Agata Fisz zrobiła nam prezent na święta - cieszą się trzy rodziny z ul. Chłodnej. Trzy inne twierdzą, że odbyło się to ich kosztem.
do tamtejszych działek. Jedna z rodzin, wychodząc z założenia, że droga ta przebiega przez działkę, będącą jej własnością, zagrodziła ją bramą. W ten sposób uniemożliwiła dojazd do posesji trzem rodzinom, w tym Wiesławie Blasze, mieszkającej pod tym samym dachem w drugiej połowie bliźniaka.
- Trzy lata męczyliśmy się bez dojazdu - mówi Blacha. - Dlatego tak się cieszę,
że nowa prezydent przypomniała sobie nasze prośby o przywrócenie przejazdu. Zwracaliśmy się do niej w tej sprawie, kiedy była jeszcze radną, po czym kandydatem na prezydenta.
Urząd Miasta znalazł salomonowy sposób na rozwiązanie problemu. Po prostu wykupił dwie działki od tamtejszych mieszkańców i zamierza dokupić jeszcze jedną
od małżeństwa, które dopiero sąd zmusił do rozebrania spornej bramy. - Nie zamierzamy niczego sprzedawać - mówi sąsiadka pani Blachy. Tak ona, jak i mąż nie chcieli w tym artykule występować z imienia i nazwiska. Nie godzili się też na sfotografowanie sterty drewna, którym po zdjęciu bramy zagrodzili drogę. Obiecują, że uprzątną go dopiero, kiedy miasto zabierze się wreszcie za budowę drogi.
Wczoraj Fisz zleciła zorganizowanie porządków
na jednej z odkupionych działek Henrykowi Dżamanowi, dyrektorowi z MPGK. - W ciągu pół godziny zebrałem ekipę, która w mig usunęła ogrodzenie i wycięła owocowe drzewka i krzaki - mówi Dżaman. - Pozostawiliśmy natomiast domek rodziny Rupów, zanim ci nie przeprowadzą się do nowego mieszkania.
Chociaż sam Waldemar Rup pomagał pracownikom Zakładu Oczyszczania Miasta w tych porządkach, to twierdzi, że był do sprzedaży przymuszony. Nie przez Urząd Miasta, ale nieżyczliwych sąsiadów. - Oni mnie po prostu zaszczuli - mówi Rup.
Małżeństwo Rupów pogodziło się już z wyprowadzką z ul. Chłodnej. Zdaniem Dżamana, dopiero teraz można zacząć przygotowania do budowy nowej ulicy, do której wszyscy będą mieli dostęp. Zapewne wraz z budową zmieni się także wygląd zapomnianego kwartału miasta.