Ponad trzy godziny trwały sobotnie koncerty w lubelskim klubie Graffiti, które odbyły w ramach trasy pod kryptonimem "Trójka Tour". Zagrali Czesław Śpiewa, Gaba Kulka i Dick4Dick.
Na początek niezły show z wizualizacjami i projekcjami wideo dał bardzo żywiołowy zespół z Gdańska Dick4Dick. Grupa zaprezentowała ciekawe połączenie muzyki gitarowej z elektroniczną, a publikę najbardziej rozkręcił ich ostatni utwór "Technology".
Później na scenie pojawiła się Gaba Kulka. Artystka grała ponad godzinę i zaprezentowała swoje największe hity. Fani nie chcieli dać zejść jej ze sceny i długo skandowali domagając się bisów.
Na końcu wystąpił Czesław Mozil, i jego zespół Czesław Śpiewa. Twórca m.in. takiego hitu, jak "Maszynka do świerkania", po swoim debiucie płytowym w zeszłym roku stał się jedną z najpopularniejszych postaci na polskiej scenie muzycznej.
Zwieńczeniem świetnego koncertu miał być kawałek z repertuaru Bajmu "Co mi panie dasz", zaśpiewany w duecie przez Czesława i Gabę, ale po nim publiczność "wyprosiła" kolejne bisy.
Koncerty trwały grubo ponad 3 godziny i skończyły przed godz. 23. Później były wspólne zdjęcia z muzykami i autografy.
- Jestem zaskoczony, że nasza muzyka spotkała się w Polsce z takim przyjęciem. Cieszę się, że to wszystko tak fajnie wyszło - powiedział po koncercie zadowolony Czesław Mozil. - Na pewno przyjedziemy do Lublina w przyszłym roku - dodał na koniec.
<