Susza odwraca bieg rzeki. Miasteczko próbuje ratować sytuację kościółka na wodzie i zasila kościelny staw wodą z Wieprza. Efekt? Lustro wody podnosi się codziennie o 2 cm
Struga Świerszcz zasila stawy Echo i Czarny Staw a w samym Zwierzyńcu Staw Kościelny. Potem wpada do Wieprza. Taka jest kolej rzeczy gdy w Świerszczu jest woda. A tej jest coraz mniej. Pisaliśmy już o fatalnej sytuacji stawów Echo, które teraz nie są sporym akwenem ale brodzikiem dla dzieci.
Ze stawem okalającym XVIII wieczny kościół św. Jana Nepomucena, który jest jednym z bardziej charakterystycznych zwierzynieckich zabytków – nie jest lepiej.
- Właśnie zakończył się remont jazu na Stawie Kościelnym. Prace miały trwać do końca sierpnia ale firma wykonała je szybciej. To była konieczność, bo jaz przepuszczał wodę a chodzi nam, żeby jak najwięcej zatrzymać jej w stawie. I nie jest prawdą, że obniżaliśmy poziom wody by przeprowadzić prace, a pojawiały się takie opinie – mówi Urszula Kolman, burmistrz Zwierzyńca.
Teraz trwa dolewanie wody do stawu, tak by późnobarokowy kościół położony na wyspie, do którego można się dostać mostem, faktycznie był na wyspie.
- Wody Polskie wyraziły na to zgodę. Wykazali się zrozumieniem dla tej szczególnej sytuacji. Wiem, że ktoś powie, że to Stalin wymyślał, żeby rzeka nie wpadała do morza tylko odwrotnie ale to jedyne wyjście. Pompa pracuje cały czas i wężem strażackim woda z Wieprza zasila Staw Kościelny. Nic tak nie cieszy jak to, że codziennie o 2 cm wody jest więcej – dodaje pani burmistrz.
Staw Kościelny powstał na zamówienie żony III ordynata Jana "Sobiepana" Zamoyskiego (późniejszej żony Jana III Sobieskiego) Marysieńki. Najpierw jako staw z wyspą i altaną (teatrem) na wodzie. Dopiero sto lat później VII ordynat, Tomasz Antoni Zamoyski zmienił teatr w barokowy kościół jako wotum dziękczynne za szczęśliwe narodziny syna Klemensa.