Martwego orła przedniego znaleziono w czwartek zawieszonego na drzewie przy drodze w okolicach Turobina (pow. biłgorajski). Przyrodnicy nie przesądzają jeszcze o przyczynie śmierci tego skrajnie rzadkiego gatunku ptaka. Ale zastanawiają się dlaczego w ogóle ktoś zawiesił go w tak makabryczny sposób.
– Jechałem z Turobina do domu i zobaczyłem go powieszonego za szyję i skrzydła. Zdjąłem z drzewa, żeby nie był tak na widoku i żeby nikt go stamtąd nie zabrał – relacjonuje Robert Wereski, który o sprawie poinformował osoby prowadzące ornitologiczny profil „Birding Poland” na Facebooku. Stamtąd informacja dotarła do leśników.
– Kiedy straż leśna z policją udała się we wskazane miejsce już go nie było, gdyż został wcześniej przewieziony do Roztoczańskiego Parku Narodowego – mówi Piotr Piłat, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Krasnystaw.
– To orzeł przedni. Bardzo rzadki gatunek – mówi Przemysław Stachyra z Roztoczańskiego Parku Narodowego. – Na razie za wcześnie, żeby mówić o przyczynie śmierci – dodaje.
Ptaka mógł ktoś otruć, gdyż jak mówi pracownik RPN, często zdarza się, że ludzie wykładają mięso nafaszerowane trucizną na lisy. Lisy się zatruwają, a potem także drapieżniki. Ptak mógł też zostać np. potrącony przez samochód i ktoś go znalazł już martwego. – Ale niezależnie od przyczyn śmierci, nikt raczej nie robi takich cyrków, żeby zawieszać ptaka na drzewie – uważa Przemysław Stachyra.
Martwy ptak został zamrożony, a w przyszłym tygodniu zostanie zabrany i przebadany przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska.
– Na podstawie doniesień medialnych prowadzimy postępowanie sprawdzające, które ma wyjaśnić jak orzeł się tam znalazł i jakie mogły być przyczyny jego śmierci – mówi asp. Milena Wardach, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Orzeł przedni, który zginął w okolicach Turobina miał zaledwie około roku. Został zaobrączkowany 29 czerwca ub. roku w Estonii, w Parku Narodowym Soomaa.
Dla Dziennika
Tomasz Tańczuk i Michał Zawadzki, Birding Poland (facebook.com/BirdingPoland)
Po wielu staraniach udało się z wielkim trudem odbudować populację orła przedniego w Estonii. Każdy osobnik jest na wagę złota. Na początku XX wieku populacja liczyła niespełna kilka par, było to efektem właśnie celowego zabijania ptaków przez ludzi. Populacja powoli zaczęła się odbudowywać. W 2015 roku była szacowana na 65 par w Estonii. W Polsce populacja od 2007 roku liczy ok. 30 par i nie ulega istotnym wzrostom.
W Polsce gatunek ten jest skrajnie nielicznym gatunkiem lęgowym. Większość populacji zamieszkuje Karpaty. Do połowy XIX wieku gniazdował praktycznie w całym kraju, ale poza Karpatami został wytępiony przez człowieka. Gnieździ się w trudno dostępnych miejscach, z dala od człowieka. W Polsce gatunek jest objęty ochroną ścisłą.