Wnuczek razem z kolegami weszli do domu dziadka, uderzyli go i zabrali... 12 zł i serki topione. Dzień później wpadli w zasadzkę kiedy przyszli po więcej pieniędzy.
Po kilku minutach sprawcy weszli do środka przez niezabezpieczone okno. 73-latek został uderzony, na głowę zarzucono mu kurtkę. Jeden ze napastników pilnował pokrzywdzonego, a dwaj pozostali penetrowali mieszkanie.
Ze środka zabrali 12 zł i… serki topione. - Niezadowoleni z łupu zastraszyli 73-latka i powiedzieli, że na następny wieczór ma dla nich przygotować pieniądze, po które się zjawią - mówi Jarosław Janicki z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
O zdarzeniu dowiedzieli się policjanci bialskiego Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Mieniu, którzy przygotowali zasadzkę. Wieczorem w ich ręce wpadł 14-latek. Jak się później okazało nieopodal domu, czekało dwóch pozostałych sprawców, którzy widząc niepowodzenie kolegi zbiegli, ale wkrótce zostali zatrzymani.
Wśród nich był kolejny 14-latek, wnuczek pokrzywdzonego i ich 17-letni kolega. - Policjanci ustalili, że kilka dni wcześniej wnuk razem ze starszym o rok kuzynem ukradł dziadkowi 600 zł, czego pokrzywdzony nie zgłosił od razu na policję - tłumaczy Janicki.
Obaj nieletni odpowiedzą za rozbój i usiłowanie wymuszenia rozbójniczego przez sądem rodzinnym. W czwartek w prokuraturze takie same zarzuty usłyszał 17-latek. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
Wszyscy zatrzymani są dobrze znani bialskiej Policji i byli już notowani za przestępstwa przeciwko mieniu.