W sobotę 7 października, w Studio im. Budki Suflera Radio Lublin przed lubelską publicznością zaprezentuje się szwedzka grupa The Flower Kings. O przygotowaniach do koncertu i o muzyce rozmawialiśmy z Markiem Majewskim z zespołu Acute Mind, który będzie supportować słynnych Szwedów.
Ciekawi mnie, jak zareagowaliście na wiadomość, że będziecie grać u boku The Flower Kings?
– Jest nam bardzo miło i to dla nas duża nobilitacja móc zagrać przed tak dobrym i rozpoznawalnym zespołem.
Czy możesz zdradzić naszym czytelnikom, jak do tego w ogóle doszło? Dociekam ponieważ dla fanów muzyki rockowej grupa The Flower Kings to uznana marka.
– Jeśli mam być szczery, to kiedy tylko dowiedziałem się, że polskie koncerty The Flower Kings organizowane są przez wytwórnię, która wydała naszą ostatnią płytę, od razu zadzwoniłem do naszego promotora z prośbą o to, aby spróbował zorganizować nam support. Nie jest to takie oczywiste, ponieważ w dzisiejszych czasach prog-rockowe gwiazdy rzadko godzą się na zespoły supportujące. Na ogół trzeba w takich wypadkach wyłożyć sporą kwotę pieniędzy, aby opłacić możliwość zagrania przed headlinerem. Nam udało się dostać bezpośrednio, choć nie bez problemów.
W przyszłym roku Acute Mind obchodzi 18 urodziny. Tak sobie myślę, że wspólne koncerty z The Flower Kings to chyba dla was duże wyróżnienie, a nawet ukoronowanie waszej - prawie dwudziestoletniej - obecności na scenie.
– Tak, w przyszłym roku wreszcie będziemy pełnoletni J. Koncerty przed takimi zespołami zawsze są duzym wyróżnieniem i szansą na to, że ci, którzy jeszcze nie mieli okazji być na naszym koncercie z różnych powodów, będą mieli okazję nadrobić zaległości. Aczkolwiek Acute Mind w pewnym stopniu dość mocno zakorzenił się w pamięci fanów rocka progresywnego w naszym kraju. Z tego, co wiem to nie tylko w naszym. Koncertu przed The Flower Kings nie nazwałbym ukoronowaniem, ponieważ musiałbym od razu ogłosić zakończenie kariery zespołu (hahaha). Myślę, że to duża sprawa i kolejne fajne przeżycie muzyczne.
Jak się czujecie grając jako support? Czym się różni granie jako support od grania jako tzw. gwiazda?
– Jak wspomniałem, tzw. opening acty znanych artystów zagranicznych, którzy mają status legendy lub są bardzo rozpoznawalni, są zawsze powodem do radości. To zawsze jest dobra okazja do poszerzenia grupy odbiorców. Występy w roli „zespołu otwierającego” odrobinę różnią się od tych pełnowymiarowych. Przede wszystkim czasem, który jest okrojony do kilkudziesięciu minut.
Czy na swojej drodze zetknęliście się kiedyś z muzykami/z zespołem The Flower Kings?
– Jako zespół nie. Ja osobiście tak. Około 10 lat temu, pełniąc rolę wokalisty w zespole Osada Vida, miałem przyjemność zagrać na dużym festiwalu Prog Stage w Izraelu obok właśnie The Flower Kings, ale też m.in. takimi gwiazdami jak Orphaned Land, Andromeda, czy Pain of Salvation. To był piękny czas. Kilka dni spędzonych wspólnie z tymi artystami, wspólne zwiedzanie Izraela, ale przede wszystkim dzielenie sceny. Oczywiście nie był to koncert supportujący, a pełnowymiarowy koncert jako headliner festiwalu. Był czas na to, aby prywatnie też się poznać.
Acute Mind gra muzykę, która ma wiele wspólnego z rockiem progresywnym. Z pewnością jest wam znana twórczość The Flower Kings. Jak to jest grać na jednej scenie z zespołem, którego się słucha i zna jego płyty?
– W zasadzie Acute Mind nie tylko ma wiele wspólnego, ale jest klasyfikowany, jako zespół prog-rockowy J Chociaż tak naprawdę my po prostu gramy troszkę bardziej rozbudowane piosenki. Granie z takim zespołem to po prostu frajda.
Nie czujecie tremy?
– Nie specjalnie
Ile będziecie mieli czasu na zaprezentowanie zespołu Acute Mind?
– 40 min.
W swoim dorobku koncertowym macie koncerty z zespołami zagranicznymi. Który koncert wspominacie najmilej? No i który zespół?
– Każdy z nich był jest i będzie wyjątkowy.
Co się dzieje w obozie Acute Mind?
– Od niedawna mamy nowego perkusistę. Artur Jasiński, nasz dotychczasowy perkusista zdecydował się opuścić nasze szeregi, aby skoncentrować się na innych projektach muzycznych. Ponieważ od wielu lat jesteśmy przyjaciółmi, zawsze będziemy mu mocno kibicować i oczywiście zawsze będziemy mu wdzięczni za te lata wspólnej pracy płytowo koncertowej. Nowym perkusistą jest Grzegorz Kuligowski to niezwykle doświadczony muzyk, który na swoim koncie ma współpracę z większością gwiazd polskiej estrady, ale również z wieloma zagranicznymi gwiazdami. Jest nam niezwykle miło i jesteśmy ogromnie wdzięczni i szczęśliwi, że mamy go w swoich szeregach. Od razu po koncertach z The Flower Kings zaczynamy przygotowania do nowej płyty, którą planujemy wydać na wiosnę przyszłego roku.
Koncert odbędzie się w legendarnym Studio im. Budki Suflera. Czy lubicie tam grać?
– Nie wiele było do tej pory możliwości występów w tym studiu, choć osobiście znam je i występowałem na jego scenie. Bardzo lubimy się tez z nowym opiekunem koncertowym studia, redaktorem Radia Lublin, Marcinem Puszką. Mam bardzo silne wrażenie, że to dopiero nasz początek jako zespołu Acute Mind na tych deskach i jeszcze nie raz się tam pojawimy.