– Od poniedziałku mamy Spółkę Akcyjną Motor Lublin – poinformowała podczas konferencji prasowej prezes zarządu Agnieszka Smreczyńska-Gąbka. Głównym celem spółki jest przejęcie drużyn piłkarskich Motoru, przede wszystkim pierwszego zespołu, występującego na zapleczu ekstraklasy.
– Zaangażowaliśmy się w całe przedsięwzięcie nie dla zysku, ale dla stworzenia odpowiednich warunków funkcjonowania Motoru – powiedział Janusz Gilewicz, przewodniczący rady nadzorczej. – Jesteśmy na początku drogi, ale jest szansa, że dołączą do nas kolejni akcjonariusze. Za tymi, którzy już są stoją konkretne firmy.
Do spółki może wejść też miasto. Lubelscy radni zarezerwowali na ten cel 500 tys. zł, ale uruchomienie tych środków będzie możliwe po spełnieniu pewnych warunków.
– Wiele zależy od sytuacji spółki, od jej przychodów, działalności operacyjnej, perspektyw rozwoju, kolejnych potencjalnych inwestorów – stwierdził Włodzimierz Wysocki, zastępca prezydenta Lublina.
– Sam kapitał to nie wszystko i nie może służyć do załatania dziur w budżecie klubu. Pracy jest bardzo dużo, ale najważniejsze, że są osoby, mające plan działania. Cieszę się też z poprawy wizerunku Motoru. Mają w tym udział także kibice, którzy niedawno złożyli hołd ofiarom katastrofy prezydenckiego samolotu.
Przedstawiciele Motoru SA jeszcze nie mogą podać daty przejęcia drużyn. – Na tym etapie nie możemy składać deklaracji – dodała Agnieszka Smreczyńska-Gąbka, niedawno wykonująca usługę marketingową w Górniku Łęczna.
– Najlepiej byłoby załatwić wszystkie formalności przed rozpoczęciem nowego sezonu. Teraz chcemy pomóc stowarzyszeniu, które boryka się z wieloma problemami, także finansowymi. Zrobimy wszystko, aby klub z 60-letnią tradycją był wizytówką Lublina.
– Naszym kapitałem jest też potencjał intelektualny ludzi związanych z biznesem – oznajmił Andrzej Kuszewski, jeden z akcjonariuszy.
– Nas nie zraża trudne położenie klubu. Wiemy o zadłużeniach, liczymy się ze spadkiem drużyny. Zdajemy sobie sprawę, że za udział w aferze korupcyjnej możemy rozpocząć następny sezon z ujemnymi punktami. Wierzymy jednak, że uda się zbudować solidne fundamenty i Motor znowu będzie silny, a piłkarze kiedyś zagrają na nowym stadionie.