Odpowiedź jest prosta. Przede wszystkim hotelarze. Ale także restauratorzy, a nawet drobni dostawcy, których produkty będą wykorzystane do przygotowania bankietu
Piotr Walewander z Krynic zaciera ręce. - 20 skrzynek, po 8 złotych każda, to jakby nie było 160 złotych - liczy w pamięci jedyny w województwie producent oranżady w tradycyjnie kapslowanych butelkach. Rozlewanym w jego rodzinnej firmie napojem będą się dziś chłodzić uczestnicy bankietu, który odbędzie się po południu w Kawęczynku pod Szczebrzeszynem. Przedsiębiorca ma nadzieję, że wrócą do niego wszystkie opróżnione już butelki, ale na wszelki wypadek za każdą weźmie 2,5 zł kaucji. - Ja za sztukę płacę ponad 3 zł, a na zamówienie, które realizuje huta w Bydgoszczy, muszę czekać czasem nawet trzy miesiące - wyłuszcza Walewander.
Odbiorca transportu oranżady zarobi jeszcze więcej. Bankiet, na którym w Kawęczynku bawić się będzie kilkuset najważniejszych gości, finansuje Urząd Marszałkowski. - Pan marszałek, jako jeden z gospodarzy policyjnego święta, zarezerwował na ten cel około 40 tys. zł - zdradza Michał Mulawa, dyrektor kancelarii marszałka.
- Warto wydać te pieniądze, bo to wyjątkowa okazja do wypromowania Zamościa. Przecież za spot reklamowy trzeba by płacić dużo, dużo więcej. A tymczasem nazwa Zamość padnie w wielu mediach, być może w wielu językach - komentuje Piotr Kubina, współwłaściciel restauracji Muzealna i dlatego ze zrozumieniem przyjął prezydencką decyzję o zakazie sprzedaży alkoholu w czasie, gdy na Rynku Wielkim będzie się dziś odbywała oficjalna część uroczystości. W lokalu Kubiny nikt posiłków dla policyjnych gości nie zamawiał, ale restaurator liczy, że i tak na obchodach skorzysta. - Przecież jak się już przemówienia skończą, część policjantów może mieć ochotę coś zjeść. Pewnie zdejmą mundury i, mam nadzieję, trafią także do mnie - wyjaśnia. Rezerwacje przyjmowały już dawno temu zamojskie hotele. Przede wszystkim Orbis, ale także inne położone w obrębie Starego Miasta. - Wolnych miejsc na ten weekend nie ma. To jest związane z obchodami Święta Policji - przyznaje Piotr Serafin, recepcjonista w hotelu Senator.