Mieszkaniec Włodawy wypłynął z wnukami łódką na jezioro Białe. W szuwarach wypatrzył coś, co wyglądało na ludzkie zwłoki. Strażacy wyłowili połowę ciała kobiety.
Zdarzenie to miało miejsce tydzień temu, ale nie zostało odnotowane na stronach internetowych wojewódzkiej, ani włodawskiej policji. Po zejściu z łódki swoimi podejrzeniami włodawianin podzielił się z miejscową policją. Razem z funkcjonariuszami na miejsce przyjechali także strażacy, którzy wyciągnęli ciało z wody. Szczątki kobiety były w stanie daleko posuniętego rozkładu. Na miednicy i nogach zachowały się pozostałości spodni.
– Nurkowie z Komendy Wojewódzkiej PSP w Lublinie przeszukali miejsce, w którym znaleziono zwłoki – mówi Jolanta Sołoducha, zastępca prokuratora rejonowego we Włodawie. – Pracowali w bardzo trudnych warunkach, gdyż jezioro porasta gęsto roślinność. Niewykluczone, że poszukiwania będą jeszcze kontynuowane – dodaje.
Prokurator zarządził przewiezienie szczątków do Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie. Zostaną tam poddane oględzinom. Lekarze patolodzy stwierdzą, czy zwłoki zostały rozczłonkowane mechanicznie, czy też jest to efekt rozkładu, bądź żerowania zwierząt. Pobrany zostanie też materiał genetyczny do badań porównawczych. Policjanci intensywnie przeglądają bazy danych zaginionych kobiet.
– Na obecnym etapie śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci – dodaje prokurator Sołoducha. – To rutynowa kwalifikacja w przypadkach, kiedy na ciele nie ma widocznych śladów urazów, które mogły być udziałem osób trzecich.
W pogodne weekendy sezon nad jeziorem Białym trwa już w najlepsze. Czy makabryczne znalezisko może mieć wpływ popularność tego najpopularniejszego w województwie lubelskim kąpieliska?
– Nie zaobserwowałem, by nasi goście nagle zaczęli unikać wody – mówi Radosław Cenkała z Urzędu Gminy Włodawa. – Od właścicieli wypożyczalni sprzętu wodnego wiem natomiast, że ci, którzy wypływają na jezioro kajakami i rowerami wodnymi ostatnio raczej nie zapuszczają się w zarośnięte i niezagospodarowane części jeziora. Tak jakby obawiali się, że przytrafi im się równie makabryczne znalezisko – dodaje.
To nie pierwszy przypadek znalezienia w wodach jeziora Białego zwłok w stanie daleko posuniętego rozkładu.
– Do dzisiaj nie udało nam się zidentyfikować zwłok znalezionych w 2004 i 2007 r. – mówi Bożena Szamańska, rzecznik włodawskiej policji. – Dotyczy to także ciała wyłowionego w 2003 r. z jeziora Święte. Tylko w tym przypadku są podstawy przypuszczać, że to ofiara morderstwa. Tamto ciało, zanim znalazło się w wodzie, zostało umyślnie obciążone.