Wygląda niepozornie, szczupły i niewysoki. Ci, którzy go nie znają nigdy nie powiedzieliby, że to dziecko mogłoby dopuścić się jakiegoś przestępstwa.
Wiesio ma 13 lat. A na swoim koncie kilkanaście kradzieży. Chłopak upodobał sobie przede wszystkim włamania do samochodów. Kradnie radioodtwarzacze. Do tej pory działał wspólnie z 10-letnim kolegą. Teraz "pracuje” sam. W kręgu jego upodobań wciąż pozostają cudze auta.
Wiesio ma spore doświadczenie we włamaniach i robi się coraz bezczelniejszy. Ostatnio pojechał na gościnne występy do Krasnegostawu. Tam, w biały dzień, próbował włamać się do samochodu zaparkowanego w centrum miasta. Chciał ukraść radioodtwarzacz z mercedesa. Na gorącym uczynku przyłapali go przypadkowi przechodnie. - Taki mały, ale kolegom przechwalał się, co miał tu jeszcze zamiar ukraść - opowiada jeden z krasnostawskich policjantów.
- Nikt nie może dać sobie rady z tym chłopcem - wzdycha Bożena Kargol, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Chełmie, do której chłopiec uczęszcza. - Nawet policja jest bezradna. Przenieśli go do nas z innego rejonu. Są z nim bardzo duże kłopoty. Nie chcę mówić jakie, ale, niestety, kradzieże to drobiazg w porównaniu z innymi jego wybrykami.
Ci, którzy znają Wiesia mówią, że nikt i nic się dla niego nie liczy. Robi co chce. Znika na całe dnie, zdarzały mu się też ucieczki z domu.
Sąd Rodzinny i Nieletnich już dawno wydał nakaz umieszczenia chłopaka w ośrodku wychowawczym. Nastolatkowi, na razie, udaje się tego uniknąć.