawy środowiska plantatorów – dodaje Andrzej Maj.

Producenci owoców zwracają uwagę, że w raporcie przygotowanym przez inwestora, który chce budować spalarnię, brakuje analizy długotrwałego wpływu na uprawy w perspektywie 20 lat i więcej. Dlatego obawiają się skutków zanieczyszczeń i przez to gorszej ceny za produkowaną żywność.

– Każdy komu leży na sercu zdrowie czy dobra jakość lokalnej żywności, ma prawo czuć niepokój w związku z planami budowy spalarni – kończy Maj.

Pozytywna decyzja środowiskowa wydana przez burmistrza Kraśnika nie jest równoznaczna z rozpoczęciem inwestycji. To na pewno duży krok naprzód, ale nie jest to tożsame z pozwoleniem na budowę, które wydaje starostwo powiatowe. Inwestycja będzie kosztowała ok. 130 mln zł, z czego ok. 30 proc. wyniesie dotacja z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Polski F-16

Myśliwce poderwane, bo Rosjanie atakują w Ukrainie

O godzinie 4 rano nad naszym regionem ponownie latały wojskowe samoloty. Polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało nad ranem w niedzielę, że w związku z aktywnością rosyjskich wojsk nad terytorium Ukrainy.

Bartłomiej Kseniak zawodnik KS SNAJPER (z tarczą) - zwycięzca w dwóch kategoriach pistoletowych.
galeria

Celowali patriotycznie. Memoriał Strzelecki Żołnierzy i Powstańców

W Klubie Strzeleckim Snajper Lublin uczcili dzisiaj pamięć poległych i pomordowanych żołnierzy i powstańców.

Rozpoznasz polityków z Lubelszczyzny? Sprawdź się w naszym quizie!
QUIZ

Rozpoznasz polityków z Lubelszczyzny? Sprawdź się w naszym quizie!

Lubelszczyzna od lat jest ważnym miejscem na politycznej mapie Polski. To właśnie stąd wywodzi się wielu znanych parlamentarzystów, samorządowców i działaczy, którzy kształtują nie tylko lokalną, ale też krajową scenę polityczną. Część z nich działa od dekad, inni dopiero zdobywają popularność, ale jedno jest pewne – każdy, kto interesuje się życiem publicznym w regionie, powinien kojarzyć ich twarze. Dlatego przygotowaliśmy specjalny quiz o politykach z Lublina i województwa lubelskiego, który sprawdzi twoją wiedzę w nietypowy sposób.

Zamojski Szpital Niepubliczny w Zamościu mieści się przy ul. Peowiaków

Przymiarki do nowego oddziału w „starym” szpitalu. Prezes: Będziemy stawać na głowie

Baza lokalowa jest. Z personelem pomocniczym też nie będzie problemu. By pomysł na uruchomienie w zamojskim tzw. starym szpitalu oddziału psychiatrii dziecięcej się powiódł, potrzebni są jeszcze lekarze specjaliści.

Klaudia Klimczyk czyli Mama Na Obrotach

Gwiazda TikToka jedzie z nowym programem. Odwiedzi dwie miejscowości

Popularność zdobyła dzięki TikTokowi, ale znana jest również ze stund-upu. Klaudia Klimczyk występująca pod pseudonimem Mama Na Obrotach odwiedzi na początku października dwie miejscowości w powiecie tomaszowskim. Jej występy w Łaszczowie i Jarczowie będą biletowane.

Zniszczony dom w Wyrykach

Do czasu odbudowy domu poszkodowana rodzina z Wyryk ma zapewnione mieszkanie zastępcze

Do czasu odbudowy domu poszkodowana rodzina z Wyryk ma zapewnione mieszkanie zastępcze – powiedział PAP wójt gminy Bernard Błaszczuk. Dom został uszkodzony w nocy z 9 na 10 września, gdy nad Polskę wtargnęły rosyjskie drony. Budynek zostanie odbudowany od podstaw na koszt państwa.

Na ulicy Łukasińskiego pracownicy Strabagu całe wakacje układali kostkę na nowo. Od 1 października będzie już można tamtędy jeździć

Gwarancyjne remonty na finiszu. Ale poprawek ten wykonawca może mieć więcej

Z początkiem października zostanie otwarty ruch na Łukasińskiego, a najpewniej do końca miesiąca na Altanowej. Obie te ulice były w ramach remontów pogwarancyjnych naprawiane przez firmę Strabag. Miasto chciałoby, aby ten wykonawca poprawił też inne swoje inwestycje w mieście.

Świdniczanka wygrała drugi mecz z rzędu

Świdniczanka lepsza od Wisły II Kraków

W siedmiu pierwszych występach tylko trzy punkty. W dwóch ostatnich aż sześć „oczek”. Świdniczanka po derbowej wygranej z Avią poszła za ciosem i w meczu na dnie tabeli pokonała u siebie Wisłę II Kraków 4:1.

Bogdan Nowak i jedna z jego rozmówczyń - Jadwiga Kropornicka
galeria

Powrót do wyjątkowo trudnej przeszłości. Książka i reportaż pełne traumatycznych wspomnień

Godziny rozmów, setki zdjęć i nagrań. Gmina Skierbieszów wydaje kolejną wyjątkową książkę. Uzupełnieniem publikacji będzie też filmowy reportaż. Zawarte w nich są wspomnienia trudne, dotyczące czasów wojny i tego, co mieszkańcy Zamojszczyzny przeżyli podczas wysiedleń.

Bryan Griffin rozegrał niezłe zawody

PGE Start Lublin pokonał Górnika Zamek Książ Wałbrzych i zagra w finale Superpucharu Polski

PGE Start zagra w finale Pekao S.A. Superpucharu Polski. W sobotnim półfinale ekipa z Lublina pokonała Górnika Zamek Książ Wałbrzych 80:66.

Protest przeciwko myśliwym
Protest w Lublinie
galeria

Dość przypadkowych śmierci z rąk myśliwych

Kolejna tragedia, kolejny raz usłyszeliśmy „pomyliłem z dzikiem”. Ile tragedii z rąk myśliwych musi się jeszcze wydarzyć? Czy możemy czuć się bezpiecznie? – dopytywali aktywiści z lubelskiego Ruchu Antyłowieckiego podczas dzisiejszego protestu pod siedzibę Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego przy ul. Wieniawskiej.

Bezpłatna antykoncepcja dla młodych kobiet. Tego chcą posłowie Polski 2050

Bezpłatna antykoncepcja dla młodych kobiet. Tego chcą posłowie Polski 2050

Posłowie Polski 2050 złożyli w Sejmie projekt ustawy, który przewiduje bezpłatny dostęp do antykoncepcji dla kobiet w wieku od 18 do 25 lat. Przewidziano w nim także, rozszerzenie antykoncepcji objętej refundacją, dla kobiet powyżej 25 roku życia. Bezpłatne środki antykoncepcji ma finansować NFZ.

Rondo służy już od roku. Teraz ma nazwę stowarzyszenia

Rondo służy już od roku. Teraz ma nazwę stowarzyszenia

Rondo, którym od roku jeżdżą już mieszkańcy, zyskało nazwę najstarszego stowarzyszenia w Białej Podlaskiej. Koło Bialczan złożyło taki wniosek niemal od razu po otwarciu inwestycji.

Sierż. Łukasz Remuszka i st. post. Łukasz Bizoń uratowali życie młodemu mężczyźnie

Sierż. Remuszka i st. post. Bizoń uratowali życie 25-latkowi

Byli na służbie, zrobili to, co do nich należało. Ale gdyby się zawahali i nie podjęli akcji ratowniczej tak szybko, młody mężczyzna mógłby już nie żyć. Dwaj policjanci z Lublina uratowali mu życie.

Magdalena Bożko-Miedzwiecka – dziennikarka, rzeczniczka prasowa. Publikowała w Dzienniku Wschodnim, Newsweeku, Newsweeku Historii, Rzeczpospolitej, Twórczości, Akcencie, Karcie. Laureatka dziennikarskich nagród, m.in. Ostrego Pióra Business Centre Club, nagród w konkursie prasowym Mediów Regionalnych im. Jana Stepka za reportaże historyczne i społeczne, nagród Salus Publica Głównego Inspektora Pracy, nagrody im. Bolesława Prusa Związku Literackich Polskich.

Polska o nim milczała, jakby nigdy nie istniał

Gdyby nie polscy piloci i mieszkańcy niewielkiej lubelskiej miejscowości, nikt by dzisiaj nie wiedział, że to w Woli Osowińskiej pod Radzyniem Podlaskim urodził się założyciel i pierwszy dowódca Dywizjonu 303. Polskie władze skutecznie wymazały pułkownika Zdzisława Krasnodębskiego z kart historii. Ale ludzie nie zapomnieli.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium