Od dwóch lat działacze Inicjatywy Społecznej Zielona Włodawa próbują zapobiegać drastycznym cięciom w miejscowym drzewostanie. Choć burmistrz obiecał im, że prace te będą z nimi konsultowane, to do niczego takiego nie doszło. Bezduszni drwale znowu okaleczyli drzewa.
Paszkowski twierdzi, że on i jego towarzysze nie chcieli wytaczać przeciwko Zarządowi Miasta ciężkich armat. Liczyli, że ten w końcu się opamięta w niszczycielskich zapędach. Kiedy okazało się, że władza ma ich zdanie za nic, postanowili walczyć. Na początek zwrócili się o pomoc do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
- Przypominam, że zieleń stanowi jeden z elementów kształtujących estetykę centrum miasta i powinna być otoczona szczególną opieką - napisała Stanisława Rudnik, szefowa chełmskiej delegatury WUOZ w piśmie adresowanym do burmistrza Włodawy. - Wykonane drastyczne cięcia spowodowały ogromne szkody zarówno z punktu widzenia ochrony zabytkowej części Włodawy, jak i wartości przyrodniczej zniszczonego drzewostanu.
Rudnik przyznaje, że na wycinkę drzew i prace pielęgnacyjne w zabytkowej części miasta nie potrzeba zezwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków. Drzewostan nie jest bowiem objęty wpisem do rejestru zabytków. Jednak ze względu na rolę zieleni w kształtowaniu tła dla zabytkowej architektury, planowane prace pielęgnacyjne powinny być opiniowane przez służby konserwatorskie. Podzieliła również opinię Zielonej Włodawy, że zatrudniona do wycinki włodawskich drzew ekipa dała pokaz niekompetencji. W końcu od pilarza drzew ozdobnych wymaga się czego innego, niż od pilarzy leśnych, czy po prostu drwali. Tymczasem we Włodawie tak jakby wpuszczono słonia do sklepu z porcelaną. Problem w tym, że wytłukł już niemal wszystko, co było do wytłuczenia. I jeszcze na tym zarobił.
Rudnik zwróciła się do Franciszka Gruszkowskiego, burmistrza Włodawy o powstrzymanie przecinki, prowadzonej w dotychczasowym stylu. Oczekuje, że władze miasta postawią na jakość prac pielęgnacyjnych, prowadzonych przy jeszcze ocalałym drzewostanie. Liczy też na to, że w miejsce usuniętych, bądź okaleczonych drzew zostaną posadzone nowe.
Franciszek Gruszkowski - burmistrz Włodawy
Ja im sadzonki sprowadzę, ale niech oni je zasadzą i pielęgnują. •