Mężczyźni, którzy okradli zakład jubilerski i sklep komputerowy w Chełmie usłyszeli już prokuratorskie zarzuty. Zdaniem śledczych, zabrali biżuterię i sprzęt elektroniczny warte 65 tys. zł. Obaj nie przyznają się do winy.
- Po wybiciu dolnej szyby w drzwiach wejściowych przedostali się do wnętrza sklepu, skąd ukradli siedem laptopów łącznej wartości 15,000 zł - mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Jak ustalili śledczy, 29 marca Patryk M. wrócił do "Komputronika” po kolejne łupy. Działał w podobny sposób, niszcząc szybę w drzwiach.
- Ukradł dziewięć laptopów i łącznej wartości 19,221 zł - dodaje Syk Jankowska.
Biżuteria warta 50 tys. złotych
Obaj mężczyźni odpowiedzą również za włamanie do zakładu jubilerskiego w Chełmie, do którego doszło w nocy z 7 na 8 maja.
- Po wyłamaniu rolety antywłamaniowej i rozbiciu dwuskrzydłowego panelu okna sprawcy przedostali się do wnętrzu skąd ukradli biżuterię złotą i srebrną - wyjaśnia Syk-Jankowska.
Złodzieje zabrali 100 złotych i 250 srebrnych łańcuszków, 120 bransolet, 130 par kolczyków i 70 wisiorków. Wszystko warte 50 tys. zł.
Po kilku godzinach od włamanie kryminalni zatrzymali podejrzanych. Przeszukali ich mieszkania. Pod jednym z adresów, na strychu domu, ukryta była zrabowana biżuteria. Policjantom udało się odzyskać wszystkie kosztowności. Obaj podejrzani mieli już kłopoty z prawem. 19-latek był notowany za przestępstwa przeciwko mieniu, życiu i zdrowiu oraz wolności. Starszy za kradzież oraz posiadanie narkotyków.
Nie przyznają się
Patryk M. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
- Natomiast w trakcie posiedzenia w przedmiocie tymczasowego aresztowania przyznał się jedynie do kradzieży z włamaniem do zakładu jubilerskiego - dodaje Syk-Jankowska. - Artur I. nie przyznał się do dokonania zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.
Sąd postanowił aresztować obu podejrzanych na trzy miesiące. Grozi im do 10 lat więzienia.