Trzech raperów i dj wystąpią w sobotę, 7 sierpnia w ośrodku Słoneczny Wrotków. Lublinianie będą mogli bawić się w rytm muzyki miksowanej przez dj-a Prospera. O godz. 17 organizatorzy zapraszają na koncert duetu Tybet i Zetena.
- Granie na żywo zakończy się około godziny 20 - mówi Rafał Dąbrowski z agencji reklamowej Event Studio, organizator imprezy. – To już przedostatnie spotkanie w ramach cyklu Sceny Letniej. 14 sierpnia zakończymy wspólna zabawę w rytmach disco i funky. Wówczas czas będzie umilał zespół Funky Stars i Dr. Embe.
7 sierpnia organizatorzy przygotowali potrójną niespodziankę. Znani wykonawcy muzyki hip-hopowej pojawią się na rodzimej scenie. Lublinianie obejrzą więc występ Szacha, który gra już od 10 lat. W jego artystycznym dorobku znajduje się już kilkadziesiąt solowych występów. Fani hip-hopu mogli podziwiać go także z zespołem SNR. Kawałki Szacha nie są naszpikowane wulgaryzmami, a sam artysta nie kreuje muzyki negującej "system”. W trakcie koncertów można za to wsłuchiwać się w pojemne znaczeniowo słowa. Doskonały podkład muzyczny zapewni słuchaczom nie lada atrakcji. – Rap jest formą ekspresji, jedni malują, a ja robię muzykę. W moich utworach SA fragmenty tego, co denerwuje lub cieszy w życiu – mówi Szach. – Sam piszę teksty. Inspiracją są kobiety – śmieje się raper.
Występ artysty będzie składanką utworów z dwóch płyt. – Zaśpiewam kawałki z Mixtape Człeniu, czyli 13 kawałków o miłości – zdradza Szach. – Nie zabraknie też utworów, które pojawią się na płycie przygotowanej wspólnie z ZNA (Zetena).
Na scenie pod gołym niebem pojawi się także ciekawy duet. Tybet i Zetena – raper i producent, połączyli swoje siły niedawno. Obaj panowie zajmują się muzyką od lat, jednak pod koniec 2009 roku postanowili nagrać wspólny album. Ich muzyka jest kompozycją elektronicznych brzmień. – Ja zajmuję się pisaniem, a ZNA muzyką – mówi Tybet. – Zaczynaliśmy od brzmień czysto rapowych, ale teraz skupiamy się na świeżych brzmieniach – wyjaśnia.
Tybet i Zetena kilka miesięcy temu wydali płytę "Teznacznie”. – Krążek powstawał spontanicznie. Nie mieliśmy żadnego scenariusza na brzmienie całego albumu – zdradza Tybet. – Wymienialiśmy się pomysłami. To niepowtarzalny album, bo odzwierciedla nasze inspiracje. Nietypowa nazwa płyty to neologizm złożony na podstawie naszych pseudonimów.