Psa, który był zamknięty w rozgrzanym aucie na parkingu, uwolnił przechodzący tędy mężczyzna. Policjanci sprawdzają czy właściciel samochodu i szczeniaka nie naruszył przepisów ustawy o ochronie zwierząt
W środę przed godziną 16 na telefon alarmowy dyżurnego policji zadzwonił mężczyzna i powiedział, że w samochodzie przy centrum handlowym jest zamknięty mały pies. Mężczyznę zaniepokoiło skomlenie dochodzące z volkswagena.
Gdy podszedł bliżej zauważył, że szczeniak jest zamknięty w aucie, które ma lekko uchylone szyby z przodu. Dzięki temu udało mu się otworzyć drzwi i uwolnić zwierzę z rozgrzanego pojazdu.
– Właściciel na kilkanaście minut zostawił pieska i poszedł na zakupy. Policjanci wyjaśniają czy mieszkaniec gminy Uchanie swoim zachowaniem nie naruszył przepisów ustawy o ochronie zwierząt – mówi Joanna Kopeć z zamojskiej policji.