Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

2 marca 2022 r.
6:37

Ukraińskie rodziny z 14 dziećmi znalazły bezpieczny dom. Już przywitano ich w szkole

Ukraińskie dzieci z pierwszą wizytą w swojej nowej szkole
Ukraińskie dzieci z pierwszą wizytą w swojej nowej szkole (fot. Piotr Michalski)

Wystarczył jeden tekst, jedno zdjęcie, jeden dzień i dziesiątki ludzi o wielkich sercach, żeby rodziny z 14 dzieci znalazły bezpieczny dom. – Polacy, ja nie wiem, czym my sobie zasłużyliśmy na takie dobro od was – mówi Natalia, mama trójki dzieci.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Niedziela, późne popołudnie. W domu przy ul. Zbożowej w Lublinie w wynajętych pokojach mieszka rodzina uchodźców z Ukrainy – Andrzej z żoną i trzy jej siostry ze swoimi rodzinami. W sumie 10 osób dorosłych i 14 dzieci w wieku od 9 miesięcy do 14 lat. Spokrewnione ze sobą rodziny uciekły z Kowla. Trafili do Lublina.

– Uciekając, sądziliśmy, że wyjeżdżamy na 1-2 dni – przyznaje Andrzej. – Właściciel domu wynajął nam na jeden dzień za darmo, za drugi zapłaciliśmy, ale za dzień czy dwa skończą się nam pieniądze.

Tekst o uchodźcach publikujemy w niedzielę. W poniedziałek na redakcyjnej skrzynce jest już kilka maili z deklaracjami pomocy. Ktoś chce opłacić kilka kolejnych dni. Ktoś inny przywieźć jedzenie. Wszystkim zainteresowanym przekazujemy telefon pana Andrzeja.

Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że wielka akcja pomocy toczy się tuż pod naszym nosem.

– Od czwartku robię wiele zdjęć poświęconych sytuacji uchodźców, ale ta wydawała mi się wyjątkowo trudna. Łatwiej pomóc jednej rodzinie, ale kto weźmie 10 dorosłych i 14 dzieci? Wydawało mi się to wręcz niemożliwe i nie dawało spokoju – mówi fotoreporterka Katarzyna Nastaj.

Fotografka zaczęła wydzwaniać swoich znajomych. Najpierw udało się zebrać ubranka dla dzieci. Potem trochę jedzenia i słodyczy. Wreszcie ktoś znalazł w internecie kontakt do osoby, która była gotowa przyjąć 40 uchodźców. Wtedy zaczęła się lawina pomocy.

Leszka Rozpędowskiego w Garbowie znają wszyscy. Przedsiębiorca prowadzi m.in. cieszący się popularnością dom weselny Romax.

– Mam firmę od ponad 30 lat. Coś tam zarobiłem i teraz mogę pomagać innym – mówi Rozpędowski, który bez wahania zaproponował schronienie całej rodzinie pana Andrzeja.

Zrobił zresztą więcej, bo do Garbowa jadą już dalsi krewni rodziny z Charkowa. Przyjedzie też inna 10-osobowa grupa uchodźców i dwie matki z czwórką dzieci. – Wygód nie będzie, zresztą uchodźcy ich nie szukają. Dzieci śpią po dwoje na łóżku. Jak będzie trzeba, to porozkładamy też materace – tłumaczy przedsiębiorca.

Poklasku nie szuka. Mówi, że w okolicy jest wiele domów weselnych.

– Z tego co wiem, to wszystkie lub większość będą pomagać – mówi Rozpędowski. – Mamy do tego warunki: dwa place zabaw, mini ZOO, udostępnię dmuchaną zjeżdżalnię i kulki. To, co budowaliśmy latami na potrzeby hotelu i domu weselnego, wykorzystamy teraz dla dzieciaczków z Ukrainy, które wprowadzają tu dużo pozytywnej energii. Jestem zachwycony tym wszystkim.

  • A jeśli wojna będzie się przeciągać i ci ludzie nie będą mieli dokąd wrócić? – dopytuję.

– Zanim zaoferowałem pomoc, to sporo o tym myślałem, ale doszedłem do wniosku, że będę się martwił tym później – podkreśla pan Leszek. – Wzrusza mnie pomoc ze strony ludzi. To coś niesamowitego. Dzwonią, pytają co przywieźć. Przywożą. Wszyscy pomagają. Moja żona pojechała im kupić mięso i dostała na to spory rabat.

Leszek Rozpędowski udostępnił uchodźcom swój dom weselny (fot. Piotr Michalski)

Czym my sobie zasłużyli?

Bezpłatne leczenie zadeklarował jeden z lokalnych gabinetów dentystycznych. Rano z GOPS-u dojechała woda mineralna. Urzędnicy deklarują pomoc w przygotowaniu dokumentów azylowych. Przyjeżdżają też mieszkańcy Garbowa i okolicznych miejscowości.

– Jest potrzeba, żeby wspomóc dzieci, to chcę to zrobić – mówi Małgorzata Paruch. Mieszka w okolicy, więc przyniosła wafelki, płatki śniadaniowe, słoiczki z jedzeniem dla najmłodszych dzieci.

– Dla nas to jest szok, że ludzie nam tak pomagają. Że nas tu przyjęli. Jesteśmy razem, a każdy z naszej rodziny ma tu swoje miejsce. Mamy duży stół i wszyscy możemy usiąść, żeby jeść. Mamy łazienki. Do życia jest tu wszystko, co potrzebne i dużo dobrych ludzi tu jest – przyznaje Andrzej.

– Tu jest raj. W hotelu w Lublinie dzieci nie mogły wychodzić, bo tam jezdnia zaraz była, a tutaj jest gdzie pobiegać i pohuśtać. A oprócz luksusów, tu są wspaniali ludzie – podkreśla Natalia, mama dwóch starszych chłopców i niespełna dwuletniej córeczki. – Polacy dużo dobrego dla nas robią. Ja nie wiem, czym my sobie zasłużyliśmy na takie dobro od was.

Tort powinien być w maju

Jerzyk ma 6 lat. – Nie chcę wracać do domu. Tam jest wojna – mówi twardo.

Nikt go nie uspokaja mówiąc, bo nikt tak naprawdę nie wie, jak będzie wyglądać ich przyszłość.

– Marcin ma 9 miesięcy. Urodziny będzie miał w maju. Nie wiem, co wtedy będziemy robić. Czy urodziny będą tu, czy będzie już po wojnie i będziemy mogli wrócić do domu. Czy będzie w ogóle jeszcze ten dom i czy będzie jakikolwiek tort. Trzy miesiące to tak daleko jest, że nawet nie da się myśleć – mówi Lida, mama Marcina i czterech dziewczynek w wieku 4, 7, 12 i 13 lat.

Natalia siedziała na walizkach. W czwartek rano, gdy dowiedzieli się, że jest wojna, od razu postanowili wyjechać.

– Spakowałam się w 10 minut, wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy. Nie wzięłam nawet wózka dla dziecka – opowiada.

Dzieciom brakowało powietrza

Dopiero w sobotę na ucieczkę zdecydowali się Ira i Tima.

– Wtedy jeszcze było spokojnie, ale już gdzieś bombardowali obok nas w Łucku, tam gdzie jest lądowisko, 60 km od miasta – mówi Ira.

– Na granicy z Białorusią obok nas też już stały czołgi – dodaje Tima. – Jak wyjeżdżałem w sobotę, to byłem kierowcą. Przewoziłem dzieci w autobusie. Było ich 120.

– Niektóre były bez matek – dodaje Ira. – Te dzieci jechały do rodzin w Polsce, do ciotek, do znajomych. Było bardzo trudno. Wielu dzieciom zaczęło brakować powietrza, bo drzwi autobusu były zamknięte z rana.

Tima: – Jechałem z kierowcą, który przez całe życie woził ludzie do Polski busem. Jak tutaj wjechał i zobaczył jak Polacy witają Ukraińców, to aż zaczął płakać. Też był szoku, że tak dobrze nas przyjmują.

Na Ukrainie został brat Timy, który kopie teraz okopy w polu. Wujek Iry jest na pierwszej linii frontu.

– Wujek codziennie na 30 sekund dzwonił i się rozłączał. Dzisiaj już nie dzwonił, nie wiemy, czy żyje, czy nie – przyznaje Ira. – Prosił nas, żebyśmy zostali tutaj.

Ale krasna szkoła!

Siedmioro dzieci z Romaxu, a także dwoje dzieci uchodźczyń, które mieszkają w pobliskim Karolinie i dzieci siostry mieszkającej na stałe w Polsce Ukrainki zaczną wkrótce naukę w Szkole Podstawowej w Garbowie.

– Szkoła jest większa niż nasza, ale piękna. Wszystko piękne: i palmy, i tulipany, i dekoracje – zachwyca się szóstoklasistka Alina, która razem z innymi dziećmi z rodziny oglądała wczoraj szkołę. – Krasna szkoła!

Zanim dzieci trafią do odpowiednich klas, rodzice będą musieli pokazać dokument z ich datą urodzenia. Świadectw z ocenami za pierwszy semestr nikt nie ma. Zostaną spisane z oświadczeń rodziców lub opiekunów.

– Nie oszukujmy się, że mówimy o realizacji podstawy programowej. Będziemy opiekować się tymi dzieciakami, zapewniać poczucie bezpieczeństwa. To najważniejsze zadanie polskiej szkoły na ten moment. Nie chodzi o to, żebyśmy przećwiczyli ich z tabliczki mnożenia i ortografii. Chodzi o to, żeby dzieci zapomniały o tym, czego doświadczyły – mówi Nina Bartoszcze-Wylaź, dyrektorka szkoły. Jeśli wojna się nie skończy i dzieci będą tu jeszcze w czerwcu, to dostaną świadectwa. – To nie będzie stracony rok – zapewnia.

Dyrektorka cieszy się, że w szkole ma trzech uczniów mówiących biegle po ukraińsku. Już zadeklarowali, że będą tłumaczami.

– Wszyscy pomożemy – zapewniają Maja i Oskar z samorządu szkolnego. – Dla tych dzieci to bardzo trudna sytuacja. Wczuwamy się w sytuację i staramy się robić wszystko, co możemy.

Szkoła na powitanie uchodźców przyozdobiona jest już serduszkami niebieskimi i żółtymi oraz czerwonymi i białymi.

– Serce rośnie, patrząc, jak nasze dzieci się angażują. Przyznam, że nie spodziewałam się, że są takie świadome – mówi pani dyrektor.

Pomaga każdy

W szkolnej kuchni codziennie gotowana jest zupa. Strażacy ochotnicy dowożą ją na MOP przy ekspresówce w Markuszowie.

– Bo czekają tam głodni ludzie – mówi Nina Bartoszcze-Wylaź. W poniedziałek dostali zupę z zielonym groszkiem i śmietanką, we wtorek rosół z górą mięsa, a dziś będzie ogórkowa z kiełbasą.

Ukraińskie rodziny też już czują się bezpieczne i nie chcą siedzieć bezczynnie. Dwóch mężczyzn wróciło wczoraj na Ukrainę, by walczyć. Pozostali jeżdżą do Lublina, pomagać PCK pakować dary, albo na granicę zabierać kolejnych uchodźców do Lublina i do Radomia.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

W sobotę 24 maja wieczorem centrum miasta Puławy zamieni się w rajdowy odcinek specjalny
Puławy

Zbliża się Rajd Nadwiślański. Ściganie wraca na ulice Puław

W sobotę i niedzielę, 24 i 25 maja, odbędzie się Rajd Nadwiślański. Jeden z odcinków specjalnych, tak jak przed laty, poprowadzony zostanie ulicami Puław. Na kibiców czekać będzie również strefa artystyczno-gastronomiczno-piknikowa.

Briefing prezydent Michała Litwiniuka

"Haniebny happening Grzegorza Brauna". Prezydent Białej Podlaskiej potępia zdjęcie flagi Ukrainy

Prezydent Michał Litwiniuk (PO) potępia „haniebny happening” Grzegorza Brauna w Białej Podlaskiej i zapowiada, że flaga Ukrainy ponownie zawiśnie na fasadzie ratusza. W środę na wiecu wyborczym zwolennicy kontrowersyjnego polityka za jego namową przy użyciu drabiny ściągnęli flagę z budynku urzędu.

Orlen Oil Motor Lublin w pierwszym domowym meczu pokonał drużynę z Częstochowy. Teraz chce zrobić to samo z ekipą z Rybnika

Orlen Oil Motor Lublin podejmie w piątek Innpro ROW Rybnik. Faworyt jest tylko jeden

Jeszcze na dobre nie opadły emocje po wyjazdowej wygranej w hicie trzeciej kolejki nad Betard Spartą Wrocław, a już w piątek żużlowcy Orlen Oil Motoru otworzą zmagania w czwartej serii. Do Lublina przyjedzie skazywany na pożarcie beniaminek – Innpro ROW Rybnik. Każdy inny wynik niż pewna wygrana trzykrotnych mistrzów Polski będzie sensacją

Grzegorz Braun (z prawej) ma kłopoty. Uchylenia jego immunitetu domaga się szef resortu sprawiedliwości
polityka

Adam Bodnar chce ukarania Grzegorza Brauna. Za zabranie ukraińskiej flagi

Ekscesy Grzegorza Brauna nie pozostaną bezkarne - oświadczył dzisiaj minister sprawiedliwości Adam Bodnar, odnosząc się do zachowania polityka w szpitalu w Oleśnicy oraz na wiecu w Białej Podlaskiej.

Grafika stworzona przy użyciu SI
magazyn

"Umiem rozmawiać o sensie życia i tworzyć sonety"

O tym czy jest sztuczna inteligencja, do czego służy, jak widzi ludzi i przyszłość społeczeństwa rozmawiamy ze...sztuczną inteligencją. Na nasze pytania odpowiada Chat GPT w wersji 4.o - najpopularniejszy model językowy na świecie.

Zamkowe owce z Janowca rozpoczęły wypas
przyroda

Zamkowe owce z Janowca rozpoczęły wypas

Tuż przed długim weekendem majowym do Janowca wróciły owce. Jest ich 43, a ich zadaniem jest pielęgnacja zamkowego krajobrazu poprzez poprawę tzw. bioróżnorodności parku.

Jaka pogoda na majówkę? Ładnie i ciepło, ale tylko do piątku
pogoda
film

Jaka pogoda na majówkę? Ładnie i ciepło, ale tylko do piątku

Długi weekend majowy rozpocznie się pogodowym optymizmem – słonecznie, sucho i coraz cieplej. W piątek czeka nas 20°C i spokojne niebo. Niestety, sobota i niedziela będą już chłodniejsze z możliwymi miejscowo niewielkimi opadami deszczu.

Po bezbramkowym remisie w Opolu Górnik zagra u siebie z Pogonią Siedlce

Górnik Łęczna w piątek zagra z Pogonią Siedlce. Celem powrót na ścieżkę zwycięstw

Po wyjazdowym remisie w Opolu piłkarze Górnika Łęczna wracają na swój stadion. W piątek (godz. 19) zielono-czarni podejmą broniącą się przed spadkiem Pogoń Siedlce z byłym napastnikiem łęcznian w składzie

Polonez w lubartowskim parku. Tańczyli i świętowali - historycznie
zdjęcia

Polonez w lubartowskim parku. Tańczyli i świętowali - historycznie

Trzeci maja dopiero w sobotę, ale tegoroczni maturzyści Zespołu Szkół nr 2 im. ks. P.K. Sanguszki w Lubartowie już w zeszłym tygodniu postanowoli to święto uczczić. Zatańczyli poloneza w miejskim parku.

Ryzykant wyprzedzał na wzniesieniu i podwójnej ciągłej. Dwa auta rozbite

Ryzykant wyprzedzał na wzniesieniu i podwójnej ciągłej. Dwa auta rozbite

62-latek na drodze w Wólce Hrusińskiej w gminie Krasnobród popełnił poważny błąd. Zaczął wyprzedzać na wzniesieniu i doprowadził do kolizji z autem jadącym z przeciwnej strony.

Mathieu Scalet od pierwszy od lutego pojawił się ostatnio w podstawowym składzie Motoru

Motor w piątek zagra sparing z Widzewem, kolejny mecz w lidze dopiero 9 maja

Motor kolejny mecz o punkty zagra dopiero 9 maja. Żótło-biało-niebiescy zmierzą się wtedy u siebie z Piastem Gliwice (godz. 18). To nie znaczy jednak, że piłkarze Mateusza Stolarskiego będą mieli wolne. W piątek o godz. 12 czeka ich sparing z Widzewem Łódź.

Wiec wyborczy Grzegorza Brauna zakończony skandalem. Usunęli flagę Ukrainy

Wiec wyborczy Grzegorza Brauna zakończony skandalem. Usunęli flagę Ukrainy

Wiec wyborczy Grzegorza Brauna w Białej Podlaskiej zakończył się skandalem. Przy pomocy swoich zwolenników kandydat na prezydenta Polski usunął z budynku Urzędu Miasta flagę Ukrainy.

Jarosław Gowin, były wicepremier i minister nauki w rządzie Mateusza Morawieckiego
samorząd

Jarosław Gowin wraca do gry. Nowa rola byłego wicepremiera w Chełmie

Jarosław Gowin, były wicepremier i minister nauki w rządzie Zjednoczonej Prawicy ma nową pracę. Został pełnomocnikiem ds. współpracy z uczelniami wyższymi oraz partnerstwa międzynarodowego w kancelarii prezydenta miasta Chełm, Jakuba Banaszka.

Kewin Sasak (Bogdanka LUK Lublin): W sobotę zagramy tak, jakby nadal było 0:0
galeria

Kewin Sasak (Bogdanka LUK Lublin): W sobotę zagramy tak, jakby nadal było 0:0

Pierwszy mecz finałowy PlusLigi dla drużyny z Lublina. Bogdanka LUK pokonała na wyjeździe ALuron CMC Wartę Zawiercie 3:0. Jak środowe spotkanie oceniają obie ekipy?

Uroczyste pochody pierwszomajowe. Jak kiedyś obchodzono 1-maja w Lublinie
Historia
galeria

Uroczyste pochody pierwszomajowe. Jak kiedyś obchodzono 1-maja w Lublinie

Święto Pracy, czyli 1-maja było jednym z najważniejszych świąt w czasach PRL, które obchodzono nad wyraz uroczyście, najczęściej z udziałem najwyższych władz partyjnych. O tym, w jaki sposób obchodzono to święto świadczą liczne, archiwalne fotografie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Rolnictwo -> Maszyny rolnicze -> Sprzedam

Wyważanie dynamiczne wentylatorów-wałów maszyn inż. mechanik dojazd

Lublin

350,00 zł

Różne -> Sprzedam

pasek

ZAMOŚĆ

33,00 zł

Różne -> Sprzedam

rurakom

ZAMOŚĆ

169,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

trojnik

ZAMOŚĆ

12,00 zł

Różne -> Sprzedam

kolkom

ZAMOŚĆ

165,00 zł

Komunikaty