W Hannie prząśniczka uśmiecha się do przechodniów. – Nie chcieliśmy już dłużej patrzeć na tę odrapaną ścianę – mówi Grażyna Kowalik, wójt gminy Hanna. – Zupełnie nie pasowała do naszego centrum. Teraz mamy piękny obraz naszej całej gminy, a mieszkańcy i przyjezdni nie mogą się nadziwić, jakie piękno można wydobyć z odrapanej ściany.
Z 70 metrów kwadratowych muralu w Hannie patrzy w dal „Hanka – prząśniczka”. Wymyśliła ją jeszcze w ubiegłym roku wójt gminy, ale na mural zabrakło pieniędzy i czasu. – Miałam na oku młodą malarkę z Poznania. Wiedziałam, że pani Maria współtworzyła świetny mural z efektem 3D – opowiada Grażyna Kowalik, wójt Hanny. – Pomyślałam, że aż się prosi takie malowidło wykonać właśnie w Hannie. Ostatnio dużo zrobiliśmy remontów, poprawialiśmy elewacje, pisaliśmy projekty. Centrum miejscowości zmieniło się nie do poznania, z …, no właśnie – z wyjątkiem budynku po posterunku policji. Teraz to budynek mieszkalny. Ale jego ściana szczytowa była w opłakanym stanie.
Wójt Kowalik doszła do wniosku, że zamiast ruinę tynkować, ściana świetnie nadaje się na działanie artystyczne. Pomysł był, ale nie było pieniędzy na realizację. W 2019 gmina Hanna składała projekty, ale się nie udało. Spróbowali jeszcze raz po roku – tym razem wniosek złożony przez Gminny Ośrodek Kultury i Sportu przeszedł i gmina dostała fundusze – Złożyło się tak, że pieniądze były i na mural, i na warsztaty malarskie. Teraz trzeba było się wziąć za robotę – mówi Kowalik.
– To było kompletne zaskoczenie. Nigdy bym się nie spodziewała, że ktoś z drugiego końca Polski złoży mi taką propozycję – wspomina Maria Szulc z Poznania, malarka. – Przyznam, że po pierwszej wymianie zdań zerknęłam na mapę, żeby zobaczyć, gdzie jest Hanna – śmieje się muralistka.
A potem wszystko szybko się potoczyło. Mural powstał w niespełna tydzień, w lipcu. 70 metrów kwadratowych szybko i efektownie, bo pracom przyglądali się mieszkańcy miejscowości, a byli i tacy, którzy specjalnie przyjeżdżali do Hanny, żeby popatrzeć, jak malowidło powstawało.
– Zgodnie ze zleceniem, nadawałam efekt 3D. To bardzo atrakcyjna forma dla widza, ponieważ ciekawe w niej jest to, że w zależności od kąta patrzenia wydobywa się inny szczegół obrazu – mówi Maria Szulc.